reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Niechęć do przedszkola

Dołączył(a)
28 Kwiecień 2018
Postów
7
Cześć dziewczyny. Mam problem. Syn (3,5 roku) nie chce chodzić do przedszkola. Jak tylko go rano budzę, otwiera oczy i pierwsze słowa 'mamo, nie chce iść do przedszkola'. Mówimy, tłumaczymy, że w przedszkolu jest fajnie, że się pouczy i pobawi. Przez pewien czas było dobrze, teraz znów to samo. Dodam, że w domu mamy 6 miesięczną córkę. Syn ją uwielbia i ona widać też jest za nim. Zazdrości nie ma. ;)
 
reklama
Ja mam problem z 7 latka jak ma wejść do sali to płacz i mamusia to tamto a to nie dobrze jej itd byliśmy u psychologa bo już nie miałam siły a teraz jestem w ciąży i dość stresu i powiedziała psycholog że nie mozemy ulegać że jak najkrotsze pożegnanie itd tylko że my tak robiliśmy pytalismy czy jej się krzywda nie dzieje itp itd a tu wpadłam na chytry plan (mam 15 letniego syna)że do sali odprowadza ja brat lub dziadek i .....jest spokój dziwne ale prawdziwe moja cora przez to że jestem na l4 tak się zzyla że mną że nie chce się rozstawać i wtedy marudzi.jak pracowałam takiego problemu nie bylo więc teraz wychodzę nie raz sama (wszędzie ja zabieralam)żeby dać jej i sobie trochę wolności narazie jest ok ale jak wychodzę sama to też robi cyrk ale mąż mówi że to 3 min i jak odjezdzam to już ok więc może i u Ciebie synek patrzy że opiekujesz się mała to i on chce być blisko
 
Po pierwsze krótkie rozstania. Cześć i buzi. Jak najmniej dyskusji.

Jeśli przyczyny niechęci nie są związane z tym że coś złego dzieje się w szkole czy przedszkolu (wychwawcy, rówieśnicy) to niechęć i problem z rozstawaniem miną. U Nas rok trwało nim syn przestał za Nami wybiegać z sali, płakać i złościć się. Choć to już dwa lata i powiedzmy że akceptuje przymus chodzenia do placówki oświatowej nie oznacza że robi to choćby z odrobiną radości.
Już nie ma problemu z rozstaniem. Nawet jakoś tam zintegrował się z dziećmi. Także cierpliwość i stanowczość.
 
Cześć dziewczyny. Mam problem. Syn (3,5 roku) nie chce chodzić do przedszkola. Jak tylko go rano budzę, otwiera oczy i pierwsze słowa 'mamo, nie chce iść do przedszkola'. Mówimy, tłumaczymy, że w przedszkolu jest fajnie, że się pouczy i pobawi. Przez pewien czas było dobrze, teraz znów to samo. Dodam, że w domu mamy 6 miesięczną córkę. Syn ją uwielbia i ona widać też jest za nim. Zazdrości nie ma. ;)
Minie :) Pewnie musi dużo czasu minąć.
Mój syn chodzi już od 3 lat do przedszkola, ale nadal zdarza się kryzys, że jest nieszczęśliwy jak ma iść do przedszkola. Zawsze powtarza lubię mieć "urlop i chorobowe" :) Teraz jestem na L4 i niestety on nie wie, że ja jestem w domu, bo by wymyślał i nie chciał iść do przedszkola. Ciągle mówię, że odprowadzę go i pędzę do pracy.
Jak miał 3 latka i poszedł pierwszy raz do przedszkola, to zanim wszedł do sali było ok, potem już był płacz, ale chwilę. Ja się żegnałam krótko, zawsze mówiłam o której będę, że po podwieczorku pobawi się chwilę i ja już przyjdę. Zawsze mówiłam jaki dzień tygodnia, ile jeszcze dni będziemy chodzić. Mój syn do tego nie znosił w 3latkach leżakowania, nigdy nie spał i się bał początkowo, że on tam zostanie na noc, bo przecież śpi w nocy tak ? :) Ile razy przychodziłam a on łzy w oczach już płakać chciał, bo do domu.
Nadal nie lubi przedszkola, tak jak wiele dzieci nie chce wyjść z przedszkola, ale ja mu powtarzam, że każdy ma jakieś obowiązki i musi chodzić.
Obstawiam, że jak siostra się urodzi, to też będzie kryzys i nie będzie chcial chodzić do przedszkola.
 
Do góry