reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nowy Rok to spełnienia marzeń czas - więc dwie kreski ⏸️ wysika każda z Nas 🥰

To ja wtedy mówię do męża, nic nie musisz robić ja się sama zaspokoję na Tobie 😅 i jakoś nagle i tak okazuje się, że się po chwili ożywia 😅😅😅
Ja też tak gadam do swojego,, ale ja z nim jestem od xx lat, to my już nie mamy żadnych zahamowań ;)
estem inna, że niekoniecznie mam dość śmiałości, no i też wiem, że mogę podczas tej stymulacji wcale nie mieć realnej ochoty tylko będę chciała zaliczyć żeby nie zmarnować szansy, także on by raczej wyczuł co jest gra
Tak, masz rację, nie chodzi tylko o to żeby zaliczyć do kalendarzyka, dlatego ja to rozumiem, bo dla mnie seks codziennie jest wymęczający na maksa, my ze starym po owulacji to parę dni odpoczywamy ciesząc się, że już po :)

A co do ciążowych objawów, w pierwszej zapachy, mdłości, zachcianki, huśtawka emocjonalna, w drugiej cudowne nic, oprócz spania wszędzie w pierwszym trymestrze, żadnych objawów. Także co ciąża kompletnie różnie, nie ma się co przywiązywać.
A bez ciąży to mam bóle jajników, podbrzusza, tempe bóle krzyża, ból piersi od boków, piersi się powiększają, za każdym razem inaczej pobolewają... tak można się zafiksować, że to objawy ciążowe podczas gdy to objawy normalne, tylko jak czekamy to się doszukujemy "ooo tu zakłuło, o nigdy mnie tu nie kłuło to na pewno cionsz ;))) no, ale kto nam zabroni mieć nadzieję i szukać obawów i testować od 5 dpo ;)
 
reklama
Ja też tak gadam do swojego,, ale ja z nim jestem od xx lat, to my już nie mamy żadnych zahamowań ;)

Tak, masz rację, nie chodzi tylko o to żeby zaliczyć do kalendarzyka, dlatego ja to rozumiem, bo dla mnie seks codziennie jest wymęczający na maksa, my ze starym po owulacji to parę dni odpoczywamy ciesząc się, że już po :)

A co do ciążowych objawów, w pierwszej zapachy, mdłości, zachcianki, huśtawka emocjonalna, w drugiej cudowne nic, oprócz spania wszędzie w pierwszym trymestrze, żadnych objawów. Także co ciąża kompletnie różnie, nie ma się co przywiązywać.
A bez ciąży to mam bóle jajników, podbrzusza, tempe bóle krzyża, ból piersi od boków, piersi się powiększają, za każdym razem inaczej pobolewają... tak można się zafiksować, że to objawy ciążowe podczas gdy to objawy normalne, tylko jak czekamy to się doszukujemy "ooo tu zakłuło, o nigdy mnie tu nie kłuło to na pewno cionsz ;))) no, ale kto nam zabroni mieć nadzieję i szukać obawów i testować od 5 dpo ;)
No dokładnie, ja z moim ponad 16 letni stażem znamy się jak łyse konie 😅😅😅 i kochamy seks, spełniać fantazję, otwarcie mówimy o potrzebach uczymy się siebie nawzajem, co bardziej co mniej działa 😊
 
Przypomnij, co wam wyszło źle w nasieniu?
ale to które parametry wyszły złe? Bo dla mnie podstawowe to ilość, ruchliwość, morfo + HOS, a rozszrerzone to fragmentacja, HBA, posiew, stres oksydacyjny.
Tym razem źle wyszło wszystko: ilosc 15mln, morfo 2%, hba chyba 24%, stres oksydacyjny 2,4 z tego co pamietam - nie mam przy sobie tych wyników. Ogólnie - wszystko. Fragmentację mąż dzisiaj (teraz) pojechał „dorobić”, bo poprzednio brakło próbki, ale cudów się nie spodziewam. W poprzednich podstawowych (maj 2021) wszystko było raczej w normie, tylko lepkość zwiększona, tym razem lepkość wyszła akurat ok 🤷🏻‍♀️ wyniki fragmentacji będziemy mieć od ręki, ma zaczekac do dwóch godzin na wynik i od razu pójdzie omówic je z lekarzem.
 
Tym razem źle wyszło wszystko: ilosc 15mln, morfo 2%, hba chyba 24%, stres oksydacyjny 2,4 z tego co pamietam - nie mam przy sobie tych wyników. Ogólnie - wszystko. Fragmentację mąż dzisiaj (teraz) pojechał „dorobić”, bo poprzednio brakło próbki, ale cudów się nie spodziewam. W poprzednich podstawowych (maj 2021) wszystko było raczej w normie, tylko lepkość zwiększona, tym razem lepkość wyszła akurat ok 🤷🏻‍♀️ wyniki fragmentacji będziemy mieć od ręki, ma zaczekac do dwóch godzin na wynik i od razu pójdzie omówic je z lekarzem.
****** to nasienie. Serio, wlaśnie tak można je badać, raz wspaniałe, raz na podłodze.
Dlatego my już nie badamy, bo będę się tylko stresować i załamywac. Robimy wszelkie dzialania, zeby nasienie było dobre.
 
