reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

NDT-Bobath

Super wieści dziewczyny:)

Majka, moim skromnym laickim zdaniem bobaty teraz dla małego jak znalazł. Poćwiczycie klęk obunóż, wstawanie z prawej, lewej i zobaczysz...:)

Madlein, gratulacje:tak:
 
reklama
Madlein cofnij się i przeczytaj co ostatnio pisałaś ;-) I po raz kolejny nasze dzieciaczki potwierdzają, że same w swoim tempie nadrabiają zaległości a Ty się już martwiłaś ;-) Gratki dla małego smyka :-)

Aga a Ty jak zawsze skromnie, toś Ty skarbnica wiedzy :-D Ja tez myślę, że bobathy teraz lepsze dla Adasia:tak:
 
Ostatnia edycja:
Madlein, super! Wiktorek wreszcie ruszył do przodu i to jak! Na pewno kamień z serca Ci spadł po takiej informacji od neurologa...
Adaś też jak miał nieco ponad 9 miesięcy napierw ustawił się w czworaki, po czterech dniach zrobił kilka kroczków i niemal w tym samym czasie zaczął wstawać (no i przez to na jakiś miesiąc raczkowanie poszło w odstawkę, bo przecież wstawanie ciekawsze, ale na szczęście teraz raczkuje za mną po całym mieszkaniu :-)) A pamiętam jak zaczynaliśmy rehabilitację - to wcale tak dawno temu nie było - i wszyscy pytali mnie "co on jeszcze umie" a jak mówiłam, że nic, on naprawdę pokazuje to, na co go stać to słyszałam, że niedobrze, baaardzo dużo do nadrobienia. I nie zapomnę miny jednej z rehabilitantek jak mnie pytała czy z tym dzieckiem jest wszystko w porządku neurologicznie.

Z przenisieniem się na bobathy na razie dalej sprawa otwarta. Zobaczymy czy będzie miejsce. W każdym razie pytałam naszego rehabilitanta o potrzebę dalszego ćwiczenia z Adasiem i stwierdził, że on by tego jeszcze tak nie zostawiał.
 
Cześć Dziewczyny :)
Poczytałam sobie troszkę to forum, nie wszystko oczywiście bo po prostu nie mam czasu ;) Mój Adaś (4 miesiące) jest rehabilitowany bobathem z powodu asymetrii ułożeniowej i tyłozgięcia, ma też słabe mięśnie brzucha. Dziś był trzeci dzień. Pierwszego dnia miałam ochotę rozszarpać rehabilitantkę, miałam wrażenie, że rzuca moim dzieckiem jak kawałem mięcha, a on tak strasznie krzyczał... Nie miałam pojęcia, że potrafi krzyczeć aż tak. Po powrocie do domu ryczałam i nie chciałam tam więcej iść. Wiem, że to dla jego dobra, ale strasznie ciężko patrzeć, jak tak się męczy i płacze... Powiedzcie mi, ile z waszego doświadczenia trwa taka rehabilitacja? Adaś jest właściwie zdrowym dzieckiem, poza tą asymetrią i tyłozgięciem, neurologicznie itp. wszystko w porządku.
Pozdrawiam :)
 
Irish, tyłozgięcie czyli tendencja odgięciowa?

Gdzie rehabilitujesz małego we Wrocławiu?

Powiem Ci z mojego doświadczenia prawie już 2 lat rehabilitowania Frania - musi byc chemia miedzy dzieckiem a rehab. NDT to nie Vojta. Jesli dziecko płacze, buntuje sie to jego mózg przyswaja ok 10% tego, co przyswoiłoby nie płacząc (słowa jednej z terapeutek z ogromna wiedza i doświadczeniem, której ufam). Dobry rehab NDT spełnia też role pedagoga. Mój Franiu bardzo dużo uczy sie na rehab (wiem, Twój maluszek jest jeszcze b malutki). Ale rehab nie ma za zadanie traumatyzowanie dziecka, to nie tak.. Jak Franiu miał rok usłyszałam w CZD: pani dziecko ma sieczke w głowie. Wtedy zapadła decyzja o zmienia rehab (szkoda ze tak późno). Długo walczylismy z ową "sieczką" (wymioty, histeria na sam widok materaca do rehab), ale dziś moge powiedziec ze się udało. Gdybym jednak mogła cofnąć czas... Guzik wiedziałam wtedy o rehab, teraz wiem ino ciut więcej, ale powiem Ci, że nie powinno tak byc na NDT. NDT nie mobilizuje mechanizmów obronnych organizmy tak jak w przypadku Vojty. Tu mechanizm działania jest dokładnie odwrotny.
Oczywiście że sa sytuacje, gdzie dziecko płacze. Franc też nie smieje się w głos przez godzine codziennej rehab. Buntuje sie, to jasne, bo musi robić coś, z czym ma problemy, co jest dla niego trudne, ale to zadanie rehab zeby wtedy zmienić cwiczenie, zagadac dziecko, zaiteresować zabawką. Rozumiesz?
 
Ostatnia edycja:
1. Rehabilitantka mówiła o tyłozgięciu
2. W Puchatku, prawdę mówiąc tylko tam mi się udało, gdzie indziej nie było już miejsc na ten rok :szok:

Wiesz Adaś nie reaguje źle na rehabilitantkę, uśmiecha się do niej i w ogóle, tylko w czasie ćwiczeń krzyczy ale też coraz mniej. Właśnie wszyscy z którymi rozmawiałam, w tym dwóch innych rehab., mówią, że dziecko będzie krzyczeć przynajmniej dopóki się nie przyzwyczai i nie ma na to rady. Ale wygląda na to, ze jak tylko skończy się ćwiczenie to zapomina, uśmiecha się i gaworzy, więc chyba nie jest tak źle...
 
Hmm teraz poszukałam w necie i tyłozgięcie to tylko macicy znalazłam... Więc albo rehabilitantka się przejęzyczyła, albo ja namieszałam. Podejrzewam że to ja, ze stresu ;)
 
No tyłozgięcie mi tez się tylko z macica kojarzy;-)
A do Słoneczka dzwoniłaś?


Ten Twój drugi post brzmi juz zupełnie inaczej niż pierwszy. Napisałam o płaczu ze względu na Twoją wypowiedź:

"Pierwszego dnia miałam ochotę rozszarpać rehabilitantkę, miałam wrażenie, że rzuca moim dzieckiem jak kawałem mięcha, a on tak strasznie krzyczał..."

No tak absolutnie nie powinno być. I nie jest to kwestia przyzwyczajenia się dziecka.
Nie wiem co rehab miałaby robić żeby rzucać dzieckiem.

Co do długosci rehab - wszystko zalezy od deficytu dziecka i od jakości rehabilitacji. Czas pokaze więc.
Musisz uzbroic sie w cierpliwość i cwiczyć z dzieckiem w domu.

Kończę bo lece na NDT i SI z małym. Ostatnie ćwiczenia turnusowe dzisiaj.:tak:
 
No to była moja reakcja za pierwszym razem, nie wiedziałam czego się spodziewać, nie miałam pojęcia, że to tak wygląda i po prostu odpadłam. Ale jest coraz lepiej, a w szoku jestem, bo juz są pierwsze efekty :)
 
reklama
No to oby postępy były szybkie:)
Ja za to Ci powiem, że jak przeszlismy z Vojty na NDT to moja pierwsza reakcja była: Cooooo? To ma byc rehabilitacja? Chyba jakis żart..:-)
 
Do góry