U nas też już większość jarzynek była, głównie w zupach, bo do niedawna w kawałkach nie chciał. Ale teraz przy tych biegunkach, ponieważ za diabła nie tknął się kleiku ryżowego ani marchwianki, a jeść coś musiał, kupiłam mu takie małe mrożone marcheweczki juniorki i uwielbia je ... nakładam mu do miseczki, a on sam sobie bierze i wcina!
Parówki też bardzo lubi, krojone w plasterki ... w jednej rączce trzyma łyżeczkę i stuka nią o talerz, a drugą wkłada sobie kawałki do buzi. No a bułeczka na końcu
Kaszki do tej pory jadł przeróżne ale tylko raz dziennie wieczorem ok. 210ml, tyle że po tej chorobie to nie wiem czy do tego wrócimy, bo zraził się przez ten zakichany kleik
Aha ... i za żadne skarby się nie tknie jogurtów ani serków. Kupiłam kiedyś wszystkie rodzaje Danio i każdym mi pluł ... jak jogurt widzi to ucieka ... jeszcze te ze słoika Bobovity "owoce z jogurtem" jakoś mu przejdą przez gardło
No a dziś na kolację zjadł bułeczkę maślaną z odrobiną masełka ... dietka (a poza tym to cały dzień dziś mielił buźką, bez przerwy coś chrupał ... chyba nadrabia stracone dni choroby).
No i mnóstwo pije ...
Parówki też bardzo lubi, krojone w plasterki ... w jednej rączce trzyma łyżeczkę i stuka nią o talerz, a drugą wkłada sobie kawałki do buzi. No a bułeczka na końcu
Kaszki do tej pory jadł przeróżne ale tylko raz dziennie wieczorem ok. 210ml, tyle że po tej chorobie to nie wiem czy do tego wrócimy, bo zraził się przez ten zakichany kleik
Aha ... i za żadne skarby się nie tknie jogurtów ani serków. Kupiłam kiedyś wszystkie rodzaje Danio i każdym mi pluł ... jak jogurt widzi to ucieka ... jeszcze te ze słoika Bobovity "owoce z jogurtem" jakoś mu przejdą przez gardło
No a dziś na kolację zjadł bułeczkę maślaną z odrobiną masełka ... dietka (a poza tym to cały dzień dziś mielił buźką, bez przerwy coś chrupał ... chyba nadrabia stracone dni choroby).
No i mnóstwo pije ...