reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niejadki

Cześć dziewczyny!
Wiem, że ten problem był już poruszany ale dość dawno. Moja 9 mies Zuzia jest na cycu i absolutnie odmawia jedzenia czegokolwiek innego. Walczę już od 2,5 miesiąca i jestem zdesperowana:-(. Zup nie, owoców nie, kaszy nie... Nie wiem co robić. Może podpowiedzą mi coś mamy, które same miały ten problem parę miesięcy temu... Czy Wasze dzieciaczki zaczęły jeść? Pomóżcie!
 
reklama
Witam!
Niestety ja mialam ten sam problem co Ty mała nie chciała nic oprócz cyca!O kaszkach i innych podobnych produktach dla maluszków nie było mowy!Na szczescie pani doktor powiedziala mi,ze widocznie wystarczy jej jeszcze moje mleko i żebym sie nie martwiła z czasem sama bedzie rwała sie do jedzenia!I owszem potwierdziły sie słowa pani doktor i mała rwie sie teraz do jedzenia,ale niestety tego co my jemy:))a tak serio to staram sie gotować dla nas takie posiłki zeby mogla i ona już je jeść i nie jest juz tak źle!o kaszkach nawet nie mam mowy:))cycusia staram sie dawac jej tylko rano i wieczorem i oczywiście w nocy chociaż czasem wywalyczy o niego w dzien!powodzenia mała wkoncu sama zacznie domagać sie jeść!
 
Witam wszystkich!
Problem dotyczy mojego bratanka, który nie może jeśc glutenu i nabiału. Jego mama przerażona problemem (sama wegetarianka) podaje mu od 4 lat głównie kasze, ziemniaki, owoce. Z warzyw nic nie chce przyjąc (ciężko go nakłonic do spróbowania czegokolwiek innego niż to co zna!!)!! Nie mogę patrzec jak to dziecko cierpi jedząc codziennie to samo. Nic dziwnego że pora posiłku to dla niego katorga i najchętniej by ją pominął. Zazwyczaj po kilku minutach mówi, że mu się nudzi i chce odejśc od stołu! Rozmawiałam juz z bratem ale on i jego żona są sfrustrowani i jak na razie nie mają pomysłu jak wybrnąc z tej sytuacji. Mały jest MAłY!! Nie dorównuje swoim rówieśnikom i mam wrażenie, że nie rozwija się prawidłowo. Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenie, czy ma pomysł gdzie szukac pomocy!!???? Tak bardzo szkoda mi tego małego człowieczka!! A problem wydaje mi się już natury psychicznej! Cokolwiek chcemy mu zaproponowac nowego mowi że jest chory na gluten nie może tego jeśc nawet jesli to ogórek albo pomidor. To jest straszne. Mam nadzieje że ktoś będzie znał odpoweidź jak pomóc temu szkrabowi!!
Pozdrawiam
Agnieszka:no:
 
Nie chce zakładac nowego watku, moze ktos tu zajrzy i mi cos doradzi. Moja Natalka ma 10 miesiecy i nic nie chce jesc. I nie zeby miala cos co lubi, bo bym jej to dawala caly dzien na wszytskie posilki, aby tylko jadla, po prostu wybrzydza przy wszystkim - przy kaszkach, jogurtach, deserkow prawie wcale nie jada, zupki jako tako, ale tylko do pewnego momentu, mleka jak wypije w ciagu dnia 100ml to jest sukces. Dzis ja wazylam w przychodni, przez 3 tyg przybrala 40g!!!!!Jestem zalamana, wykonczona nerwowo, juz nie wiem co robic, jak sa dwie osoby w domu to jeszcze jedna ja jakos zabawi, ale jak jestem sama (prawie caly czas jestem sama), to nie daje rady. Biore leki na uspokojenie bo mam ochote rabnac miska w sciane. Wezmie 3 lyzeczki i potem trzyma w buzi, to jest chyba najgorsze, to jej trzymanie, potrafi tak pol godziny miec zacisniete usta i trzyma...Karmie ja co 3 - 4 godz, a i tak nie zje, nawet po calej nocy nie zje 150ml kaszki. Chyba moglaby sie zaglodzic na smierc...Dawalam jej tez mniej ale czesciej i tez do d... bo nie dala wtedy rady zjesc porzadnie zupki. Staram dawac jej wszytskiego po trochu, w nadziei ze moze trafie na cos co lubi - ani chleba, ani budyniu, ani owocow, ani do reki, ani lyzeczka, ani z kubeczka, ani butelka... Jeden dzien cos jej zasmakuje, to ja szykbo robie na nastepny to samo i jest bunt!Nie wiem co robic, nie chce dawac jej jakis lekow, wyniki niby dobre ale hemoglobina na granicy, teraz to az boje sie powtarzac morfologie...
Czy któras z Was tez miala takiego niejadka, czy to sie kiedys zmienilo?czy dziecko zaczelo jesc?Czasem karmie ja 1 godz i zabawiam, zamierzam wrocic do pracy i nie wierze, ze niania bedzie spedzala tyle czasu przy jej jedzeniu i czy ktoras to w ogole wytrzyma...
 
