reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

objawy i boleści-ku pocieszeniu

To życzę ci żebyś teraz cukier miała w granicach normy. Ja jestem po badaniu, miałam w poniedziałek. I ten po obciązeniu glukozą wyszedł mi 127.To chyba dobrze.
A bałam się bo w poprzedniej ciąży miałam właśnie na granicach normy i musiałam uważać, żeby nie dosrać cukrzycy.
 
reklama
Miałam 147, a ginka mi powiedziała, ze max powinnam mieć 135-140, tak więc dużo więcej nie było, ale więcej niestety i powiedziała mi, ze jeśli 75g też wyjdzie więcej to skieruje mnie do poradni diabetologicznej:szok::szok: Przeraża mnie to, nie z tego względu, że będę musiała zrezygnować z cukru, tylko dlatego, ze będę się musiała pilnować a ja jestem leń i nigdy nie stosowałam żadnych diet, bo mi się nie chce tego liczyć, sprawdzać, mierzyć itp....

Możemy sobie podać ręce, ja po 50 g miałam 160:baffled: Jutro dostanę skierowanie na obciążenie 75 i też się obawiam wyników. Ale jeśli chodzi o tę dietę cukrzycową, to jakby odpukać było trzeba, to nie jest aż tak fatalnie: mój dziadek ma cukrzycę, bierze zastrzyki z insluiny (przy okazji sama nauczyłam się robić;-)), ma dietę etc. i jak się człowiek wdroży, a wdraża się szybko to to dość sprawnie idzie.

Natomiast generalnie jestem zwolenniczką robienia krzywej cukrowej: ja cukier we krwi w normalnym badaniu miałam w normie, żadnych objawów cukrzycowych nie mam i gdyby nie krzywa cukrowa w ogóle nie wiedziałabym, że coś jest nie tak, a nieleczona cukrzyca w ciaży może skończyć się źle i dla matki, i dla dziecka - więc lepiej wiedzieć i leczyć moim zdaniem.
 
a u mnie niestety wyniki o leczeniu jeszcze gorse niz przed
mnóstwo leukocytów, bialka i do tego mocno zasadowy mocz co wskazuje na wyjałowienie organizmu, brak jego odpornosci i mozliwosci do walki z bakteriami i zarazkami to jeszcze cos podobno sie psuje...???? hm nie wiem dokladnie.
Jutro jade robic baanie bakteriologiczne i w poniedziałek zasuwam do gnki... ale coś mi to nie podoba sie....
 
Heksa, trzymam kciuki, żeby się w końcu polepszyło! A może pójdziesz jeszcze do lekarza ogólnego i ten prędzej wymyśli, czemu leczenie Ci nie pomaga?

U mnie znowu gorzej niestety: szyjka się skraca i wód nieco za mało, więc znowu powinnam przejść w tryb inkubatorowy: leżeć, pić i wydalać :p Na szczęście nadal jeszcze nie dorobiłam się całkowitego zakazu ruchu, ale zdecydowanie powinnam przestać zachowywać się, jakbym nie była w ciąży:)

Gorsza sprawa, że mój szpital zamykają w lipcu na 3 tygodnie:/ Pozostaje jechać w ciemno do innego, albo zacząć ćwiczyć poród w domu:p No nic, pomyślę, co się da zrobić, pamiętając cały czas, że urodzić i tak trzeba:)
 
Łoj, coś widzę że pomału się sypiemy:-)
Ja też na zwolnieniu, skurcze częste i bolące i szyjka się skaraca:-(
ale damy rade dziewczyny, gdzie znajdą takie inne dzielne jak nie na lipcóweczkach:-)
Survivor nam wszystkim chyba się przydadzą ćwiczenia do porodu w domu, bo to co się zaczyna dziać na przepełnionych porodówkach...masakra:-)

zdróweczka dla wszystkich!!!!
 
Heksa to badanie bakteriologiczne to świetny pomysł! Ja męczyłam się kilka dobrych lat z infekcjami nerek i pęcherza i byłam przerażona wizją ciąży (wiedziałam że wtedy to się dopiero posypię!). Ale przed ciążą zostałam wyslana na takie badanie i została namierzona jakaś wredna bakteria która tak mieszała. Potwór został ubity tuż przed zachodzeniem w ciażę i teraz (odpukać) mam mocz jak źródlana woda! Mam nadzieję że u Ciebie się też wszystko wyjaśni i uda się zapanować nad tymi infekcjami!
AHaa ja też nieustannie walczę ze skurczami. Z tym że moje nie są bolesne ale jest ich tyle że aż strach! ... a na czym na bolesność polega? Może jeszcze wszystko przede mną :baffled:
Survivor ja też nie przejmowałabym się tą potencjalną cukrzycą ciążową. Do końca już niedaleko, więc tak czy inaczej da się wytrzymac. Ale szyjce nie daj się już skracać! Czas się polenić! Leż kochana żeby to jakoś zatrzymać. Niech jeszcze malutka posiedzi w brzuszku!
 
Kiwaczka już mnie łapie taki ból i napiętość przed skurczem, więc wiem że za chwile będzie, napina i zbija mi się w taką kulę macica, uwypukla się:-( i częst brzusio jest twarde i właśnie boli:-( bardzo mocno nie boli ale jest nieprzyjemne:-(
 
aaaa......to ja tak też mam, od tej szyjki, albo szyjka od tego, z tym że głównie przy chodzeniu.i bądź tu mądry i wypośrodkuj, chodzić dla zdrowia i rozruszania mięśni trzeba, a jednocześnie szkodzi na skurcze :/
Kiwaczka: poleguję ile mogę, ale nie powiem wkurza mnie to, zwłaszcza, że miasłam szerokie plany związane z lataniem i załatwianiem różnych rzeczy...no ale trudno, poczekamy do urodzin Młodej i sobie z nią najwyżej polatam:) gorsza sprawa z pracą, bo powinnam jeszcze ze 2 mce wytrzymać bez zwolnienia, ale tu najwyżej wdrożę tryb wahadłowy: 15 minut przy kompie, godzina w łóżku:)
 
reklama
No to ja mam tak samo dziewczyny. Czyli nie bardzo boli przy tych skurczach ale ciągnie :baffled:
Ruch oczywiści intensyfikuje te skurczy (bo mięsień macicy pracuje) i sparcery należy zdecydowanie wyeliminować niestety. Właściwie każda zmiana pozyci sprawia że przyczepy mięśnia macicy pracują i brzuszek się kurczy. Tak mi to tłumaczyła ginka.
 
Do góry