reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Niezaszczepieni-zapraszam

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Dziewczyny, Wy cały czas stawiacie się w roli ofiary. Natomiast nikt Was nie atakuje, a odpisuje Wam konkretnie. Bo czym innym jest banie się, niepewność, brak wiedzy, zamieszanie w głowie w wyniku tego wszystkiego co się dzieje...a czym innym rozpowszechnianie nieprawdy. Nie ma się co dziwić, że na forum dyskusyjnym odzywają się Dziewczyny z wiedzą, po studiach medycznych, znające wyniki badań....i one po prostu prostują te nieprawdziwe informacje jak to, że możecie się zarazić przez paczkę pocztową, czy to, że skład szczepionki nie został ujawniony. Nie rozumiem dlaczego każdą rzeczową odpowiedź traktujecie jako atak na Waszą wolność. Zastanówcie się kto tu zaczyna dyskutować w sposób niekulturalny, atakujący...zwolennicy szczepień, czy przeciwnicy?
 
reklama
Dodam jeszcze tak od siebie swój argument .. proszę mi wytłumaczyć co to za specyfik, ktory najpierw miał być podawany w super hiper warunkach … a później rozdawany pod kościołem lub przy wejściu na cmentarz ? Nie przekonuje mnie to totalnie … najpierw jedna dawka i miało być super .. a zaczynają się z tych dawek robić pieczątki jak u fryzjera … Pominę fakt , że nie podoba mi się ten naginany „ przymus ’’ i wymyślanie co chwile nowych haczyków aby tylko przyjąć dawkę … Podział na szczepionych i nieszczepionych .. ludzie skaczą sobie do gardeł .. nie trzeba nawet wojny , bo ludzie sami są w stanie się wybić z takim podejściem … Ot i czekam na wiadro pomyj i pozdrawiam gorąco 🥰

Aga, ta sprawa nie dlatego powoduje tyle sporów, że komuś przeszkadza, że ktoś myśli inaczej, czy ma własne zdanie, a dlatego, że decyzje jednych dotykają drugich. Weźmy np aborcję, jest mi wszystko jedno i szanuję i kobietę, która nigdy by się na aborcję nie zdecydowała i tę, która by się zdecydowała. Kompletnie nie przyszłoby mi do głowy kogokolwiek do swojego zdania przekonywać. Dlaczego? Bo ich decyzje abolutnie nie wpływają na moje życie. Natomiast według całej mojej wiedzy, decyzja o nieszczepieniu podjęta przez ponad 40% Polaków na moje życie wpływa w sposób drastyczny. Gdyby przy wariancie Alfa 90% Polaków się zaszczepiło mielibyśmy szansę na normalne życie, dostęp do lekarzy, oddziałów w szpitalu itp Dlatego tak mega mnie boli jeśli ktoś powiela nieprawdziwe informacje i przedstawia je jako argument na NIE. Bo ja rozumiem lęk, brak wiedzy, nieumiejętność podjęcia decyzji...ale siania dezinformacji już nie. To nas może za dużo kosztować. Stąd te wszystkie dyskusje, stąd nerwy i stąd frustracja. Mój brat od 2 lat nie dostał leku na stwardnienie rozsiane, bo w szpitalu non stop pojawia się Covid (raz odwołali mu wlew na 3 godziny przed), albo przemianowują go na Covidowy. Uważam, że takich historii można było uniknąć, gdyby część Polaków nie uległa niestety propagandzie ze wschodu :(

Co do Twojego argumentu na temat warunków, zmian w podawaniu itp Pfizer i Moderna, które są szczepionkami mRNA nadal muszą być podawane w specjalnych warunkach. To tyko ze względu na dość skomplikowane przechowywanie tych preparatów. Natomiast w galeriach, czy innych szybkich punktach szczepień najczęściej wykorzystuje się J&J. To szczepionka starszego typu, która nie wymaga tak restrykcyjnych temperatur i można łatwo te warunki zapewnić wszędzie. To, że dawek jest coraz więcej wynika z tego, że jako społeczeństwo nie przerwaliśmy łańcucha zakażeń, bo się nie wyszczepiliśmy. Wirusy ZAWSZE mutują, nie przestają...natomiast najczęściej mutują w stronę łagodniejszą. Ten mutuje niestety, przynajmniej na razie, w tę drugą stronę więc zagrożenie jest coraz większe i stąd kolejne doszczepienia, a być może nowe preparaty, które się pojawią. To nie jest żaden podstęp, tak po prostu będzie, jeśli nie przerwiemy tego łańcucha (a na pewno go nie przerwiemy). Jedyna nadzieja, że wirus (jak kiedyś Hiszpanka) zmutuje w stronę wariantu bardzo zaraźliwego, mało objawowego, który zdominuje świat :)
 
