reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Neurolog dzieciecy odroczenie

reklama
Nie napiszę nic na priv, bo nie popieram takiego zachowania.
Masz racjonalne powody by nie szczepić czy tylko klauzula sumienia Ci nie pozwala?

PS. Neurolog za dużo Ci nie pomoże, co najwyżej odroczy o jakiś czas. Źle kombinujesz.
 
Nie napiszę nic na priv, bo nie popieram takiego zachowania.
Masz racjonalne powody by nie szczepić czy tylko klauzula sumienia Ci nie pozwala?

PS. Neurolog za dużo Ci nie pomoże, co najwyżej odroczy o jakiś czas. Źle kombinujesz.
Wiem w tym temacie bardzo duzo, wiem co robię. Dziękuję za porady
 
Nie bądź taka. Jeśli posiadasz jakąś wiedzę tajemną, o której medycyna nie słyszała, to podziel się nią na litość boską, nie bądź taką egoistką.
Myślę, że to szyderstwo było zbyteczne.
Są ludzie, którzy mają złe doświadczenia, inni nie mogą szczepić z przyczyn zdrowotnych i nie muszą się tłumaczyć każdemu na forum. Publicznym.

Mam dziecko niepełnosprawne. Nie biegam po mieście informując o tym fakcie każdego. Jak ktoś zauważy specyficzne zachowanie, widzę, że wie o co chodzi, to chętnie porozmawiam. Ale, nie afiszuje się, nie odgrywam męczennicy, nie stygmatyzuje synka żaląc się jaki to on jest chory, a ja biedna.l, nieszczęśliwa. Jestem od pomocy dziecku, a nie od użalania się nad sobą.
 
reklama
Myślę, że to szyderstwo było zbyteczne.
Są ludzie, którzy mają złe doświadczenia, inni nie mogą szczepić z przyczyn zdrowotnych i nie muszą się tłumaczyć każdemu na forum. Publicznym.

Mam dziecko niepełnosprawne. Nie biegam po mieście informując o tym fakcie każdego. Jak ktoś zauważy specyficzne zachowanie, widzę, że wie o co chodzi, to chętnie porozmawiam. Ale, nie afiszuje się, nie odgrywam męczennicy, nie stygmatyzuje synka żaląc się jaki to on jest chory, a ja biedna.l, nieszczęśliwa. Jestem od pomocy dziecku, a nie od użalania się nad sobą.
Śmię twierdzić, że gdyby autorka miała uzasadnienie medyczne, to by tego postu nie musiała pisać.
 
Do góry