Hej dziewczynki :-)
Dopisuję się do klubu skracających się szyjek
lekarz przy badaniu powiedział, że może dotknąć dziecko po główce... kazał mi leżeć, siedzieć, nic nie robić, nie chodzić po schodach
a u mnie to niemożliwe, jak leżę to czuję się beznadziejnie, schody mam, bo mieszkamy w domu więc raczej nie da się ich uniknąć, zobaczymy jak to będzie
dzidzia waży 2560 gram, doktor mówi, że dziecko musi ważyć 2 900 aby dobrze funkcjonowało na świecie już poza łonem matki, więc mam przetrzymać chociaż do 14-tego
tak szybko mogłabym urodzić ?? aż nie wierzę, że to możliwe
po wizycie pojechaliśmy do szpitala w którym będę rodzić i jestem mile zaskoczona, bo wszystko mi się podobało i zaczynając od wnętrza całego szpitala, bo mieści się w starym budynku gdzie wiszą żyrandole, na ścianach sztukateria, lubię taki antyczny styl :-)
porodówka wyremontowana, kolory lawendowe, kremowe
najlepsze to, że zajrzałam do położnych aby zapytać o parę rzeczy i wysłały mnie potem na porodówkę abym sobie zobaczyła sale, nie wiem czy myśleli, że jestem z jakiejś inspekcji czy czymś w tym rodzaju.. :-)
ale dostałam ochraniacze i pelerynkę a pani położna oprowadziła mnie po całym oddziale, pokazała piłki, worki, prysznic, wyjaśniła wszystkie sprzęty
później jeszcze ze mną siedziała i omawiała dosłownie wszystko, że znieczulenie zewnątrzoponowe jest na życzenie, niepłatne, tak samo jest znieczulenie przy nacięciu i zaszywaniu, osoba towarzysząca może bez problemu we wszystkim uczestniczyć itd. itp.
w szoku jestem i powiem wam, że niczego się nie boję
JESTEM GOTOWA ABY URODZIĆ MOJEGO SYNKA !! :-):-):-)