reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nowy Rok to spełnienia marzeń czas - więc dwie kreski ⏸️ wysika każda z Nas 🥰

a gdzie Twój wykres z temp dzisiejszy?

O właśnie gdzie jest wykres, ja dziś źle się czułam z rana i przyspałam, ale czekam czekam!

A proszę wstawiam.
Teoretycznie spadek, ale spojrzałam na ten wykres, gdy zaszłam w ciąże i miałam identycznie. Wiec się nie przejmuje. Śluzu nadal brak, piersi delikatnie pobolewają, wiec nic się nie zmieniło ;)
 

Załączniki

  • AAB32D91-3673-49E6-9615-B3BA213F46E0.png
    AAB32D91-3673-49E6-9615-B3BA213F46E0.png
    154,1 KB · Wyświetleń: 50
reklama
Co do partnera- wydaje mi się, że większość mężczyzn jednak inaczej to przeżywa niż my. Ja mam odwrotną sytuację- mój facet ma syna, dorosłego, na początku naszej znajomości, niecałe 3 lata temu w ogóle nie było mowy o dziecku z żadnej ze stron, zmieniło się to, ale on jest w to zdecydowanie mniej zaangażowany emocjonalnie, co do tego nie mam wątpliwości. Moja rada- oczywiście możesz się nie zgodzić- nie mów o tym cały czas przy partnerze, skoro on ma takie, a nie inne podejście to może to tylko zaszkodzić Waszej relacji. Wydaje mi się też, że nie możemy oczekiwać od drugiej strony dokładnie takiego samego sposobu przeżywania sytuacji- każdy z nas jest inny.
Postaram się mniej o tym gadać, nie chce żeby nasza relacja popsuła się z tego powodu ale czasem mi trochę przykro bo czuję się niezrozumiana. Nie oczekuje że on usiądzie i będzie ze mną płakał, mi chyba najbardziej pomogłaby konkretną rozmowa, jakiś plan działania, no jak się nie uda tyle i tyle czasu to robimy to i to. U nas póki co rozmów brak
Będę generalizować, ale większość mężczyzn dopiero jak dostanie w ręce małego bobasa rozumie co się wydarzyło i ze został ojcem. Ciąże rozumie jako… no właśnie ciąże. A starania jako przyjemny seks bez zabezpieczenia i tyle. Mamy zupełnie inna optykę w tej materii, wiec często pokazywanie każdej naszej myśli przed nimi to efekt odwrotny, bo zamiast wsparcia, którego oczekujemy, dostajemy: czy ty nie przesadzasz?/ czy ty za bardzo nie chcesz? / czy teraz w tym domu będzie sie rozmawiało tylko o ciazy, której jeszcze nie ma? Itd. Można sobie dopisać w podobnym tonie 100 innych wypowiedzi.
Podchodzą do tego zupełnie mniej emocjonalnie przynajmniej przez pierwsze kilka miesięcy, później może nadejść wstrząs, gdy pójdzie np. Na wizytę do kliniki niepłodności i posłucha lekarza, opcji, leków, stymulacji, inseminacji, in vitro. Dopiero się oczy zaczynaja trochę inaczej otwierać
Natury się nie zmieni, trzeba się dogadać, a przezywać zawsze można do nas, w domu 20% 😘
No właśnie obawiam się że mój nawet nie będzie chciał słyszeć o zbadaniu nasienia a co dopiero o wizycie w jakiejkolwiek klinice... Raczej jak się nie będzie udawało to boje się że stwierdzi że tak ma być i tyle
Mój to nawet nie wie o testowaniu. Widzi później opakowania w śmietniku albo czasem go poproszę, żeby odebrał paczkę z paczkomatu to się pyta co przyszło. Tak poza tym, to raczej nie pyta. Wie, ze jak będę w ciąży, to mu powiem i wiem jak zareaguje: to dobrze, ze jesteś w ciąży, prawda?
Nie będzie okrzyków radości, łez, ani nic takiego. Bo tak ma i już. Ewentualnie stwierdzi, ze humorki all inclusive czas start 😂😂🙈🙈
ja mojemu też nie mówię o testowaniu, ten jeden raz powiedziałam co się tak załamalam, ale tak to nie mówię ani o testach owu ani o ciążowych, wszystko wyrzucam i najczęściej odrazu lecę śmieci wynieść 😅
 
reklama
Jeśli kogoś brzydzi temat skrzepów to może ominąć ten komentarz.

Dziewczynki dostałam w niedzielę okres (pierwszy po laparo i drożności) i zaczął się bardzo delikatnie. Moje miesiączki zawsze są baaaardzo obfite ale to co się zadziało w tym cyklu to jakiś kosmos. Drugi dzień okresu był bardzo obfity jak zawsze ale trzeci dzień to jakaś katastrofa. Używam kubeczka menstruacyjnego i nagle po dwóch godzinach od wymiany go poczułam że mnie mega zalało. Poleciałam do łazienki i byłam cała we krwi. Wyjęłam kubeczek i on był do pełna zapełniony jednym wielkim skrzypem (ja nie wiem jakim cudem to stamtąd wyszło). Czy powinnam się martwić? Od tej pory okres już o wiele łagodniejszy i mniej bolesny. Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja i mnie to trochę teraz zmartwiło.
 
Do góry