reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nowy Rok to spełnienia marzeń czas - więc dwie kreski ⏸️ wysika każda z Nas 🥰

Dziewczyny mam takie pytanko. Rutynowo byłam u gina w 15 dc przy cyklach tak 30/32 dniowych. Wczesniej zrobilam test owulacyjny i na moje oko byl pozytywny tzn no kreska rownie mocna ewentualnie ciut ciemniejsza nawet. Ginekolog powiedział ze pecherzyk ma 15mm i owu bedzie za jakies 3 dni. Nie staraliśmy się tego dnia bo bylismy padnięci, a skoro gin tak powiedział to uwierzyłam. Oczywiście w kolejnych dniach byly staranka. Robilam sobie jeszcze owulaki ale nie wychodzą pozytywne. Czy możliwe ze np owulacja byla tego 15 dc i ginekolog nie zauwazyl, albo moze test był mylny i owulacja dopiero nadejdzie mimo, ze testy wychodzą negatywne?
Nie jestem pewna czy dobrze Cię rozumiem, wiążesz pozytywny test owu z owulacją? To tak nie działa, pozytyw na teście świadczy o piku LH który dopiero zwiastuje nadejście owulacji w ciągu kolejnych 24-36 godzin, wiec skoro byłaś w dniu piku na usg to lekarz słusznie stwierdził, ze będziesz owulowac za 2-3 dni ;) pecherzyk przyrasta 2-3mm/dobę, a pęka przy 20-25mm, więc wszystko tu się zgadza.
 
reklama
dokładnie tak, wiadomo, że zawsze jak dowiadujemy się o ciąży w bliskim środowisku, to jest niby radość, ale przeważa wtedy złość i smutek, no wiemy ile ta cała droga Nas kosztuje i naprawdę dajemy z siebie w tej materii 200% i efektów albo nie widać, albo są marne… My też niedawno dowiedzieliśmy się o ciąży kolejnej kuzynki starego i gdy rodzice Nam powiedzieli to tylko się zaśmialiśmy, bo na jesień obstawialiśmy jej ciążę, bo ich syn już dorósł do przedszkola, a mąż kuzynki jej zapowiedział, żeby szukała pracy (on tylko pracuje, a mieszkają u jej rodziców), a że ona z pracą na bakier, to tylko czekaliśmy kiedy zrobią drugie… Ale mimo to poczułam ucisk w sercu, że kolejna w ciąży i nie musi się niczym przejmować, a ja te ciąże ciągle tracę, a teraz jak może się udać to muszę tyle czekać (wiecie sam powrót do starań to do wytrzymania, ale potem te rozczarowania i czekanie na pozytywny test - to kolejny czas i nikt nie wie ile to będzie trwało)
Ze mnie ostatnio krew odpłynęła jak kumpel z pracy uznał, ze „strzelą sobie drugie” bo jego partnerce ciąża się opłaca bardziej niż iść do pracy 😳 i ja jestem pewna, ze on za 2-3 mce obwieści, ze będzie miał drugie dziecko. Męski członek mnie trafia w takich sytuacjach 🤦🏻‍♀️ nie życzę tym ludziom źle, po prostu nie umiem pogodzić się z niesprawiedliwością, ze dla jednych ciąża jest jak puszczenie bąka a dla nas to droga przez piekło 😒
 
Ze mnie ostatnio krew odpłynęła jak kumpel z pracy uznał, ze „strzelą sobie drugie” bo jego partnerce ciąża się opłaca bardziej niż iść do pracy 😳 i ja jestem pewna, ze on za 2-3 mce obwieści, ze będzie miał drugie dziecko. Męski członek mnie trafia w takich sytuacjach 🤦🏻‍♀️ nie życzę tym ludziom źle, po prostu nie umiem pogodzić się z niesprawiedliwością, ze dla jednych ciąża jest jak puszczenie bąka a dla nas to droga przez piekło 😒
Mam takie same odczucia... Inaczej podchodzę do ludzi, którzy długo się starają, leczą i generalnie przechodzą przez piekło. Taka ciąża mnie cieszy. A jak słyszę, że pierdolne sobie dziecko bo mi się nie chce iść do pracy to mnie **** jasny strzela.
 
Ze mnie ostatnio krew odpłynęła jak kumpel z pracy uznał, ze „strzelą sobie drugie” bo jego partnerce ciąża się opłaca bardziej niż iść do pracy 😳 i ja jestem pewna, ze on za 2-3 mce obwieści, ze będzie miał drugie dziecko. Męski członek mnie trafia w takich sytuacjach 🤦🏻‍♀️ nie życzę tym ludziom źle, po prostu nie umiem pogodzić się z niesprawiedliwością, ze dla jednych ciąża jest jak puszczenie bąka a dla nas to droga przez piekło 😒
miałam kiedyś bliską jak mi się wydawało przyjaciółkę ze studiów. Jak była w drugiej ciąży ja akurat poroniłam to mi powiedziała, że ona też jest zalamana bo wpadła i chyba ma depresję bo wolałaby robić karierę. Kontakt urwałam.

Brat męża starał się długo o dziecko. Stracili dwie ciąże.marzylam żeby mieli dziecko. I super cieszyłam się bardzo jak się dowiedziałam, że są w ciąży ale dobijał mnie fakt, że teściowa dostawała od synowej zdjęcia z USG, później z porodu its i mi je nagminnie wysyłała. Nie wiedziała, że poroniłam, ok, ale na siłę chciała żebym wręcz żyła czyimś szczęściem 💪
 
Jestem straszną panikarą, aż mi wstyd, ale jestem już tak zestresowana przed jutrzejszym USG, że nie wiem jak mam sobie z tym stresem poradzić. No głupia, głupia, głupia panikara ;/
Czy Tobie troche te starania nie zaczęły mocno siadać na głowę? W sensie pytam z troski
 
reklama
Czy Tobie troche te starania nie zaczęły mocno siadać na głowę? W sensie pytam z troski
zaczęły. Jestem kłębkiem nerwów w tym cyklu, dlatego tak mi się dłuży. Wiem, że to niezdrowe, ale nie wiem jak odpuścić, pomimo że moje zachowanie jest absurdalne, nielogiczne i nieuzasadnione, ale świadomość tego wcale mi nie pomaga, wrecz przeciwnie 😅
 
Do góry