Aga, ta sprawa nie dlatego powoduje tyle sporów, że komuś przeszkadza, że ktoś myśli inaczej, czy ma własne zdanie, a dlatego, że decyzje jednych dotykają drugich. Weźmy np aborcję, jest mi wszystko jedno i szanuję i kobietę, która nigdy by się na aborcję nie zdecydowała i tę, która by się zdecydowała. Kompletnie nie przyszłoby mi do głowy kogokolwiek do swojego zdania przekonywać. Dlaczego? Bo ich decyzje abolutnie nie wpływają na moje życie. Natomiast według całej mojej wiedzy, decyzja o nieszczepieniu podjęta przez ponad 40% Polaków na moje życie wpływa w sposób drastyczny. Gdyby przy wariancie Alfa 90% Polaków się zaszczepiło mielibyśmy szansę na normalne życie, dostęp do lekarzy, oddziałów w szpitalu itp Dlatego tak mega mnie boli jeśli ktoś powiela nieprawdziwe informacje i przedstawia je jako argument na NIE. Bo ja rozumiem lęk, brak wiedzy, nieumiejętność podjęcia decyzji...ale siania dezinformacji już nie. To nas może za dużo kosztować. Stąd te wszystkie dyskusje, stąd nerwy i stąd frustracja. Mój brat od 2 lat nie dostał leku na stwardnienie rozsiane, bo w szpitalu non stop pojawia się Covid (raz odwołali mu wlew na 3 godziny przed), albo przemianowują go na Covidowy. Uważam, że takich historii można było uniknąć, gdyby część Polaków nie uległa niestety propagandzie ze wschodu :(

Co do Twojego argumentu na temat warunków, zmian w podawaniu itp Pfizer i Moderna, które są szczepionkami mRNA nadal muszą być podawane w specjalnych warunkach. To tyko ze względu na dość skomplikowane przechowywanie tych preparatów. Natomiast w galeriach, czy innych szybkich punktach szczepień najczęściej wykorzystuje się J&J. To szczepionka starszego typu, która nie wymaga tak restrykcyjnych temperatur i można łatwo te warunki zapewnić wszędzie. To, że dawek jest coraz więcej wynika z tego, że jako społeczeństwo nie przerwaliśmy łańcucha zakażeń, bo się nie wyszczepiliśmy. Wirusy ZAWSZE mutują, nie przestają...natomiast najczęściej mutują w stronę łagodniejszą. Ten mutuje niestety, przynajmniej na razie, w tę drugą stronę więc zagrożenie jest coraz większe i stąd kolejne doszczepienia, a być może nowe preparaty, które się pojawią. To nie jest żaden podstęp, tak po prostu będzie, jeśli nie przerwiemy tego łańcucha (a na pewno go nie przerwiemy). Jedyna nadzieja, że wirus (jak kiedyś Hiszpanka) zmutuje w stronę wariantu bardzo zaraźliwego, mało objawowego, który zdominuje świat :)
Rozumiem .. to wytłumacz mi jeszcze taką rzecz , mówić że w szpitalu ciagle covid , że decyzja ludzi i dezinformacja wpływa na życie innych , jestem w stanie również się z tym zgodzić , ale gdzie jest logika tego , że jeżeli jesteś zaszczepiony to nie masz kwarantanny , często również nie masz robionego testu , zaszczepieni również chorują i bez obaw roznoszą wirusa, a nie ukrywajmy .. szczepienie to nie zbawienie … gdzieś został tu popełniony błąd. Szczepieni również ładują w szpitalu z covidem … wiec jak dla mnie jedno mija się z drugim …
 
