reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

♥ Nieobecności i wieści ze szpitala - BEZ KOMENTARZA ♥

Hej my juz tez w domku, dziś nas wypisali :)
Dziękuje maćku za przekazanie wiadomości ;D Wczoraj lezal pod lampami 12 godzin bo mial ta zoltaczke :) ale jest juz dobrze. Staram sie karmic piersia ale w szpitalu musialam czasami dokarmiac mlekiem no ale idzie nam coraz lepiej pokarmu mam pelno :) Bede do Was zagladac w miare mozliwosci :tak:
 
reklama
sms od mlodak:
" Jestesmy w szpitalu bo Szymusiowi sie ulalo 2 godziny po jedzonku i zobaczylam w tym odrobine krwi.Jest pod kroplowka z racji zoltaczki,czekamy na wyniki bilirbuliny czy jak to sie nazywa oraz wyniki badan krwi" :-(

*************************
i jeszcze jeden:
"Udalo sie zalatwic lampe i juz tam sobie lezy i blogo kwili :). Bilirubina dosc wysoka-21 i to wszystko przez moj pokarm. Pozdrawiam"
 
Ostatnia edycja:
Hej:cool: zostalam przyjeta na porodowke. Formalnosci trwaja godzinami. Ja juz po badaniu i ktg. Rozwarcie na 4cm. Dzis mi oxy nie podadza, maja nadzieje ze rozkreci Sie w nocy. Maly tak napiera ze kto wie? Dostalam pokuj jedynke z lazienka, wiec warunki super. Pozdrawiam. Dam znac jak urodze :D
 
reklama
Dziewczynki, dziś wreszcie wypuścili mnie do domu! Po ponad dwóch tygodniach w szpitalu byłam już o krok od załamki, najpierw z tym moim nadciśnieniem -> gestozą -> zespołem HELLP, a potem po cesarce jak ostatnie dni kiblowałam w pokoju z kobietami z dziećmi, dzieci darły się noc całą asynchronicznie i nie było wśród tych wrzasków płaczu mojego synka... Wciąż mam wysokie ciśnienie, ale wierzę, że powrót do domu i męża podziała leczniczo i na to.
Laktacja idzie mi tak sobie, ale najważniejsze, że udaje się coś ściągać, a Tomek zaczął trawić!!! To taki wielki sukces po naszych różnych smutkach, że nie mogę się nacieszyć. Od jutra będę jeździć rano do szpitala z nocną porcją mleka, siedzieć jak najdłużej z synkiem i uczyć się powoli opieki nad nim. Pozwalają mi już przewijać go, karmić butlą, a nawet brać na ręce na odbekiwanie :D Zaznaczam, że przewijanie odbywa się podczas jego leżenia w inkubatorze, więc jest to nie lada wyczyn (pozycja + różne kable powpinane w małe ciałko). Jeżeli odzyska swoją wagę porodową i będzie jadł 20 ml naraz, będziemy się szykować do wspólnego powrotu do domu. Nie mogę się doczekać!

Baaaaaaaaardzo Wam dziękuję za wsparcie, kciuki, modlitwę i ciepłe słowa. To naprawdę wiele dla mnie znaczy i - jak widać - zadziałało!
 
Do góry