reklama
Syla, i co? Jesteś w domu?
Ja mam założony..pessar! Dzień przed planowanym przyjęciem do szpitala zgadałam się z moją ginekolożką i zdecydowałam się na pessar zakładany u jej koleżanki w gabinecie. Przyznam, że nieco cisnęłam na to rozwiązanie, bo szpital i duża ingerencja przy szwie mocno mnie przytłaczały. A tak- od wczoraj mam krążek i...mogę chodzić. Nic mnie nie boli. Założenie- 30sekund. Lekarka mówi, że wszystkie jej pacjentki donosiły, jednej krążek obsunął się w 37 tyg. Ona sama w dwóch ciążach miała pessar. Póki co - polecam..
Ja mam założony..pessar! Dzień przed planowanym przyjęciem do szpitala zgadałam się z moją ginekolożką i zdecydowałam się na pessar zakładany u jej koleżanki w gabinecie. Przyznam, że nieco cisnęłam na to rozwiązanie, bo szpital i duża ingerencja przy szwie mocno mnie przytłaczały. A tak- od wczoraj mam krążek i...mogę chodzić. Nic mnie nie boli. Założenie- 30sekund. Lekarka mówi, że wszystkie jej pacjentki donosiły, jednej krążek obsunął się w 37 tyg. Ona sama w dwóch ciążach miała pessar. Póki co - polecam..
syla28
Mama Aniołka 30.04.08
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2008
- Postów
- 2 915
czesc. wczoraj wyszlam ze szpitala. ale bylam z powodu cukrzycy a nie szyjki tym razem. szyjka poki co taka sama. nic sie nie skrocilo od 5 tygodni jak bylam ostatnio w szpitalu. rozwarcia tez brak. maly wazy 1300 gram.
no i lezę dalej.niestety mam jakąs infekcje bo biocenoza pochwy stopnia III. posiew bede miala najwczesniej jutro.no i zobaczymy co tam wyjdzie. w poniedzialek ide do mojej gin,i przepisze mi antybiotyk. martwię sie tą infecją ale przy cukrzycy niestety jestem na nie bardziej podatna.. nistety tym razem mam gorszą cukrzyce bo sama dieta ni wystarcza i musze wstrzykiwac insuline i w udo i w brzuch.. ah niech ten czas leci.aby do swiąt!!!
no i lezę dalej.niestety mam jakąs infekcje bo biocenoza pochwy stopnia III. posiew bede miala najwczesniej jutro.no i zobaczymy co tam wyjdzie. w poniedzialek ide do mojej gin,i przepisze mi antybiotyk. martwię sie tą infecją ale przy cukrzycy niestety jestem na nie bardziej podatna.. nistety tym razem mam gorszą cukrzyce bo sama dieta ni wystarcza i musze wstrzykiwac insuline i w udo i w brzuch.. ah niech ten czas leci.aby do swiąt!!!
No to dobrze, że z szyjką ok, to dobry znak. I jak posiew? Bo z bakteriami to faktycznie kiepsko...Nie rozumiem dlaczego niektórzy lekarze uważają, że w ciąży się nie leczy, tylko podaje antybiotyk przy porodzie...Przecież to bakterie często są powodem wcześniejszego porodu, choć nie zawsze oczywiście...
Ja miałam 3 bakterie w momencie gdy zaszłam w ciążę. Aż mąż się zaraził i miał zapalenie cewki moczowej. Wszystko przez antybiotyk, który brałam na gardło- tak mnie wyjałowił, że wszystkie bakterie na dole się rozmnożyły...Dostałam kolejne antybiotyki na pochwę i w trakcie ich stosowania zrobiłam test, który wyszedł pozytywnie. Staraliśmy się z mężem już 9 miesiąc o tą ciążę i stwierdziłam, ze nie odpuszczę pomimo tych bakterii. I tak wątpiłam, że plemniki przeżyją w takim zaburzonym środowisku. A tu niespodzianka- i pozytywny test i...panika... Odstawiłam dwa antybiotyki ze strachu. Potem lekarz mówił, że trzeba było dokończyć terapię i nic by się nie stało.
Okazało się, że te 4 dni brania antybiotyków wystarczyły aby zlikwidować bakterie. Niedawno posiew wyszedł czysty..
No i brałam długo lacidos femina i lactovaginal... Pewnie byłoby dobrze, abyś Ty też brała ze względu na tą cukrzycę. I jeszcze moja lekarz mówiła, ze warto zrobić posiew na Mycoplasma genitalium i Ureaplasma urealyticum- one też często są odpowiedzialne za kłopoty, a nawet skracanie się szyjki. Na nie bierze się inny antybiotyk niż na resztę.
