Aga, ta sprawa nie dlatego powoduje tyle sporów, że komuś przeszkadza, że ktoś myśli inaczej, czy ma własne zdanie, a dlatego, że decyzje jednych dotykają drugich. Weźmy np aborcję, jest mi wszystko jedno i szanuję i kobietę, która nigdy by się na aborcję nie zdecydowała i tę, która by się zdecydowała. Kompletnie nie przyszłoby mi do głowy kogokolwiek do swojego zdania przekonywać. Dlaczego? Bo ich decyzje abolutnie nie wpływają na moje życie. Natomiast według całej mojej wiedzy, decyzja o nieszczepieniu podjęta przez ponad 40% Polaków na moje życie wpływa w sposób drastyczny. Gdyby przy wariancie Alfa 90% Polaków się zaszczepiło mielibyśmy szansę na normalne życie, dostęp do lekarzy, oddziałów w szpitalu itp Dlatego tak mega mnie boli jeśli ktoś powiela nieprawdziwe informacje i przedstawia je jako argument na NIE. Bo ja rozumiem lęk, brak wiedzy, nieumiejętność podjęcia decyzji...ale siania dezinformacji już nie. To nas może za dużo kosztować. Stąd te wszystkie dyskusje, stąd nerwy i stąd frustracja. Mój brat od 2 lat nie dostał leku na stwardnienie rozsiane, bo w szpitalu non stop pojawia się Covid (raz odwołali mu wlew na 3 godziny przed), albo przemianowują go na Covidowy. Uważam, że takich historii można było uniknąć, gdyby część Polaków nie uległa niestety propagandzie ze wschodu
Co do Twojego argumentu na temat warunków, zmian w podawaniu itp Pfizer i Moderna, które są szczepionkami mRNA nadal muszą być podawane w specjalnych warunkach. To tyko ze względu na dość skomplikowane przechowywanie tych preparatów. Natomiast w galeriach, czy innych szybkich punktach szczepień najczęściej wykorzystuje się J&J. To szczepionka starszego typu, która nie wymaga tak restrykcyjnych temperatur i można łatwo te warunki zapewnić wszędzie. To, że dawek jest coraz więcej wynika z tego, że jako społeczeństwo nie przerwaliśmy łańcucha zakażeń, bo się nie wyszczepiliśmy. Wirusy ZAWSZE mutują, nie przestają...natomiast najczęściej mutują w stronę łagodniejszą. Ten mutuje niestety, przynajmniej na razie, w tę drugą stronę więc zagrożenie jest coraz większe i stąd kolejne doszczepienia, a być może nowe preparaty, które się pojawią. To nie jest żaden podstęp, tak po prostu będzie, jeśli nie przerwiemy tego łańcucha (a na pewno go nie przerwiemy). Jedyna nadzieja, że wirus (jak kiedyś Hiszpanka) zmutuje w stronę wariantu bardzo zaraźliwego, mało objawowego, który zdominuje świat