ja tez zauwazylam od czasu do czasku kilka pryszczykow takich malutkich na policzku a to z jednej a to z drugiej strony ktore same sie pojawiaja i same zanikaja, nie maja koncowek tak jak normalny syfek do wycisniecia,takie sa po prostu i tak se znikaja
a co do dlawienia to ja praktykuje w razie cos-dziecie w pion i poklepywanie po pleckach-zawsze pomaga, bo moja mloda taka madra ze jak juz nie chce jej sie jesc to odstawia akrobacje przeciaga sie trzymajac butle albo cyca w buzi a mnie trafia jak to widze... w razie gdyby wam sie zdarzylo ze nie pomoze poklepywanie i pion a dziecko ma problem zlapac powietrze to odwrocic za nogi glowa w dol to to co blokowalo oddech wyleci -ale to jzu sytuacja ekstremalna-corka kuzynki sie dlawila kaszka i wlasnie tylko to pomoglo.
a co do dlawienia to ja praktykuje w razie cos-dziecie w pion i poklepywanie po pleckach-zawsze pomaga, bo moja mloda taka madra ze jak juz nie chce jej sie jesc to odstawia akrobacje przeciaga sie trzymajac butle albo cyca w buzi a mnie trafia jak to widze... w razie gdyby wam sie zdarzylo ze nie pomoze poklepywanie i pion a dziecko ma problem zlapac powietrze to odwrocic za nogi glowa w dol to to co blokowalo oddech wyleci -ale to jzu sytuacja ekstremalna-corka kuzynki sie dlawila kaszka i wlasnie tylko to pomoglo.