reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niedobrze mi-czyli:dolegliwosci ciazowe

Odp dla Mikowata: po przeczytaniu stwierdzam jakbym sama to pisała jeszcze 2 lata temu :) też jestem bardzo czynna- praca do 16, później do późna korki z niemieckiego i tak czas leciał :) zawsze w planach miałam aż do rozwiązania taki tryb życia prowadzić. Po urodzeniu też najlepiej jak najszybciej wracać :) Aż tu ciąża.... Pod koniec trzeciego miesiąca i zabieg (maj 2011)...... Fix całkowity, wszystko przestało się liczyć, a pojawiła się obsesja JA MUSZĘ MIEĆ DZIECKO
następna próba nieudana- wrzesień 2011. Później od styczna ciągłe starania i brak rezultatu aż do czerwca 2012 :) więc jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży dmuchałam na siebie jak tylko mogłam :) Całe 3 miesiące az do 14 tygodnia były straszne- wyjęte z życiorysu. Ale do pracy chodziłam bo nie chciałam żeby każdy wiedział- ewentualnie jak znów się nie uda.... I po 14 tygodniu poszłam na zwolnienie... Taka oto moja historia.... A kiedyś też myślałam o tych dziewczynach na zwolnieniach: WYGODNISIE. A tak naprawdę czasami lepiej jest zwolnić tempo- pomaga- nie pomaga ale nie ma się chociaż wyrzutów sumienia- chociaż sama nie wiem wyrzuty to pewnie zawsze są....
 
reklama
Ja nie myśle o dziewczynach na zwolnieniu 'wygodnisie', każdy sie czuje różnie i każdy ma rożne przypadlosci. Nie wyobrażam tylko siebie w takiej sytuacji. Sama biorę leki na podtrzymanie i lekarz kazał odpoczywać, ale tez mówi, ze nie można rezygnować ze wszystkiego i trzeba wyczuć swój organizm. Prowadzę własna firmę i w każdej chwili mogę sobie dać bardziej na luz i odpocząć. Np na jodze czy pilatesie bardzo sie odprezam i mały w brzuszku tez sie uspokaja.
Przez tydzień po wiesciach o braniu leków lezalam w domu, ale strasznie sie nameczylam. I złe czułam sie psychicznie i fizycznie. Po konsultacji z lekarzem wróciłam powoli do swojego życia. Może nie pełna para...ale nie potrafilabym zrezygnować. Częściej odpoczywam, proszę o pomoc...ale inaczej nie potrafię. I czuje sie swietnie. I ciało ma sie swietnie. I ufok w brzuchu ma sie swietnie :)
 
I nikogo nie krytykuje (żeby nie było). Powtórzę to jeszcze raz: napisałam tak bo mam inaczej niż Wy i tyle :)
 
dziewczyny powiedzcie mi czy macie a jeśli już to jakie klucia bóle w części podbrzusza. Ja tak od 2-3 dni mam takie kłucia jakby przy pachwinie jednej albo drugiej. jakby mi ktoś igłę pomiędzy nogę a "broszkę " wbijał. Co dziwne najczęściej takie cos czuje jak się mała jakoś przekręca lub wierci. I nie wiem czy to jakiś rodzaj skurczu , czy mała łapkami i główką coś uciska i taki odczuwam ból. Niby była odwrócona główką w dół ale dziś z rana miała czkawkę i jak zawsze czkawke wyczuwałam w dole brzucha tak dzisiaj wyczuwałam po lewej stronie - możliwe jest żeby sie przekręciła i już nie była główką na dole ?

