reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nowe umiejętności naszych dzieci

reklama
Ja też nie jestem za chodzikami. Prędzej zaopatrzę się w jakiś mały rowerek na plastikowych kółkach albo w pchacza. :tak:
 
ja dostalam uzywany chodzik od znajomej ale wcale nie jestem przekonana do jego uzywania. Wyczytalam, ze chodziki wcale nie przyspieszaja chodzenie, a wrecz przeciwnie. Dziecko uzywa calkowicie inne miesnie w chodziku niz te ktore by uzywalo chodzac samodzielnie. Poza tym dziecko robi sie leniwe i nie chce cwiczyc samodzielnego chodzenia. Tak wiec ja tez mowie NIE chodzikom :):):)
 
ja również podpisuję się pod stanowczym NIE dla chodzików :):) Pamietam jak moja strasza była na etapie raczkowania i pojechalismy do teściowej to ta z wielka radościa wpakowala mi Olę w chodzik (pozyczyla go od jakisjs kolezanki) Mało zawału nie dostałam. Mój mąż mamusię zaraz do pionu ustawił i w momencie chodzik oddała :):)
 
W rodzinie męża był dość nieprzyjemny wypadek z użyciem chodzika. Zresztą naczytałam się wielu negatywnych opinii i również nie używałam i nie będę używać tejże zabawki:tak:Za to pchacza jak najbardziej, oczywiście za kilka miesięcy ;-)Z drugiej strony znam parę dzieci, które "bawiły" się w chodzikach i nic im nie jest;-)
 
My mamy jumpero, taki chodzik bez mozliwosci chodzenia ale z mozliwoscia skakania.
No i nasze metry kw. nie pozwalaja nam na chodzik:)
 
reklama
ja tez nie używałam i nie zamierzam - podobno niezdrowo - to raz a że neibezpiecznie to dwa- wolę żeby raczkował niż mi się w takim pojeździe rozpędzał...(pomijając to że u nas nie ma się gdzie rozpędzić ;)) pchacza mieliśmy ale tak sobie się sprawdził bo Karol wolił się nim bawić niż go pchać
 
Do góry