catherinka
Marzec'06 i Lipiec'09
U nas tylko jeszcze jeden krok do pokonania w drodze do życia bez pieluchy - spanie ;-)
W dzień chodzi już cały czas bez pieluchy, włącznie z jazdą samochodem i wszelakimi wyprawami z celem i bez celu :-)
W domu robi przeważnie na nocnik, czasem zachce mu się " na kibelek" :-) I siku i kupka, sam woła obie te rzeczy. Czasem jak się nad czymś skupi za bardzo to zapomni, że mu się chce i troszkę popuści, ale zaraz woła i reszta już do nocnika lub ubikacji. Natomiast na "wyjściach" nie ma absolutnie problemu ze zrobieniem na dowolny kibelek czy na trawkę. Dziś np. byłam pod wielkim wrażeniem - byliśmy cały dzień na wyprawie śladami "smoka wawelskiego dobrego" i "Pana Króla Kraka" nad "rzeka, która się nazywa Wisła" /słowa i określenia Filipa/, bo ani razu mu się nie popuściło.
Zakupiliśmy niedawno w Ikei prześcieradełko podgumowane, ale musimy jej jeszcze zdublować i zaczynamy próbować. Chyba zaczniemy od popołudniowych drzemek bez pieluchy, bo może noc to za długo na początek. Tymbardziej, że raczej rzadko się zdarzy, by Filip wstawał z drzemki z pełną pieluchą, swoje potrzeby załatwia przed i po, czasem nawet już prawie śpiący wychodzi do teściowej i woła "chodź siku". A teraz podczas upalnych dni, i czasu kiedy są w domu i np. Filip biega w samych bokserkach i koszulce - coraz częściej zdarza mu się po prostu samemu wejść do łazienki, zdjąć majteczki, zrobić siusiu, założyć mateczki i wyjść
W dzień chodzi już cały czas bez pieluchy, włącznie z jazdą samochodem i wszelakimi wyprawami z celem i bez celu :-)
W domu robi przeważnie na nocnik, czasem zachce mu się " na kibelek" :-) I siku i kupka, sam woła obie te rzeczy. Czasem jak się nad czymś skupi za bardzo to zapomni, że mu się chce i troszkę popuści, ale zaraz woła i reszta już do nocnika lub ubikacji. Natomiast na "wyjściach" nie ma absolutnie problemu ze zrobieniem na dowolny kibelek czy na trawkę. Dziś np. byłam pod wielkim wrażeniem - byliśmy cały dzień na wyprawie śladami "smoka wawelskiego dobrego" i "Pana Króla Kraka" nad "rzeka, która się nazywa Wisła" /słowa i określenia Filipa/, bo ani razu mu się nie popuściło.
Zakupiliśmy niedawno w Ikei prześcieradełko podgumowane, ale musimy jej jeszcze zdublować i zaczynamy próbować. Chyba zaczniemy od popołudniowych drzemek bez pieluchy, bo może noc to za długo na początek. Tymbardziej, że raczej rzadko się zdarzy, by Filip wstawał z drzemki z pełną pieluchą, swoje potrzeby załatwia przed i po, czasem nawet już prawie śpiący wychodzi do teściowej i woła "chodź siku". A teraz podczas upalnych dni, i czasu kiedy są w domu i np. Filip biega w samych bokserkach i koszulce - coraz częściej zdarza mu się po prostu samemu wejść do łazienki, zdjąć majteczki, zrobić siusiu, założyć mateczki i wyjść