EDIT: co do L4 , ja jestem na zwolnieniu od 10 tygodnia i dobrze mi z tym. Po 5 latach starań i 3 utraconych ciążach (ostatnia marzec2012) nie mam wyrzutów sumienia , że poszłam na zwolnienie. Firma sie przez ten czas mojej nieobecności nie zawaliła , więc można ;-) . Ja jestem z tych osób aktywnych , co wszędzie mnie pełno i usiedzieć na dupie długo nie moge . Ale doktorowa mi powiedziała jasno, albo praca albo dziecko, albo będzie Pani fikać , latać biegać i nie wiadomo jak będzie z ciążą albo pani się poświęci i troszkę uspokoi. Do 26 tygodnia ciąży byłam w strachu , że się coś może wydarzyć (pierwszy trymestr był paranoją , co wizytę w toalecie sprawdzałam czy nie ma krwi na bieliźnie) . Fizycznie nie mogłam sobie pozwolić na taką intensywność jaką mam w moim charakterze , za to na szczęście mam wiele zainteresowań , więc nadrobiłam to co spokojne na co nie miałam nigdy czasu a co bardzo lubię. I na prawdę się nie nudziłam, choć brakowało mi zgiełku, szumu rozmów , kontaktów z ludźmi , bo wiadomo jak się chodzi do pracy , to wiecznie coś się dzieje , o czyms rozmawia. Tutaj już musiałam się dopasować to wolnego czasu znajomych i chęci spotkania się ze mną. Ale tak sobie czas zorganizowałam , że wcale nie żałuję :no:
 
Ostatnia edycja:
Tez mam takie dziwne odczucia. I zastanawiam sie czy to nie przypadkiem już poród :D paranoja normalnie. Może to kwestia nacisku maluszka na cos?
ja właśnie w szoku jestem jak mój mały sie kręci! Niby już wielki chłop, a raz po tej, raz po drugiej stronie, ale cały czas główka w dół. Ostatnio pani mi powiedziała, ze jak chce by dziecko cały czas było główka w dół to mam myć podłogi ;)
 
Ostatnio pani mi powiedziała, ze jak chce by dziecko cały czas było główka w dół to mam myć podłogi ;)

Powiem tak :rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2: bardzo fajne zdanie ;-)Tutaj któraś pisała o takich ćwiczeniach prof. Fijałkowskiego , żeby sie dzidzia przekręciła , czy dobrze ułożyła.
Ja takie ćwiczenia miałam na szkole rodzenia , ale nawet nie wiedziałam , że one temu pomocne. jak dziś tak mi sie wydawało , że sie mała poprzekręcała , to serię ćwiczeń zrobiłam i chyba będe robiła codziennie , zaszkodzić nie zaszkodzą .

Nowy objaw ciązy - nie wiem czy też tak macie. Bardzo szybko mdleją mi ręce jak mam podniesione do góry (np cos sięgam z szafki) oraz takie słabe nogi, jakby też miały mi mdleć , trudno mi to opisać . najlepiej czuje sie w pozycji siedzącej lub leżącej , choć z podnoszeniem sie do pionu coraz trudniej ;-)
 
nomimalone ja mam takie dziwne klucia, w dodatku dochodza mi straszne bole jak na okres roku. w nocy ledwo moge dojsc do lazienki... a z rekoma to juz od dawna tak mam... jednym slowem - super :dry:
 
Nomi u mnie też kłucia są i bóle, zwykle chodzę do w wc niosąc brzuch. Dziś mnie skurcze non stop męczą a w nocy myślałam że wymiotować będę. Normalnie się obróciłam z lewego na prawy bok a kolacja mi się zaczęła cofać :-(
O podnoszeniu rąk do góry nie ma mowy, mam z tym ogromny problem.
 
Nomi mnie też kłuje...wczoraj bardzo często w prawej pachwinie...

No dobrze.. nie przypuszczałam, że to nastąpi tak nagle, ale jednak. Złapał mnie ten strach.. jak to będzie kiedy się już zacznie :baffled:. Mam nadzieję, że ta panika minie...:dry:
 
reklama
kania to z tym że Ci niedobrze to może zgaga? mnie często tak męczy że mam wrażenie że zaraz zwymiotuje..
 
Do góry