Kurcze, a miałam problemy z cukrzycą przed ciążą? No bo skoro masz już takie dosyć zaawansowane stadium? Ja się z kolei borykam z tarczycą, okazało sie, że mam sporą niedoczynność i biorę leki...
A teraz też mam przepisany antybiotyk na 14 dni- profilaktycznie, bo lekarka twierdzi, że najnowsze badania mówią, że czasem posiew wychodzi ujemny, a bakterie są..
No ale dobrze, że medycyna dziś na wysokim poziomie Wierzę, że wszystkie przeszkody uda się szczęśliwie zwyciężyć i dotrwać do końca...
I tak zazdroszczę Ci już zaawansowania ciąży! Pewnie za miesiąc już będziesz mogła się więcej ruszać, już będzie w miarę bezpiecznie! ..ja co prawda mogę się ruszać ale tyle miesięcy czekania i stresu przede mną...
Trzymaj się i napisz jak tam posiew..
Ja miałam 3 bakterie w momencie gdy zaszłam w ciążę. Aż mąż się zaraził i miał zapalenie cewki moczowej. Wszystko przez antybiotyk, który brałam na gardło- tak mnie wyjałowił, że wszystkie bakterie na dole się rozmnożyły...Dostałam kolejne antybiotyki na pochwę i w trakcie ich stosowania zrobiłam test, który wyszedł pozytywnie. Staraliśmy się z mężem już 9 miesiąc o tą ciążę i stwierdziłam, ze nie odpuszczę pomimo tych bakterii. I tak wątpiłam, że plemniki przeżyją w takim zaburzonym środowisku. A tu niespodzianka- i pozytywny test i...panika... Odstawiłam dwa antybiotyki ze strachu. Potem lekarz mówił, że trzeba było dokończyć terapię i nic by się nie stało.
Okazało się, że te 4 dni brania antybiotyków wystarczyły aby zlikwidować bakterie. Niedawno posiew wyszedł czysty..
No i brałam długo lacidos femina i lactovaginal... Pewnie byłoby dobrze, abyś Ty też brała ze względu na tą cukrzycę. I jeszcze moja lekarz mówiła, ze warto zrobić posiew na Mycoplasma genitalium i Ureaplasma urealyticum- one też często są odpowiedzialne za kłopoty, a nawet skracanie się szyjki. Na nie bierze się inny antybiotyk niż na resztę.
Kurcze, a miałam problemy z cukrzycą przed ciążą? No bo skoro masz już takie dosyć zaawansowane stadium? Ja się z kolei borykam z tarczycą, okazało sie, że mam sporą niedoczynność i biorę leki...
A teraz też mam przepisany antybiotyk na 14 dni- profilaktycznie, bo lekarka twierdzi, że najnowsze badania mówią, że czasem posiew wychodzi ujemny, a bakterie są..
No ale dobrze, że medycyna dziś na wysokim poziomie Wierzę, że wszystkie przeszkody uda się szczęśliwie zwyciężyć i dotrwać do końca...
I tak zazdroszczę Ci już zaawansowania ciąży! Pewnie za miesiąc już będziesz mogła się więcej ruszać, już będzie w miarę bezpiecznie! ..ja co prawda mogę się ruszać ale tyle miesięcy czekania i stresu przede mną...
Trzymaj się i napisz jak tam posiew..
Hejka,
Mi glukoza 75 na czczo wyszla 160 i tez musze sie pilnowac, bylam w szpitalu w grudniu i styczniu na obserwacji robili mi profile i wyszly podrecznikowe... 40 min po 2 daniowym obiedzie mialam cukier 120... i nikt nie wie o co chodzi z ta glukoza na czczo :/...
A co do antybiotykow to tez bralam kilka serii, a w szpitalu pakowali mi dozylnie... CRP po zalozeniu szwu mam ciagle podwyzszone +/- 15 i nie da sie tego niczym zbic no i lekarze odpuscili.... tak czasm organizm reaguje na cialo obce... szczegolnie ze posiewy wychodzily jalowe...w szpitalu mowili ze antybiotyki sa bezpieczne dla dziecka ale to nie jest tak ze łożysko zatrzymuje wszystkie swinstwa w 100%
Ja mam jutro wizyte i chyba bede juz umawiac termin cesarki... bo mlodzieniec raczej sie nie obrócił- tak czuje, a co bedzie na USG to sie dowiem jutro ...
jestem w 36tyg i dalej mam zakaz chodzenia - tylko do toalety...
Mi glukoza 75 na czczo wyszla 160 i tez musze sie pilnowac, bylam w szpitalu w grudniu i styczniu na obserwacji robili mi profile i wyszly podrecznikowe... 40 min po 2 daniowym obiedzie mialam cukier 120... i nikt nie wie o co chodzi z ta glukoza na czczo :/...
