reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nowy Rok to spełnienia marzeń czas - więc dwie kreski ⏸️ wysika każda z Nas 🥰

reklama
Nooo, serio. A co? Coś nie tak?

To był też wykład o tym, że jak ktoś dorosły próbowałby mnie dotykać w tamtych strefach, to to nie jest dobre😉.

Nie wiem, jak to przekazała, ale to było bardzo dostosowane do wieku.
Wszak uczyła wtedy dzieciaki w wieku 6-9 lat już 15 lat, więc wiedziała, jak to przekazać. Miała doświadczenie.
Ja jestem z czasów gdzie głównym problemem 8latka było zaliczyć kolejne pytania z katechizmu, bo niedługo do Komunii 😁
 
noo to myślę że jak najbardziej dostosowane do wieku jest to co mu mówicie :)
Staramy się, ale tez żeby nie walić ściemy, bo naprawdę inne dzieci często takie głupoty mówią, ze aż szkoda. Syn wtedy tłumaczy tym dzieciom, takie dzieciaki wszystkim się dzielą. Np. Jedziemy do przedszkola a on mówi: a ja powiem dzieciom, ze byliśmy u weterzynarza, bo pies wymiotował a później przyjechała ciocia z wujkiem i ciocia była niezadowolona, bo pan wykonawca brzydko jej położył płytki 😳 czasami naprawdę szok, bo rozumie doskonale emocje i potrafi je nazwać lepiej niż niejeden dorosły.
Najteudniejsze chyba są te moment w stylu: mamo chciałbym zobaczyć mojego dziadka, tego który jest w niebie. Tęsknie. Czemu nie mogę?
 
Staramy się, ale tez żeby nie walić ściemy, bo naprawdę inne dzieci często takie głupoty mówią, ze aż szkoda. Syn wtedy tłumaczy tym dzieciom, takie dzieciaki wszystkim się dzielą. Np. Jedziemy do przedszkola a on mówi: a ja powiem dzieciom, ze byliśmy u weterzynarza, bo pies wymiotował a później przyjechała ciocia z wujkiem i ciocia była niezadowolona, bo pan wykonawca brzydko jej położył płytki 😳 czasami naprawdę szok, bo rozumie doskonale emocje i potrafi je nazwać lepiej niż niejeden dorosły.
Najteudniejsze chyba są te moment w stylu: mamo chciałbym zobaczyć mojego dziadka, tego który jest w niebie. Tęsknie. Czemu nie mogę?
Jak tak sobie myślę, ile trudnych momentów jest, jak dziecko zadaje pytania...
Ej ja na serio ciąglę myślę, czy się nadaje na matke 🤷‍♀️ Czasem bardzo chce, czasem mam wątpliwości, eh..
 
Staramy się, ale tez żeby nie walić ściemy, bo naprawdę inne dzieci często takie głupoty mówią, ze aż szkoda. Syn wtedy tłumaczy tym dzieciom, takie dzieciaki wszystkim się dzielą. Np. Jedziemy do przedszkola a on mówi: a ja powiem dzieciom, ze byliśmy u weterzynarza, bo pies wymiotował a później przyjechała ciocia z wujkiem i ciocia była niezadowolona, bo pan wykonawca brzydko jej położył płytki 😳 czasami naprawdę szok, bo rozumie doskonale emocje i potrafi je nazwać lepiej niż niejeden dorosły.
Najteudniejsze chyba są te moment w stylu: mamo chciałbym zobaczyć mojego dziadka, tego który jest w niebie. Tęsknie. Czemu nie mogę?
Mam kolezanke, której mąż zginął w wypadku samochodowym, ma syna w tym samym wieku. Zawsze o niej mysle, kiedy mój zadaje takie pytanie 😰
 
Jak tak sobie myślę, ile trudnych momentów jest, jak dziecko zadaje pytania...
Ej ja na serio ciąglę myślę, czy się nadaje na matke 🤷‍♀️ Czasem bardzo chce, czasem mam wątpliwości, eh..
To normalne. Ja się zastanawiam, czy nadaje się na mamę dwójki dzieci 🤷‍♀️ Tak po prostu jest. I takie wątpliwości są dobre, bo to znaczy, ze Ci zależy i się przejmujesz 😘
 
To normalne. Ja się zastanawiam, czy nadaje się na mamę dwójki dzieci 🤷‍♀️ Tak po prostu jest. I takie wątpliwości są dobre, bo to znaczy, ze Ci zależy i się przejmujesz 😘
Może... ale np dziś trafiłam na jakiegośam tik toka, że laska nie chce mieć dzieci i ma koty i jej z tym ok. I weszłam w komentarze. A tam komentarz "napiszę Ci coś, czego każdy się boi. Mam 2 dzieci i 2 koty. Gdybym miała to robić jeszcze czas, wybrałabym tylko koty". Boje sie tego...
 
Ja jestem z czasów gdzie głównym problemem 8latka było zaliczyć kolejne pytania z katechizmu, bo niedługo do Komunii 😁
Ach, to też zajmowało moją głowę.
Tamto o seksie przyjęłam do wiadomości i stwierdziłam, że już nie chcę brata xD. W sumie trudno by było dostać brata bez chłopa pałętającego się po domu.
I dalej poszłam się bawić.
 
Może... ale np dziś trafiłam na jakiegośam tik toka, że laska nie chce mieć dzieci i ma koty i jej z tym ok. I weszłam w komentarze. A tam komentarz "napiszę Ci coś, czego każdy się boi. Mam 2 dzieci i 2 koty. Gdybym miała to robić jeszcze czas, wybrałabym tylko koty". Boje sie tego...
Lady każdy ma „gorszy” czas. Ja mój pamietam. Mały leżał na przewijaku, bolał go brzuch, płakał jakaś 9-ta godzinę bez przerwy, i wiedziałam, ze to nic poważniejszego, wiec nie potrZebny szpital, wchodzi mąż o 16-tej z pracy, a ja stoję w piżamie z rana, nieumyta, nieuczesana nic, susze suszarka gorącym powietrzem brzuch, łzy mi ciekną po policzkach. I powiedziałam do meza: ja to pier.ole, teraz Ty i wręczyłam mojemu taka zapłakana te suszarkę.
 
reklama
Lasy każdy ma „gorszy” czas. Ja mój pamietam. Mały leżał na przewijaku, bolał go brzuch, płakał jakaś 9-ta godzinę bez przerwy, i wiedziałam, ze to nic poważniejszego, wiec nie potrZebny szpital, wchodzi mąż o 16-tej z pracy, a ja stoję w piżamie z rana, nieumyta, nieuczesana nic, susze suszarka gorącym powietrzem brzuch, łzy mi ciekną po policzkach. I powiedziałam do meza: ja to pier.ole, teraz Ty i wręczyłam mojemu taka zapłakana te suszarkę.
matko :( no boję się takich rzeczy. Boje sie ze sobie nie poradzę.
No i ja też lubie swoje życie. Lubie sobie spać do któej chce, nie zrobić obiadu i kazać Staremu żreć gruz, leżeć jak bulwa. A jak bedzie dziecko, to nie będę tak mogła. Staram się sobie tłumaczyć, że to wszystko jednak samo się przewartościuje... ale obawiam się, nie powiem.
 
Do góry