Tez mnie masakryczne swedzi! Ciagle jadę z oliwka lub po prostu zwykłym kremem nivea (i jestem mega zadowolona).
a dzisiaj za mną kolejna koszmarna noc. Obudzilam sie bo mały strasznie sie wiercil, myślałam, ze zaraz brzuch mi rezerwie...raz wali w pecherz, potem w żebra...fikolki. No sieka. Nie wiedziałam, ze jeszcze tak możne. Na dodatek skurcze. Trwały godzinę. I tak na przemian: skurczyk, kopanie, skurczyk, kopanie.
myslicie, ze wiercace sie dziecko może powodować skurcze? Czy to raczej na odwrót? Skurcze powodują, ze dziecko sie bardziej rusza (ustawia do wyjścia)?
Bo obudzilam sie nie przez skurcze, ale przez malucha. Chociaż mogły mnie skurcze nie obudzić, jakieś silne to one nie były.