Panda91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2019
- Postów
- 1 167
U mnie bardzo podobna sytuacja. Mąż mimo, ze ma lekko obniżone parametry to nie bierze regularnie sumpli, ani bardzo szczególnie nie patrzy na dietę, chociaż powiedzmy, ze w miarę zdrowo je (w porównaniu do społeczeństwa a nie osób starających się). Nie wie o moich testowaniach (prawie) co miesiac. Nie wie, kiedy mam dni płodne i owulacje, bo go to stresuje i często wtedy nie wychodzi, w dodatku w dni płodne nawet nie mogę mu zwrócić uwagi na jebnik w mieszkaniu i muszę chodzić „jak w zegarku” i go kokietować, by był seks on jest tak zajebany emocjonalnie praca, ze praktycznie tylko na to starcza mu zaangażowania. No ale tak już jest. Z sauny zrezygnował, chociaż uwielbia ja, ciagle na to narzeka, ze nie może chociaż i go to unieszczęśliwia, wiec często mu mówi, żeby chodzil, bo lepiej być szczęśliwym niż nieszczęśliwym. Teraz przy ciąży biochemicznej (ciagle brak krwawienia) zupełnie inaczej to przeżywamy. Akurat to różnicy przezywania nie mam żalu i pretensji bo to normalne. Mowi, ze dla niego ta ciąża się jeszcze nie rozpoczęła i ze tak bywa i życie toczy się dalej i generalnie tak… ale to my kobiety nosimy jednak obumarła ciąże w sobie i czekamy na krwawienie, wiec ciężko to zgatatelizowac.
Najważniejsze to w tym wszystkim się nie zatracić i wciąż lubić swoje życie
Najważniejsze to w tym wszystkim się nie zatracić i wciąż lubić swoje życie