reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

O i dla maluszka ( żywienie, rozwój, akcesoria)

Ryż gotuje w wodzie , nawet troche rozgotowuję. Nie rozgniatam to bardziej. Juz od dawna daje Kalinie takie jedzonko do gryzienia.

A dzisiaj zjadła jajeczniczkę na śnaidanko :)
 
reklama
Ups :( No to chyba pozostanę przy swoim Chicco. Poza tym, że nie skręca, to w sumie jest ok. Dzięki za informacje :)
 
Ja na razie daję jedno. Mały nei nalezy do jadków więc chyba dwóch by jeszcze nie dał rady. Ale zupke którą dostaje to tak prawie 200 ml. Nie wiem czy to dużo czy mało. Ile Wasze szkraby teraz pochłaniają?
 
Ja też jeszcze na słoiczkach! Konrad potrafi czasami zjeść 2 słoiki naraz...
Jak tak dalej pójdzie to chyba pódziemy z torbami... ;D

Poza tym dostaje też ziemniaczka z masełkiem, no i zupy takie gotowane na rosołku z mięskiem i warzywami - ale to głównie w weekendy jak mam więcej czasu.
A na śniadanie lub kolacje oprócz kaszki daję mu bułkę z masłem i szynką - oczywiście nie są to wielkie ilości ale zawsze coś tam zje...
 
Ja tez jeszcze zupy daje. około 190 ml
W łikend mała pojadła zeiemniaczków i troche mieska z  kurczaka. Własnie w łikendy chce zaczac dawac obiadki dwudaniowe.Ale jakos sie zebrac nie moge. Chyba po prostu bede jej po troszku dawac co my jemy az całkiem przejdzie na normalne jedzonko.

Ja gotuje zupe w niedziele i wkaldam do sloików i wekuje. I mam z głowy cały tydzień ;) (słoiki po małych majonezach albo koncentracie - sa akurat ;) )

Wczoraj zrobiłam 2 pomidorówki z ryżem, 2 warzywne z kalafiorem i ziemniakiem. Do jednej chce dodac troche ogórka i bedzie ogórkowa.
 
Ja tez gotuję wiecej i wekuję. Ale nie zawsze dobrze słoiczek się zamknie. Może popełniam błąd wekując w słoiczkach po zupkach, one chyba ise gorzej zamykają. Spróbuję w normalnych słoiczkach. Probowałyście moze zamrażac. Koelżanka właśnie tak przechowuje zupki prze kilka dni.

mam tylko problem ze słabo rozdrobnionymi zupkami. Krzyś się buntuje przeciwko takim daniom. Zdecydowanie woli bardziej papkowate.Nie wiem jak go nauczyć jeśc bardziej "dorosłe" zupki, mniej rozdrobnione.
 
My nadal jedziemy na słoikach....
Maciek zjada słoik czyli 190 lub 220g na 2 razy!
I zjada tylko niektóre smaki...taki smakosz z niego!
Uwielbia rissoto z indykiem,indyka w pomidorach! to jego 2 ulubione smaki...oprócz tego zje też jarzynową z kluseczkami,szynkę z kluskami i czasami schabik z kluseczkami ale już wybrzydza przy tym i się krzywi!
Moich obiadków wcale nie chce jeść...i szlag mnie trafia bo staram gotować to co lubi a on i tak woli ze słoika!
Żadkich zupek nie tknie....nawet tych słoikowych....ostatnio dałam mu pomidorową z kluskami z bobovity a on zjadł 2 łyżeczki i w ryk! no i musiałam otworzyć słoik z risottem ::)

Deserki też zjada słoiczkowe,no i lubi musy owocowe...np.frutapurę...zagęszczam mu to kaszką albo wkruszam biszkopta!
Rano za to zjada bułeczkę z szynką...
 
Wiki jest okropnym niejadkiem, nawet pół tej duzej zupki nie chce zjesć, deserki daję lekko rozcieńczone przez butle, zupek gotowanych nie chce, ale ostatnio dałam jej pare razy troszkę obiadku naszego, uwielbia ziemniaczki gotowane i warzywka takie dla nas też je, właśnie gotuje zupę jarzynowa z kaszą moze zje, widze ze ona woli takie "dorosłe" jedzonko, no i zaczynam jej to dawac, nie ma ODPUKAC żadnych alergii to niech wcina to co my...
Te sloiczki nie sa tanie, a ja ciagle połowe wyrzucam, moze zasmakuje naszych obiadków. :)
 
reklama
Dawid też tylko zupę je 190 ml.Myślę,że by zjadł i drugie,chociaż to zależy,bo kiedyś mu ugotowałam mroonkę "warzywa na patelnię" tylko na parze,pyszne były,a on nie chiał.Za to jak ja jem,to on bardzo chętnie i z mojego talerza mu jeszcze ziemniaczków daję. Ja właśnie mroże zupki,potem je tylko zagotowuję i też mam problem z głowy na parę dni :) 2 trzymam w lodówce,a resztę mrożę. Współczuję wam z tmi kupnymi,bo to naprawdę można zbankrutować!!! Wiecie mi sie wydaje,że oni coś tam dają do tych kupnych,że dzieci nie chcą innych,bo czemu one mają taki swoisty zapach,którego ja nie znoszę!!! Poza tym jak się dziecko uplami tą kupną, to za cholerę się nie chce sprać,a po mojej zupie się spierze ???

A czytałyście może to?
http://www.przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1507&Itemid=48&limit=1&limitstart=0

Wiem,że wiele z was powie,że nic nie jest zdrowe,ale ja w to wierzę i to co się dzieje w naszym kraju jest żałosne,wszystko można kupić!!!
 
Do góry