Na szczescie? właśnie dotarłam do domu, mam leżeć tu. Może to pozwoli się trochę uspokoić, zawsze własne kąty trochę lepiej działają na głowę niż szpital.weź kilka wdechów. Jeżeli jest konieczność leżenia. Leż. Pozostałe sprawy w pewnym momencie przestają, być ważne. Rozumiem i wiem psychika siada. Jeżeli jeszcze jesteś w szpitalu może warto porozmawiać z psychologiem. Wydaje mi się, że powinni zapewnić rozmowę. Wiem, że to może banały, ale naprawdę czasem taka rozmowa wiele daje. Bądź silna, walczysz teraz za Was dwoje. Każdy dzień się liczy. Trzymam kciuki
Też odliczam każdy dzień , później mam nadzieję każdy tydzień…