Nikt nie da gwarancji, że będziesz płodna/ny nadal po szczepionce bo po prostu nie było badań w tym celu, J&J upada z powodu masowych procesów o odszkodowania za powikłania i zgony 😣
J&J upada za procesy z powodu proszku do prania... tam skladu nikt nie sprawdza tak jak w przypadku leków czy szczepionek. Czytałam, że proszek był zanieczyszczony azbestem.. każdy robi co uważa, ale ja już wolę wziąć przebadana szczepionkę
Witam Was dziewczyny. Czytam forum od dawna a tematów o szczepieniu na koronawirusa jest mnóstwo. Ja natomiast chciałabym zaprosić do rozmowy osoby, które z różnych względów nie chcą tego robić. Jakie jest ich zdanie na ten temat.
Ja od początku nie chciałam się szczepić, nie ufam tej szczepionce. Statystyki do mnie nie przemawiają. Szukam osób, które może na własnej skórze przekonały się o jej szkodliwości lub ktoś z rodziny cięzko ją zniósł.
U mnie w rodzinie większość zaszczepiona i zaczynam czuć się jak trędowata chociaż nikt nie wywiera na mnie presji. Najpierw nie chciałam bo planowaliśmy dziecko. W ciąży na pewno nie chciałam się szczepić. Ale dziecka nadal nie ma a ja zaczynam mieć wątpliwości. Zwłaszcza jak ostatnio dowiedziałam się o mojej koleżance, młodszej od mnie, która leży w szpitalu po tlenem i zastanawia się czy przeżyje. Nie szczepiła się, ale nie znam powodów dlaczego. Dziewczyna młoda, bez chorób a tu nie wiadomo czy wyjdzie z tego. To dało mi do myślenia.
Boję się powikłań, jak nie teraz to w przyszłości. To ma być luna rozmowa, więc pro szczepiokowców proszę o powstrzymanie przed zbędnymi komentarzami.
Dla mnie szczepionka to błogosławieństwo. Rodziłam na początku pandemi w 2020r i nawet największemu antyszczepiokowcowi nie życzę takiego stresu. Mój porod nie był łatwy, SN, a straciłam tyle krwi, że toczyli mi 2 jednostki. Później zaliczyłam inne przypadłości zdrowotne i pielęgnacyjne, nieudane karmienie, kpi, walka o mleko itp. Był to czas gdzie nikt nie chciał nam pomóc. To była pierwsza fala pandemi. Druga fala zabrała kilka osób z mojej rodziny, w tym 30 letnia kuzynkę. Trzecia fala nie odbił się na mojej rodzinie ale, w mojej miejscowości kobieta 30 kilka lat wysoko w ciąży ląduje na stole, cc, dziecko uratowane z drobnymi problemami, ona pod respirator, po miesiącu zgon. Osierocila 3 dzieci.. za tydzień następna dziewczyna ta sam historia, tylko, że zgon od razu. Teraz jestem w 10 t.c. Jestem zaszczepiona 2 dawkami, 3 będę miała w 2 trymestrze. Jestem bardzo zadowolona, że udało mi się zaszczepić przed ciaza, a teraz tylko 3 dawka. Zrobiłam wszystko co moglam, aby spróbować ochronić siebie i swoje dzieci. Zrobię wszystko aby mieć siły opiekować się swoją rodziną i w razie co walczyć o ich zdrowie. Po pierwszym porodzie nie miałam tych sił i nie moglam zrobić kompletnie nic aby przygotować się do pandemi. Teraz nawet jak coś się wydarzy mam większy spokoj, bo wiem, że szczepionka w większości przypadków powoduje lekkie przejście. Mam też poczucie, ze walczyłam o rodzinę, a nie z całym światem, mediami itp. Jak ktoś chce walczyć z systemem, niech walczy, ale jak masz wątpliwości i sama chcesz powiększyć rodzinę to lepiej zastanów się co dla Ciebie jest priorytetem, nikt za Ciebie nie będzie chorował czy źle się czul po szczepionce. Żadne ludzkie historie anonimowych osób z neta nie powinny wpływać na Twoja decyzję. Co do argumentów o płodności to w moim przypadku to farsa, bo jak z pierwszym dzieckiem nie moglam zajść, tak drugie 4 miesiąc po szczepieniu samo się zaplanowało 🤭 Co do negatywnych historii po szczepieniu to nie pomogę, u mnie wszyscy są zaszczepieni(oprócz mojego malucha, nad czym ubolewam) i nic się nie dzieje. Znajomy ratownik mówił, że jeszcze ani jednej osoby zaszczepionej nie wiózł do szpitala. Mi wystarczy obserwacja swojego otoczenia. Internetem lepiej nie sugeruj się, historyjki to każdy może sobie wymyślać. Musisz sama to przemyśleć, popatrzeć na plusy i zagrożenia, wyciągnąć wnioski z otoczenia. W necie to mogę napisać, że po szczepieniu wyrosły mi cycki na czole, a ze koronawirus to rozpuszczalnik, który rozpylają w szpitalach i dlatego ludzie mają testy +. Pandemia nie jest czymś normalnym i wiele osób chce zrobić na tym interes. Musisz sama podjąć decyzję co jest dla Ciebie dobre i nie wierz, że wszyscy piszą prawdę. Musisz sama wiedzieć czy chcesz szukać badan naukowych, wierzyć w medycynę czy wyciągać wnioski na podstawie tego co Kowalska, Nowak czy Adamek napisze pod pseudonimem w necie. Powodzenia w staraniach 😉
 