No dokładnie, ja z moim ponad 16 letni stażem znamy się jak łyse konie 😅😅😅 i kochamy seks, spełniać fantazję, otwarcie mówimy o potrzebach uczymy się siebie nawzajem, co bardziej co mniej działa 😊
Przypomniało mi się jak ostatnio nas poniosło i przy zabawie ręką M jakoś tak żwawo to robił że potem powiedziałam mu że czułam się jak wypychany kurczak 😅🫣 a on na to : przecież Ty uwielbiasz kurczaki to chyba dobrze 🤣🤣🤣🤣🤣
 
@LadyCaro miałam napisać, ale mi gdzieś cytat uciekł, że jesteś bardzo mądrą kobietą, że w ogóle odwróciłaś sytuację i pomyślałaś "no tak, dlaczego oni mają unikać tematów, tylko dlatego, że mnie to boli to oni mają przestać rozmawiać o tym, czym teraz żyj, tak samo bez sensu też unikać ludzi, bo mówią nie to co nam pasuje czy jest po naszej myśli, bo za chwilę może się okazać, że nikt nie został obok. Naprawdę i szczerze zaimponowałaś mi tym co napisałaś, że to nie jest zwykły brak dobrej woli, znieczulica czy złośliwość, tylko jednego to cieszy, innego boli i takie jest życie...

a szczerze to mam 3 przypadki w bliskiej rodzinie gdzie jedni od 9 lat próbują, drudzy od jakiś 4-5 i kolejni to już ze 2 lata. Powiem szczerze, że bardzo trudno się rozmawia z nimi mimo mojego otwarcia, znajomości tematu i że nigdy nikomu nie rzekłam, trzeba odpuścić ;)
 
****** to nasienie. Serio, wlaśnie tak można je badać, raz wspaniałe, raz na podłodze.
Dlatego my już nie badamy, bo będę się tylko stresować i załamywac. Robimy wszelkie dzialania, zeby nasienie było dobre.
My musimy badać, bo podchodząc do in vitro od jakości nasienia zależy cała procedura. Ja sądzę, ze z niesienia męża da się wybrać jakiś chociaż jeden dobry plemnik ale faktycznie jeśli ja mam słabe komórki a on słabe nasienie to naturalnie może być nam ciężko. Co mi zostało, popracować nad jakością komórki, mąż bierze suplementy i pije sok pomidorowy i niech się dzieje wola nieba, jak to się mówi wyżej dupy nie podskoczę 🤷🏻‍♀️
 
@LadyCaro miałam napisać, ale mi gdzieś cytat uciekł, że jesteś bardzo mądrą kobietą, że w ogóle odwróciłaś sytuację i pomyślałaś "no tak, dlaczego oni mają unikać tematów, tylko dlatego, że mnie to boli to oni mają przestać rozmawiać o tym, czym teraz żyj, tak samo bez sensu też unikać ludzi, bo mówią nie to co nam pasuje czy jest po naszej myśli, bo za chwilę może się okazać, że nikt nie został obok. Naprawdę i szczerze zaimponowałaś mi tym co napisałaś, że to nie jest zwykły brak dobrej woli, znieczulica czy złośliwość, tylko jednego to cieszy, innego boli i takie jest życie...

a szczerze to mam 3 przypadki w bliskiej rodzinie gdzie jedni od 9 lat próbują, drudzy od jakiś 4-5 i kolejni to już ze 2 lata. Powiem szczerze, że bardzo trudno się rozmawia z nimi mimo mojego otwarcia, znajomości tematu i że nigdy nikomu nie rzekłam, trzeba odpuścić ;)
Bardzo mi miło.
Ja po prostu staram się nie uważać się za centrum wszechświata i patrzeć z różnych stron na sytuacje. I właśnie tak jak w tej staram się własnie myśleć tak - to, ze ja mam problem, to nie znaczy, ze każdy ma uważać na słowa i postepować ze mną jak z jajkiem. Jakkolwiek drastycznie to nie zabrzmi to jest mój problem nie ich i ja muszę sobie z nim poradzić. Jesli jedyną opcją dla mnie bedzie izolacja od takich ludzi to to zrobię. Ale nie będe się wkurzać i złościć na znajomych i rpzyjaciół, ze w mojej obecności rozmawiają o czymś, co w tym momencie jest najważniejsze w życiu dla nich.
 
reklama
Do góry