LadyCaro
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2022
- Postów
- 26 640
noo to myślę że jak najbardziej dostosowane do wieku jest to co mu mówicieW kwietniu kończy 5
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
noo to myślę że jak najbardziej dostosowane do wieku jest to co mu mówicieW kwietniu kończy 5
Ja jestem z czasów gdzie głównym problemem 8latka było zaliczyć kolejne pytania z katechizmu, bo niedługo do KomuniiNooo, serio. A co? Coś nie tak?
To był też wykład o tym, że jak ktoś dorosły próbowałby mnie dotykać w tamtych strefach, to to nie jest dobre.
Nie wiem, jak to przekazała, ale to było bardzo dostosowane do wieku.
Wszak uczyła wtedy dzieciaki w wieku 6-9 lat już 15 lat, więc wiedziała, jak to przekazać. Miała doświadczenie.
Staramy się, ale tez żeby nie walić ściemy, bo naprawdę inne dzieci często takie głupoty mówią, ze aż szkoda. Syn wtedy tłumaczy tym dzieciom, takie dzieciaki wszystkim się dzielą. Np. Jedziemy do przedszkola a on mówi: a ja powiem dzieciom, ze byliśmy u weterzynarza, bo pies wymiotował a później przyjechała ciocia z wujkiem i ciocia była niezadowolona, bo pan wykonawca brzydko jej położył płytki czasami naprawdę szok, bo rozumie doskonale emocje i potrafi je nazwać lepiej niż niejeden dorosły.noo to myślę że jak najbardziej dostosowane do wieku jest to co mu mówicie
Jak tak sobie myślę, ile trudnych momentów jest, jak dziecko zadaje pytania...Staramy się, ale tez żeby nie walić ściemy, bo naprawdę inne dzieci często takie głupoty mówią, ze aż szkoda. Syn wtedy tłumaczy tym dzieciom, takie dzieciaki wszystkim się dzielą. Np. Jedziemy do przedszkola a on mówi: a ja powiem dzieciom, ze byliśmy u weterzynarza, bo pies wymiotował a później przyjechała ciocia z wujkiem i ciocia była niezadowolona, bo pan wykonawca brzydko jej położył płytki czasami naprawdę szok, bo rozumie doskonale emocje i potrafi je nazwać lepiej niż niejeden dorosły.
Najteudniejsze chyba są te moment w stylu: mamo chciałbym zobaczyć mojego dziadka, tego który jest w niebie. Tęsknie. Czemu nie mogę?
Mam kolezanke, której mąż zginął w wypadku samochodowym, ma syna w tym samym wieku. Zawsze o niej mysle, kiedy mój zadaje takie pytanieStaramy się, ale tez żeby nie walić ściemy, bo naprawdę inne dzieci często takie głupoty mówią, ze aż szkoda. Syn wtedy tłumaczy tym dzieciom, takie dzieciaki wszystkim się dzielą. Np. Jedziemy do przedszkola a on mówi: a ja powiem dzieciom, ze byliśmy u weterzynarza, bo pies wymiotował a później przyjechała ciocia z wujkiem i ciocia była niezadowolona, bo pan wykonawca brzydko jej położył płytki czasami naprawdę szok, bo rozumie doskonale emocje i potrafi je nazwać lepiej niż niejeden dorosły.
Najteudniejsze chyba są te moment w stylu: mamo chciałbym zobaczyć mojego dziadka, tego który jest w niebie. Tęsknie. Czemu nie mogę?
To normalne. Ja się zastanawiam, czy nadaje się na mamę dwójki dzieci Tak po prostu jest. I takie wątpliwości są dobre, bo to znaczy, ze Ci zależy i się przejmujeszJak tak sobie myślę, ile trudnych momentów jest, jak dziecko zadaje pytania...
Ej ja na serio ciąglę myślę, czy się nadaje na matke Czasem bardzo chce, czasem mam wątpliwości, eh..
Może... ale np dziś trafiłam na jakiegośam tik toka, że laska nie chce mieć dzieci i ma koty i jej z tym ok. I weszłam w komentarze. A tam komentarz "napiszę Ci coś, czego każdy się boi. Mam 2 dzieci i 2 koty. Gdybym miała to robić jeszcze czas, wybrałabym tylko koty". Boje sie tego...To normalne. Ja się zastanawiam, czy nadaje się na mamę dwójki dzieci Tak po prostu jest. I takie wątpliwości są dobre, bo to znaczy, ze Ci zależy i się przejmujesz
Ach, to też zajmowało moją głowę.Ja jestem z czasów gdzie głównym problemem 8latka było zaliczyć kolejne pytania z katechizmu, bo niedługo do Komunii
Lady każdy ma „gorszy” czas. Ja mój pamietam. Mały leżał na przewijaku, bolał go brzuch, płakał jakaś 9-ta godzinę bez przerwy, i wiedziałam, ze to nic poważniejszego, wiec nie potrZebny szpital, wchodzi mąż o 16-tej z pracy, a ja stoję w piżamie z rana, nieumyta, nieuczesana nic, susze suszarka gorącym powietrzem brzuch, łzy mi ciekną po policzkach. I powiedziałam do meza: ja to pier.ole, teraz Ty i wręczyłam mojemu taka zapłakana te suszarkę.Może... ale np dziś trafiłam na jakiegośam tik toka, że laska nie chce mieć dzieci i ma koty i jej z tym ok. I weszłam w komentarze. A tam komentarz "napiszę Ci coś, czego każdy się boi. Mam 2 dzieci i 2 koty. Gdybym miała to robić jeszcze czas, wybrałabym tylko koty". Boje sie tego...
matko no boję się takich rzeczy. Boje sie ze sobie nie poradzę.Lasy każdy ma „gorszy” czas. Ja mój pamietam. Mały leżał na przewijaku, bolał go brzuch, płakał jakaś 9-ta godzinę bez przerwy, i wiedziałam, ze to nic poważniejszego, wiec nie potrZebny szpital, wchodzi mąż o 16-tej z pracy, a ja stoję w piżamie z rana, nieumyta, nieuczesana nic, susze suszarka gorącym powietrzem brzuch, łzy mi ciekną po policzkach. I powiedziałam do meza: ja to pier.ole, teraz Ty i wręczyłam mojemu taka zapłakana te suszarkę.