reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nowości w brzuszkach naszych maluszków

No u nas kaszka to srednio...mały jadł tylko przez tydzień, teraz nie może na nia patrzeć, krzyczy"tego nie chce, sama sobie to zjedz":-p
T
ak więc dostaje tylko mleczko, pije dużo wody i raz dziennie deserek...(kurde ale ubogo;-))
 
reklama
U nas kaszka raz dziennie- na noc. I chwalę sobie tą bananową- Smaczny Sen. W przychodni wyczytałam że już właśnie w piątym miesiącu jeden posiłek mleczny (samo mlesio) można kaszką zastąpić.
A tak poza tym to herbatki, woda, soczki i raz dziennie jakiś słoiczek....
 
a ja dzis bylam na wizycie i moja HV powiedziala ze swiatowa organizacja zdrowia oglosila ze podawanie dzieciom ponizej 5.5 miesiaca pokarmow innych niz mleko moze znaczaco wplynac na pozniejsze choroby serca oraz otylosc i towarzyszace jej choroby. to samo przeczytalam dzis w gazecie Mam dziecko bo nareszcie udalo mi sie zdobyc polskie gazety. tam tez jest napisane ze przedwczesne podawanie "sloiczkow" to jeden z najczestrzych bledow w zywieniu maluszkow :))
i co teraz ????
 
Ja tam nie chcę się wymądrzac bo żaden ze mnie znawca ale ja uważam że otyłośc to przedewszystkim kwestia genetyczna (plus inne czynniki)
Niestety każdy lekarz, położna i HV mówią co innego więc trzeba zaufac własnej intuicji ( czywiście nie we wszystkich sprawach - żeby ktoś mnie źle nie zrozumiał)
 
no dokladnie sylwia plus inne czynniki... a jesli chodzi o intuicje to zgadzam sie ale w polaczeniu z wiedza.
 
tak dokładnie:tak: najgorsze jest to że z każdej strony słyszymy co innego i my biedne mamuśki mamy mętlik w głowie, bo wiadomo że chcemy dla naszych pociech jak najlepiej i nie wiadomo komu wierzyc:wściekła/y::angry:
 
zadna to wiedza, gdy nie tylko pediatrzy, ale i wielkie osrodki badawcze nie umieja dojsc do wspolnych wnioskow. za duzo jest zmiennych, ktorych w przypadku zywienia/rozwoju czlowieka bardzo trudno jest kontrolowac dlatego wszystkie te badania obciazone sa olbrzymim marginesem bledu. czego dowodem jest, ze wyniki i schematy zywienia zmieniaja sie co kilka lat. jeszcze jak dodamy do tego, ze zadko kiedy te osrodki badawcze sa niezalezne, to juz zupelnie mozna miec metlik w glowie.
my generalnie z B. sledzimy te wielkie gry interesow i probujemy wyczaic komu i dlaczego zalezy na propagowaniu karmienia piersia ;-)

poza tym schemat zywienia to raczej rama w obrebie ktorej powinnismy dzialac, a nie scisle dyrektywy. przynajmniej ja to tak odbieram.
ze 3 tygodnie temu przy probie podania Lukaszowi zwyklej wody albo herbatki on plul, krzywil sie, a w koncu wszystko zwrocil.
od kilku dni pozera mnie wzrokiem jak cos pakuje do buzi, a dzisiejszy kleik wchlonal ze smakiem, oblizujac lyzeczke.
i z tego wnioskuje, ze to juz pora na niego.
 
soida wlasnie dlatego organizacje typu swiatowa org. zdrowia walcza o to zeby wielkie koncerny nie wywieraly presji albo nie sugerowaly korzystnych dla nich rozwiazan. wlasnie tak jest z karmieniem piersia, koncerny typu nestle ktore produkuja mleko zostaly zmuszone do tego zeby na opakowaniach pisac ze karmienie piersia jest najlepsze bo inaczej ktos moglby zrozumiec ze mleko sztucze jest identycze jak naturalne ( bo ma probiotyki i inne reklamowe bzdety ). a przeciez tak nie jest !!
a co zywienia to oczywiscie sa to tylko dane orientacyjne bo kazdy zywy organizm jest inny i inaczej moze reagowac a dane sa statystyczne. jednak wydaje mi sie ze warto wspierac sie wiedza ktora jest oparta na badaniach itd. moim zdanie to tak jak z " jezykiem niemowlat" pewnie nie wszystkie metody opisane dzialaja ale moga ci pomoc w wychowaniu po dostosowaniu do twojego Lukiego :))
 
reklama
zgadzam sie poniekad, aczkolwiek i tak jestem wciaz rozdrazniona z powodu Twojej wypowiedzi i dociekliwosci, bo B. ja zobaczyl (wypowiedz, a nie dociekliwosc) i pozwolil mi dawac marchewke tylko co 2 dzien, az Lukasz skonczy 5,5 miesiaca ;-)
Normalnie WHO powinna mu placic za propagowanie, krzewienie i realizowanie w praktyce jej zywieniowych zalozen i idealow.
 
Do góry