Hej,
Bardzo proszę o Wasze historie. Mam 36 lat i jestem w pierwszej ciąży niepozbawionej stresów od samego początku. Plamienie w pierwszych tygodniach, słabe wyniki pappa, amniopunkcja… kiedy zdawałoby się, że już wszystko będzie ok, że mimo świetnego samopoczucia szyjka w 27 tc skróciła się do 2 cm od ostatniej wizyty.
Lekarz zlecił plessar oraz zwolnienie i odpoczynek. Czy któraś z Was miała podobną sytuację i czy uszło się donosić ciążę do bezpiecznego terminu?
Bardzo proszę o Wasze historie. Mam 36 lat i jestem w pierwszej ciąży niepozbawionej stresów od samego początku. Plamienie w pierwszych tygodniach, słabe wyniki pappa, amniopunkcja… kiedy zdawałoby się, że już wszystko będzie ok, że mimo świetnego samopoczucia szyjka w 27 tc skróciła się do 2 cm od ostatniej wizyty.
Lekarz zlecił plessar oraz zwolnienie i odpoczynek. Czy któraś z Was miała podobną sytuację i czy uszło się donosić ciążę do bezpiecznego terminu?