reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niedobrze mi-czyli:dolegliwosci ciazowe

hej,

ja mam termin pierwszy tydzień marca, ale mój Młody nie ma jeszcze ochoty wychodzić. Szyjka cały czas zamknięta i się nie skraca. Powiem Wam, że u mnie brak jakiś bolesnych skurczów, zgagi, itp., ale już bym chętnie urodziła.

Co do siedzenia na L4, to faktycznie daje się we znaki. Polecam wtedy robienie czegoś co zajmuje albo myśli albo ręce:-). Ja w I i II trymestrze dorywczo zajmowałam się jakimiś pracami umysłowymi - tu coś pomagałam szefowi zdalnie, tam znajmomym pomagałam w jakiś projektach, tam teściowej coś wyszukiwałam do pracy. Ludzie wiedzieli, że czasu mam sporo, więc podrzucali mi różne rzeczy do zrobienia. W międzyczasie robiłam jakiś kurs przez Internet i uczyłam się języka. Aaaa i jeszcze "nadzorowałam" remont mieszkania, bo siedziałam na tyłku w domu to mogłam dopilnować robotników.

W III trymestrze wzięłam się za zakupy dla Młodego (głównie przez sieć), szkołę rodzenia, pranie i prasowanie, a teraz gotuję różne posiłki i zamrażam, bo ze względu na cukrzycę, muszę wiedzieć co i ile jem nawet w szaleństwie noworodkowym;-) Poza tym bardzo mi humor poprawiają ćwiczenia, bo wtedy się wydziela ten hormon szczęścia podobno:-)
 
reklama
hej dziewczyny, wczoraj po popisaniu z Wami niesamowicie się wyciszyłam :) naprawdę poczułam ulgę na duszy :) postanowiłam już nie wściekać się na męża i od progu przywitałam Go z uśmiechem i obiadkiem. I nawet było miło.
I co z tego jak dzisiaj już się "zagotowałam". Czekam na niego bo pierwszy raz od 2 tygodni miał wyjść punktualnie z pracy, wczoraj umówił się ze mną na spacer, a tu..... dzwonie a on do matki poszedł, żeby gniazdka jakieś po malowaniu pozakładać. Kurde niech się przeprowadzi najlepiej...... Jestem tak wkurzona, że aż mi brak słów....... Lepiej niech wogóle nie wraca bo znów będzie awantura
 
marta_diabet popieram :)
Ja tez intensywnie wykorzystałam to zwolnienie w ciąży. Robiłam dużo fajnych rzeczy na które wcześniej nie miałam czasu i ani przez chwile sie nie nudziłam. Oj będzie mi tej intensywności, różnorodności i sił brakować po porodzie... ;)
 
och te hormony, nigdy nie byłam taka wredna :baffled:
Nawet wczorajszy dzień nie był taki zły. Co prawda nie opanowałam się i nawrzeszczałam na niego, ale później szczera rozmowa i wieczór spędziliśmy całkiem milusio. Na dniach przywożą mi meble, to będę miała zajęcie: poukładam ciuszki zrobię listę tego czego nie mam. Na weekend jadę do rodziców na wieś to może też będzie całkiem miło. Jakiś spacerek z psem na świeżym powietrzu. A od poniedziałku może porobię zapasy kulinarne- przyda się po porodzie :) A dziś mój mąż znów wraca ok 21 i tak myślę, że z okazji walentynek zrobię pyszną kolację przy świecach .
 
A mam do Was jeszcze pytanie: MACIE PROBLEMY ZE SPANIEM?
Ja zawsze byłam śpiochem i mogłam spać nawet cały dzień, a ostatnio dosyć, że nie mogę zasnąć. Później cztery razy do toalety (no ale to normalne) to np o 2:30 do 6: 30 walam się i nie śpię. Zasypiam po wyjściu męża do pracy o 7 i śpię do 10. A może macie jakieś sprawdzone sposoby na taką dolegliwość:)
 
abc dla mnie jedyny sprawdzonym sposobem na bezproblemowe spanie byl porod :-) tez sie morduje juz drugi miesiac, przewracam sie z boku na bok, siku, zgada, mala kopie... mozna wymieniac bez konca...
nie bierz napewno zadnych witamin, zwlaszcza magnezu po 16.00 bo rozbudza. mozna pic melise, ale nie na wszystkich dziala...

dobrze ze znajdujesz sobie jakies zajecia, bezczynnosc to pierwszy krok do frustracji... zajmij sie soba, a zobaczysz ze z chlopem lepiej bedzie ;-)
 
A mam do Was jeszcze pytanie: MACIE PROBLEMY ZE SPANIEM?
Ja zawsze byłam śpiochem i mogłam spać nawet cały dzień, a ostatnio dosyć, że nie mogę zasnąć. Później cztery razy do toalety (no ale to normalne) to np o 2:30 do 6: 30 walam się i nie śpię. Zasypiam po wyjściu męża do pracy o 7 i śpię do 10. A może macie jakieś sprawdzone sposoby na taką dolegliwość:)
ja moge spac non stop
Podobno mam wysoki poziom progesteronu i stad ta tendencja spaniowa
 
Dziękuję dziewczyny :) muszę się pochwalić, że u mnie znaczna poprawa. Wczoraj mimo późnego powrotu męża przygotowałam pyszną kolację. Ładnie się ubrałam i bardzo miło spędziliśmy wieczór. Było bardzo miło (jak dawniej). Mam nadzieję, że to przerwało złą passe :) i nawet dzisiejszą noc jakoś tak jakby lepiej przespałam.
 
Ja tez mogę non stop spać, ale nie wyobrażam sobie siedzenia w domu na zwolnieniu. Do tej pory pracuje, przebywam z ludźmi, chodzę na joge i pilates. Siedzenie w domu to dla mnie masakra!
 
reklama
Oj Mikowata gdyby lekarz Ci kazał leżeć dla dobra dziecka i ciąży, to nie miałabyś wyjścia. Ja jestem aktywną osobą, nienawidzę siedzieć w domu i nic nie robić, a jednak lekarz kazał to musiałam. Odrobię zaległości towarzyskie, jak mała się urodzi:-)
abc24 życzę Ci, żeby kolacja poskutkowała początkiem poprawy relacji z mężem. Nie ma się co kłócić w ciąży, bo my też przez te hormony jesteśmy bardziej rozdrażnione i łatwiej nas wyprowadzić z równowagi, ale to wszystko minie. A wygadać się też dobrze, na mnie to forum i wypowiedzi dziewczyn działają uspokajająco;-)
 
Do góry