reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nowy Rok to spełnienia marzeń czas - więc dwie kreski ⏸️ wysika każda z Nas 🥰

reklama
U nas dzisiaj przyspało śniegiem a ja miałam jechać zrobić progesteron i prolaktynę😅 i tak myślę jechać czy nie jechać, mam obawy jeździć zimą po tym jak ostatnio wpadłam w poślizg🙄
ja Cię rozumiem, bo jak miałam jechać na betę, to akurat marznący deszcz był xD nie odważyłam się, mąż mnie zawiózł. Ale jak czujesz się na silach to jedź :)
 
Nie da rady udrożnić tego jajowodu?
Na inseminacje nie ma co tracić kasy jeśli jajowod niedrożny a owulacja z drugiego raz na jakiś czas. Musiałabyś być pewna ze w tym cyklu masz owulke z lewego jajnika to wtedy inseminacja ma sens.
Nie dołuj się. Znam ludzi którzy nie mieli nawet 1% na zajście w ciąże, in vitro nie pomogło i nagle stał się naturalny cud. Wiem, że jest ciężko, ale zawsze jest nadzieja.
Mi lekarka przed wysłuchaniem mojej historii tez powiedziała „ale pani jest jeszcze młoda i ma pani czas” a potem nagle po rozmowie zaczęła działać.
Może skonsultuj się może z innym lekarzem.
Z kliniki żaden lekarz nie chce mi udrożnić, twierdzą, że lewy drożny więc jakieś szanse są. Inseminacji nie chce, bo zrobię multum badań a później się okaże, że badania za kilka tyś. będę musiała powtarzać bo czekamy na ovu z drożnej strony. jakiś cień szansy jest, no ale tu trzeba liczyć na cud chyba.

A drożność miałaś robioną? Może warto zasięgnąć jeszcze drugiej opinii lekarza, może są jakieś leki, żeby pobudzić lewy jajnik? Nie poddawaj się!
Tak drożność robiona stąd wiem, że jeden niedrożny, lekarzu zaliczyłam już kilku. Stymulowana byłam 9 miesięcy. Dwa razy po stymulacji miałam na lewym jajniku ovu z czego raz nawet były trzy pęcherzyki i dupa.
Chyba muszę zbadać te wszystkie KIRY i iść w tą stronę może. Ogólnie teraz mam stopa z badaniami, lekarzami, bo po 1,5 roku leczenia i dojeżdżania do lekarzy po 60 km w jedną stronę kilka razy w miesiącu mam dość. A leki sprawiły, żę przestałam już znać swój organizm. Jak naturalnie teraz się nie uda to pójdę do lekarza w moim mieście i będę błagać o laparo bo co mi zostanie 🤷‍♀️

Plus jest taki, że mam już synka, ktory daje mi dużo radości. Więc zawsze mam to w głowie :)
 
Powiedzcie mi czy tylko ja jestem na tyle walnięta, że np budzę się o 2/3 w nocy i robie test bo mocz nie jest rozcieńczony i stoję taka nieprzytomna w tej łazience 😂
ja w życiu, bo potem bym nie zasnęła już :D traktuję spanie jak świętość odkąd mamproblemy ze snem :D
myślę, że jak test ma wyjść to wyjdzie
 
Juz sie pogodzilam ze strata ale i tak skorzystam z pomocy psychologa. Teraz tylko odczekac swoje i wrocic do gry.
Bardzo mi przykro kochana.
Na moim koncie już 4 straty. Ostatnia teraz w grudniu.
Myślałam, że nie dam rady przejść, kolejny raz. Jednak oto jestem, a raczej będę. Akrualnie robimy badania, skupiamy się na tym. Po badaniach, jak juz będzie wszystko jasne wspólnie z lekarzem ustalimy plan działania.

Jeszcze wyjdzie słońce, wierzę w to. Trzymam kciuki, za nas ❤️.
 
Hej dziewczyny ja juz po wszytskim. Wczoraj o 14:26 mialam lyzeczkowanie. Mam prosbe czy ktoras z Was moglaby wkleic mi tabelke z badaniami do staran? Nie moge jej znalezc. Oraz jak szybko bo lyzeczkowaniu dostalyscie @.
Wiem jak sie czujesz bo też przez to przechodziłam. Ja krwawilam okolo tygodnia ale to bylo po lyzeczkowaniu jak zwykla miesiączka a nawet w moim przypadku mniejsze krwawienie. Potem po 4 tygodniach normalny okres. Przejdziesz przez to mimo, że jest to bardzo bolesne psychicznie. Wiem co mówię. Pamiętam jak siedziałam dniami i płakałam w poduszkę... Ale mimo ze zabrzmi to lajtowo to czas leczy rany. Pamiętam ale staram się nie rozpamiętywać bo chyba nigdy bym się nie otrząsnęła na dobre, a jakos żyć trzeba. Ściskam Cię wirtualnie.
 
reklama
Niedrożny prawy jajowód a owulacje głównie z prawego jajnika. Z lewego raz na pół roku. Słaba ruchliwość plemników, ale za to ilość wielka wiec niby ok. Lekarz namawia na inseminację a jak nie to in vitro. A ja nie wiem czy chce wydać tyle kasy jak poprzednich ciąż nie utrzymałam.
no i przejmowanie owulki przed drożny jajowód to nie legenda, a fakt. Mamy ciążę na forum z takich przypadków
 
Do góry