reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

NDT-Bobath

Dorota a czy Paulinka je w nocy? Bo Franiu 2 x. Nam dr nie kazała odstawiać butli ale pewnie na nastepnej wizycie zaleci to. Nie wyobrażam sobie, bo jak będzie jadł w nocy?..
 
reklama
Aga u nas nie ma już jedzenia w nocy, Łucja młuci tyle przez cały dzień, że w nocy juz nie chce, samo przyszło. W sumie tylko raz mleko z butli, no i picie. Własnie najciężej jak dziecko je w nocy. Nie tak dawno Łucja jadła co 2 godziny w dzień i w nocy i myślałam, że będzie problem. A tu proszę sama odstawiła butlę nocną, no ale jeszcze jej zostawiamy, bo język pracuje własciwie i nie układa go jak do ssania.
 
Aga wiesz jaka jest Paulinka, ciągle w ruchu i ciągle je :-p Nawet w czasie snu zmienia pozycję co kilkanaście minut. Nie karmię jej już bardzo dawno w nocy, bo jej brzuszek nie nadążał z trawieniem i wyła nam bardzo. Jak odstawiliśmy nocne butle to jest ok. Śpi po ok 10 godz a rano jak wstanie to od razu micha :-D
W dzień jest 3-4 razy butla po 140ml mleka z kaszą, do tego obiad, miska kaszki lub kaszy manny z owocami, owoce z sinlac, kanapki, albo zamiennie twarożek z bułeczką albo omlet. Obiady je miesne (uwielbia pulpety cielęce :tak:) + do tego duzo młodych warzyw. Myślę, że zjada już wystarczająco dużo dla jej brzuszka. sama się domaga w dzień. A w nocy jakbym ją zbudziła to już do rana by nie spała :no:
 
Jak ja Ci zazdroszę tego apetytu u Paulinki :tak:
Aleks powinien sie nazywac TADEK NIEJADEK - on tylko rano 300ml butli z kaszką i wieczorem to samo (tylko to go chyba trzyma przy życiu)
obiady kilka łyżeczek, banana zje, budyń, serek - na konkrety to on ma długie zęby
Znacie może coś dobrego na pobudzenie apetytu???
 
Beti nie pomogę Ci bo nie wiem co to niejadek. Od początku jak wprowadzałam słoiczki to zaczynała od połowy małego a po 2 tyg wcinała juz 2 małe dziennie, a ostatnio to i 3-4 duże :szok: zaczęłam więc sama gotować bo nasz skromny budżet by tego nie wytrzymał :no: No i je jeszcze więcej :tak: Oczywiście to po tacie też ma, łatwiej ich ubrać jak nakarmić :-D
A teraz idę dać michę przed rehabilitacją ;-)

Ciekawe co powie ciotka na nowe ewolucje wykonywane przez Paulinkę :confused:
 
Jejku, Franc na raz zje max 120 ml kaszki...
To napiszę Wam co dzis zjadł:

rano kaszka - 120 ml
ok południa kilka łyżeczek ryżu na mleku
ok 15 - 1 słoiczek 200 gr obiadku
KONIEC
jest 18.30, za pół godziny dam mu kaszki, może za 100 ml zje.
No i jak on ma nie jeść w nocy?

I dziś miał 2 godz terapii we Wrocławiu! Dlatego po terapii wciągnął az cały słoiczek obiadku, normalnie zjadłby 1/2 moźe 2/3.
 
A widzisz, moje to to małe jak nie zje to nie chce ćwiczyć, z głodu wściekła się robi. Dziś na rehab też było w miarę spokojnie, po ponad tyg przerwy. Mam nie zachęcać do chodzenia (nic innego nie robię tylko zachęcam do raczkowania ;-)), a jak sama się puści i zrobi kroczek no to trudno. A ze stawaniem na głowie to nie wiem co zrobić, bo jak czegoś zabraniam to ona na złość to robi. Chyba też przestanę zwracać uwagę, może się jej znudzi.
Glizda zaczyna mi siadać jak Franciszek, nóżki w literkę w, Aga wiesz o co chodzi. Nagle tyłeczek zaczął ciążyć :no:
Znów muszę nakarmić :zawstydzona/y:
 
Aleks je mniej więcej tak:

6:30 - mleko z kaszką 300ml
11:00 - 2 parówki (nie zawsze)
15:00 - obiad (różnie - od kilku łyżeczek po nawet zadawalające porcje)
18:00 - w zalezności ile zjadł obiadu dociskam go serkami, owocami, mlecznymi kanapkami
21:00 - mleko z kaszką 300ml
z napoi podaje mu kubusia bo też w miarę sycący jest to przez cały dzień z 300 ml wymęczy
 
reklama
Wasze chyba więcej piją, moja nie lubi nic prócz mleka :-( Walczę, bo już raz wyszło jej w badaniach odwodnienie. Ale ona tylko geste wypije, żadnych herbatek, wody nic czym mozna się zachłystnąć. Niestety wczoraj po soczku nam się zdarzyło ale nawet nie wymiotowała, tylko tchu złapać nie mogła :-( Cały czas ta wiotkość nam wchodzi w drogę.
 
Do góry