Polecam lekturę:[SIZE=-1]100 sposobów na niejadka - Marzena Mróz [/SIZE]
A po za tym,może warto zwrócić się o pomoc do pediatry.Są skuteczne ziołowe preparaty wzmagające apetyt u dzieci i nietylko.
 
Z pediarta rozmawialam, przepisala syropek, ale sama powiedziala,ze to sa takie ziolowe syropki i cudów sie nie spodziewac. Poki ma wyniki jako takie to wiadomo nic silniejszego nie bede dziecku dawac. A ze ona nie wyglada na niejadka, to za bardzo nikt mi nie chce wierzyc ile mnie to kosztuje aby ona cos zjadla!
Poszukam tej książki, dzieki za odpowiedz.
Jezeli ktos ma jakies doswiadczenia i rady to czekam!
 
ja mialam w domu takiego niejadka jeszcze niedawno :tak: moj synek potrafil caly dzien przechodzic tylko na 3 serkach takze bylam u pediatry i tez polecila mi syropek ziolowy citropepsil i szczegolnie jakis olbrzymich efektow nie bylo po nim
az przestalam biegac z jedzeniem za moim synkiem i sam zaczal wolac :tak::-)nie jest jeszcze idealnie tak jak powinno byc ale zrobil olbrzymie postepy sam wola ze jest glodny i chce jesc :tak::-) a to duzo
wiec moja rada nie stresujmy sie i nie biegajmy caly dzien za dzieciaczkami z lyzeczka w reka ( ja tak robilam ) a jak zglodnieja to napewno nas o tym poinformuja
acha jeszcze polecilambym zrobic badania ogolne moczu i krwi tak kontrolnie:tak:
 
Witam Moj synek Kamilek teraz skonczy trzy latka i wedlug mnie malo je , do poltora roku jadl wiecej ,pil mleko ,jadl kaszki ale gdy skonczyl 1,5 roku odechcialo mu sie jesc kaszek z czego bylam niezadowolona bo przynajmniej wiecej jadl no i do tej pory je malo ( moze albo raczej to moj problem bo ja tez bylam niejadkiem jak bylam mala ,nie chcialam jesc wszystkiego jak rodzice sobie zyczyli i byli niezadowoleni ze mnie a teraz przeszlo na mnie i nie wiem jak to zakonczyc) .Teraz moj synek wazy 13 kilo ,na sniadanie je monte i danonki czasami zje jajko , parowke ,chlebek bardzo rzadko jak mu sie zachce ,obiad raz zje duzo raz prawie wcale .Tak powiem szczerze mam kuzynke ma synka Kube jest starszy od Kamilka o 2 miesiace i bardzo duzo je gdy mial rok wazyl 14 ,15 kilo a teraz 18,19 i je wszystko i w dodatku zaczal mowic gdy mial1,5 roku a moj synek tylko mama ,dada ,nie wiem czemu porownuje ale denerwuje mnie to ze caly czas chwali sie Kuba .Kamilek jest zdrowy jest bardzo ruchliwy moze jest tak ze wystarczy mu to co je a moze jak skonczy trzy latka bedzie wiecej jadl a ja postaram sie zmienic swoje nastawienie i nie przejmowac sie tak.
 
U mojego syna problemem jest nie to ile zje(a potrafi zjeść sporo)ale co je.I tu zaczynają schody.Rano obowiązkowo butla mleka koziego z odrobiną kaszki (dla zmylenia smaku),potem jedna parówka bez chleba,a jeżeli już chleb to tylko z masełkiem,nie może nic być na kanapce,jakaś kasza manna,budyń.Na obiad zupa(to akurat bez problemu).Po drzemce drugie danie ,ziemniaki tylko i wyłącznie z sosem,do tego troche mięska w małych kawałkach(większe wypluwa)i ewentualnie marchewka albo buraczek.Żadnego kotleta,czy kurczaka pieczonego,ani ziemniaków b/sosu.Nie je większości rzeczy,które trzeba wziąć do ręki,(banana,jabłko tylko starte) Nie chce gryżc i to jest chyba ten problem.Jak go przekonać żeby zaczął wszystko jeść. Ma 2 lata a ja mam wrażenie,że on wiecznie je to samo.
 
reklama
Witam!
To brzmi poważnie, nie wiem czy kiedys widzialyscie taki program Little Tearaways, prowadzi go Tanya Bayron i bardzo często są tam dzieci z problemami jedzeniowymi, które juz przerodzily sie w zaburzenia, może warto sie skonsultowac z lekarzem?
 
Do góry