Dziewczyny, Wy cały czas stawiacie się w roli ofiary. Natomiast nikt Was nie atakuje, a odpisuje Wam konkretnie. Bo czym innym jest banie się, niepewność, brak wiedzy, zamieszanie w głowie w wyniku tego wszystkiego co się dzieje...a czym innym rozpowszechnianie nieprawdy. Nie ma się co dziwić, że na forum dyskusyjnym odzywają się Dziewczyny z wiedzą, po studiach medycznych, znające wyniki badań....i one po prostu prostują te nieprawdziwe informacje jak to, że możecie się zarazić przez paczkę pocztową, czy to, że skład szczepionki nie został ujawniony. Nie rozumiem dlaczego każdą rzeczową odpowiedź traktujecie jako atak na Waszą wolność. Zastanówcie się kto tu zaczyna dyskutować w sposób niekulturalny, atakujący...zwolennicy szczepień, czy przeciwnicy?
Ale tutaj chodzilo nieco badania,statystyki tylko o ludzi. O ich historie i przeżycia. Nie zrozumiałaś czegoś w temacie wątku?
 
Rozumiem .. to wytłumacz mi jeszcze taką rzecz , mówić że w szpitalu ciagle covid , że decyzja ludzi i dezinformacja wpływa na życie innych , jestem w stanie również się z tym zgodzić , ale gdzie jest logika tego , że jeżeli jesteś zaszczepiony to nie masz kwarantanny , często również nie masz robionego testu , zaszczepieni również chorują i bez obaw roznoszą wirusa, a nie ukrywajmy .. szczepienie to nie zbawienie … gdzieś został tu popełniony błąd. Szczepieni również ładują w szpitalu z covidem … wiec jak dla mnie jedno mija się z drugim …
W tym nie na logiki
Ale to nie kwestia szczepień lub braku a wprowadzanie (lub nie wprowadzanie) nieprzemyślanych regulacji

Kwarantanna (po kontakcie) powinna obowiązywać osoby zaszczepione również.
 
Rozumiem .. to wytłumacz mi jeszcze taką rzecz , mówić że w szpitalu ciagle covid , że decyzja ludzi i dezinformacja wpływa na życie innych , jestem w stanie również się z tym zgodzić , ale gdzie jest logika tego , że jeżeli jesteś zaszczepiony to nie masz kwarantanny , często również nie masz robionego testu , zaszczepieni również chorują i bez obaw roznoszą wirusa, a nie ukrywajmy .. szczepienie to nie zbawienie … gdzieś został tu popełniony błąd. Szczepieni również ładują w szpitalu z covidem … wiec jak dla mnie jedno mija się z drugim …

Wiesz co, ale to nie jest nic co przemawia na niekorzyść szczepionek, tylko na niekorzyść naszego rządu...a naszego rządu to ja bronić nie będę, oj nie ;) Natomiast nie do końca jest tak jak piszesz. Przede wszystkim zaszczepieni, jeśli zachorują (a większość nie zachoruje) to mają o 65% mniejszą ilość wirusa, dzięki czemu szansa na zarażenie się od kogoś zaszczepionego jest mniejsza. Jeśli osoba zaszczepiona ma jakiekolwiek objawy to oczywiście, że test się jej wykonuje. Rodzina mojego brata właśnie przeszła Covid w domu, zaszczepieni, byli normalnie testowani i mieli kwarantannę. To nie jest takie czarno białe jak to opisujesz.
 
reklama
Chodziło mi o ich rodziny, jak oni to przechodzili. Chyba jasne, że niezaszczepieni nie mają żadnych powikłań.
Czyli mam rozumieć rodziny zaszczepionych przechodzą szczepienie inaczej niż niezaszczepionych i z tego powodu nie są mile widziani na tym wątku? Bo nie rozumiem 🤷‍♀️
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry