reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

objawy i boleści-ku pocieszeniu

ewan no niestety masz racje, gdzieś na zachodzie badano czy ruchy dziecka w okresie prenatalnym mają związek z póżniejszą nadpobudliwością u dzieci. I te mamy, które miały żywe dzieci potwierdziły, ze w okresie prenatalnym odczuwały silne energiczne ruchy dziecka. Studiuje pedagogike i własnie ostatnio nam wykładowczyni powiedziala taką ciekawostke. he he która mnie wcale nie cieszy bo mój maluszek ostro się wierci:laugh2:
 
reklama
Dzieki Dziewczyny...teraz już mi trochę lepiej, cały dzień sprzątałam, mieszkanie wręcz błyszczy,to chyba odreagowanie moich nerwów wyładowałam w porządkach:-):-) niezły sposób i bardzo pożyteczny.
Podajrzewam, że Heksa ma rację i faktycznie dzidzia coś mi tam przyblokowała z tymi jelitami, już drugi dzień nie odwiedzam na dłuzej kibelka, a do tej pory to się nie zdarzało, gdyż ogólnie mam bardzo dobrą i szybką przemianę materii. Pozatym Lena wisi główką w dół teraz i moze faktycznie to ma wpływ na zmiejszone ruchy. Ale przed chwila trochę poleżałam, czułam sie się tam kotłuje więc jestem już spokojniejsza. Na poprawę humoru kupiłam sobie dziś super obcisłe dzinsy rurki:-):-) oczywiście ciążowe:-):-) ciekawe co mój małżonek na ten zakup powie:-D:-)
 
U mnie Natalka była spokojna w brzuszku i przez pierwsze pół roku a teraz..................................................
pabla27ciesze sie ze Ci lepiej.............
 
pabla27, super, że jest lepiej! Mnie wczoraj dopało całkowite rozleniwienie i niemoc. Chciałam posprzątać, ale sie nie dało. Sukcesem skończyło sie tylko wyprasowanie góry ubrań:baffled:
 
pabla27, super, że jest lepiej! Mnie wczoraj dopało całkowite rozleniwienie i niemoc. Chciałam posprzątać, ale sie nie dało. Sukcesem skończyło sie tylko wyprasowanie góry ubrań:baffled:

Dzielna kobieta!:-) Moja wczorajsza aktywność ograniczyła się do przekiwania paru godzin przed kompem i pozorowania pracy ze skutkiem mizernym. Ostatnimi dniami lenia mam wprost gigantycznego, a do tego jakieś doły niespodziewane dochodzą - jako sprawcę podejrzewam luteinę - czy któraś z Was brała ją i zauważyła podobny spadek nastroju? Zresztą, jak patrzę na tę śnieżycę za oknem, to mi się tryb snu zimowego uaktywnia :-D
 
ja nie brałam luteiny ,ale też mi się nic nie chce. Dobrze że mam takie małe mieszkanko bo przynajmniej dam rade je wysprzatac:-D

i jeszcze ten śnieg:wściekła/y: jak mial byc to go nie bylo a teraz pada i zaburza mi moje wiosenne nastroje:laugh2:
 
Survivior to nie luteina ale depresja zimwa! Podobna na te Święta Wielkanocne należy przygotowac karpa ;-) to jes jakiś koszmar co nam ta pogoda servuje!
Ja podjęłam mocne postanowienie zignorowania porządków światecznych w tym roku. Coś mi się nie podobają skurcze Braxtona-Hicksa które od kilku dni dają mi popalić. Jak już się zacznie seria to potrafi mnie ściskać co 20-15 minut. Hmmm... chyba za często. Jutro na szczęście mam wizytę u mojej ginki to dopytam. A tym czasem "się oszczędzam" co przekłada się na to że po pracy moją główną aktywnością stało się leżenie na kanapie.
 
reklama
No właśnie, ja się miałam oszczędzać, z powodu tej skracającej się szyjki, ale im bardziej nic nie robię tym bardziej zmęczona jestem :/ Nie mam zalecenia leżenia, tylko zwolnienia tempa, ale moje tempo już jest ślimacze! Ale macie rację, to chyba ta zima w środku lata + dodatkowa eksploatacja organizmu przez dziecko dają się we znaki.

Ja święta odpuszczam: ciasto zrobi mąż pod moim światłym kierownictwem, a resztę polecę gotowcami; nie będę się zajeżdżać dla zasady, bo mi się to nie opłaci:/

Kiwaczka: mi na skurcze nadmierne pomogła nospa, czasem jeszcze wracają, ale generalnie prawidłowość jest taka, że jak dłużej postoję, czy próbuję wziać się za jakieś bardziej wysiłkowe działania, to się nasilają, a odpuszczają niemal od razu, jak się położę - więc rada jest jedna, byczyć się bez umiaru :)
 
Do góry