A co do antybiotykow to tez bralam kilka serii, a w szpitalu pakowali mi dozylnie... CRP po zalozeniu szwu mam ciagle podwyzszone +/- 15 i nie da sie tego niczym zbic no i lekarze odpuscili.... tak czasm organizm reaguje na cialo obce... szczegolnie ze posiewy wychodzily jalowe...w szpitalu mowili ze antybiotyki sa bezpieczne dla dziecka ale to nie jest tak ze łożysko zatrzymuje wszystkie swinstwa w 100%
Ja mam jutro wizyte i chyba bede juz umawiac termin cesarki... bo mlodzieniec raczej sie nie obrócił- tak czuje, a co bedzie na USG to sie dowiem jutro ...
jestem w 36tyg i dalej mam zakaz chodzenia - tylko do toalety...
citrus
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2012
- Postów
- 2 817
Mnie szew założyli dokładnie 2 tygodnie temu. W domu jestem od tygodnia, dzisiaj byłam na kontrolnej wizycie. Szyjka w porządku, zamknięta i z braku skurczy wydłużona do 2,9 cm (u góry niewielki lejek, ale mam się nim specjalnie nie przejmować). Stale biorę Fenoterol 6x0,5 z Isoptinem, do tego Aspargin. No i poleguję sobie na boku, wstając tylko do ubikacji czy po coś do kuchni.
Oby szybko zleciało, teraz już z górki ;-)
Oby szybko zleciało, teraz już z górki ;-)
hej
no wiec ja tez mam skracającą się szyjkę..
w 28tc i 4 dni trafiłam do szpitala, dostalam sterydy na rozwoj pluc u dziecka... szyjke mialam 13mm, zalozyli mi pessar, ktory po kilku dniach sie lekko zsunąl i teraz podtrzymuje tą szyjkę,
caly czas jestem w szpitalu i zostane tu juz do porodu...mam nakaz lezenia wstaje raz dziennie na prysznic i do toalety...
jutro mija miesiac jak jestem w szpitalu i poki co jest dobrze i mam nadzieje ze juz tak zostanie... oby jak najdluzej
u mnie jeszcze sprawe komplikuje to ze mam macice jednorozna i dlatego tez leze w szpitalu, bo z nią to nigdy nie wiadomo kiedy poród nastąpi...
no wiec ja tez mam skracającą się szyjkę..
w 28tc i 4 dni trafiłam do szpitala, dostalam sterydy na rozwoj pluc u dziecka... szyjke mialam 13mm, zalozyli mi pessar, ktory po kilku dniach sie lekko zsunąl i teraz podtrzymuje tą szyjkę,
caly czas jestem w szpitalu i zostane tu juz do porodu...mam nakaz lezenia wstaje raz dziennie na prysznic i do toalety...
jutro mija miesiac jak jestem w szpitalu i poki co jest dobrze i mam nadzieje ze juz tak zostanie... oby jak najdluzej
u mnie jeszcze sprawe komplikuje to ze mam macice jednorozna i dlatego tez leze w szpitalu, bo z nią to nigdy nie wiadomo kiedy poród nastąpi...
asiazielona
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 25 Styczeń 2013
- Postów
- 62
mm83 a powiedz jak u Ciebie wykryto ta wadę, moja ciąża skończyła się w 18 tygodniu, lekarze też podejrzewają wadę macicy, ale jeszcze nic nie wiadomo, nie było badań szczegółowych, a Ty miałaś HSG lub histeroskopię czy w ciąży się dowiedziałaś o wadzie, u mnie podejrzenie wady wyszło dopiero po poronieniu niestety
syla28
Mama Aniołka 30.04.08
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2008
- Postów
- 2 915
mm83 to trzymam kciuki.ja w poprzedniej ciazy w 29 tyg trafilam do szpitala i juz lezalam do konca. urodzilam w 33 i 4 dniu zdrową córcię z wagą 2600:-) a urodzilam tylko dlatego ze wdalo sie zakazenie.a szyjka trzymala.
teraz tez bym chciala choc do 34 donosic!
teraz tez bym chciala choc do 34 donosic!
reklama
syla28
Mama Aniołka 30.04.08
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2008
- Postów
- 2 915
w posiewie wyszedl mi gronkowiec hominis. ale tylko 1 kolonia i oporny na kazdy antybiotyk jaki moglabym wziac w ciazy. przeleczylam globułkmi i mam nadzije ze to wystarczy. teraz biore laktovwaginl. w sobote zrobie crp kontrolnie i mocz i zobaczymy. ja nadal na luteinie i te posiemy u mnie to taki ni w kij ni w oko..
Podobne tematy
L
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: