reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

NDT-Bobath

wiem, do czego jest klin ale śmialiśmy się na zakupach, że taka blokada między nogami by ją może przytrzymała ;-)

dzięki za linki, podoba mi się zwłaszcza drugi, ale oba są ok, jesteśmy na etapie szukania łóżka, ze względu na nieszczęsne łopatki ale na jesieni musimy zakupić wózek, bo ten naszych wojaży może nie przetrwać. Ale w pociągu się sprawdza, można go rozłożyć między siedzeniami w pospiechu więc Paulinka uziemiona ;-) ten drugi ogromniasty oddaję z powrotem siostrze bo tam pasy to w ogóle dla jakiegoś kolosa przewidziane i mała sobie spokojnie z nich wychodzi :no: a potem w czasie jazdy staje w wózku :szok:

ide usypiać torpedę, bo nadal walczy w łózku, maszeruje jak żołnierz i wcale nie jest zmęczona :no:
 
reklama
Nie, nie pocą się.
Z Chicco przymierzaliśmy Frania do modelu Key - ma b dobre opinie w testach zderzeniowych (to było głównym kryterium), ale dla Frania nie do przebrniecia były te pasy, tzn nakładki na pasy - wrzynały mu sie w szyję.
 
no to fajnie że sie niepoci ale właśnie sobie przypomniałam że w wózku też mu sie pociły a też mamy wózwk chicco może mają jakieś trefne materjały;-)
 
Dziękuję dziewczyny za wszystkie porady :-) Na Was zawsze można liczyć.
Fotelik mamy Maxi Cosi, też taką łupinkę do 13 kg i u nas na razie nie ma chyba innej opcji, bo Adaś waży jakieś 6,5 kg, więc niestety do 9 kg mu baaardzo daleko (jak dalej będzie przybierał w takim tępie to może na 2 latka dociągnie do tej wagi, choć nie powiem - skrycie liczę że jednak trochę przyspieszy). Właśnie zdaję sobie sprawę, co jakby...tfu tfu. My aż tak dużo nie jeździmy, bo na ćwiczenia dojeżdżam z małym tramwajem. Zdarza się jednak raz na jakiś czas gdzieś jechać i wiem, że jak mi się Adaś tak przekrzywi z główką na bok to jest to bardzo niebezpieczne. Najgorzej jak śpi. On nie ma "ulubionej" strony - raz jedna raz druga.
Krzesełko mamy od niedawna Baby Design. Zdaje się, że nie ma regulowanego podnóżka, ale tak samo jak w przypadku Paulinki - Adasia nóżki mieszczą się na razie na siedzisku.
A wózek - Jedo Fyn i z niego jestem bardzo zadowolona - ma amortyzatory, pompowane skrętne kółka i jest bardzo wygodny.
 
To my...
Aga dzięki!!!!;-)Sorry, że nie napisałam od razu, ale wizytę mieliśmy o 14, wróciliśmy o 17, a 18.00 musiałam już pędzić z Igorkiem do kina, bo mu obiecałam, że pójdzimy dzisiaj na Auta2.
Z wizyty u dr Łady wróciliśmy uskrzydleni, po ostatniej wizycie mieliśmy doła totalnego, tak źle Łucunia wypadła. Łada przyznała się dzisiaj, że myślała, że z Łucji nic nie będzie, że idzie w ciężkie upośledzenie:szok:Ta jej wiotkość bez powodu bardzo ją martwiła. A dzisiaj stwierdziła, że przywozimy inne dziecko, ze świetną postawą, kontaktowe i na pewno nie cięzko upośledzone, tylko zblokowane... Stwierdziła, że progres jest duży, czeka nas jeszcze dużo pracy, ale jak będziemy tak pracować to damy radę.. .A ten progres jest dopiero od miesiąca, dzięki naszej cudownej pani Marioli.
Wynik rezonansu jest super bo tylko heterotopia...(wiecie i tu jest różnica między specjalistami, którzy pracują z ciężko chorymi dziećmi, a zwykłymi pediatrami, nasza pediatra załamała ręce, takie opóźnienie, wada mózgu). Dla Łady Łucja może być wolniejsza i wolniej reagować i tyle. Ma zaburzenia w przekazywaniu informacji, ale to pikuś...
Jedzenie super, mamy teraz uczyć jabłko przez gazę, a wam ja to idzie? Kubek i słomka do wprowdzenia.
Mowa no cóż, nie za dobrze, ale i tak rewelacja, biorąc pod uwagę, że Łucja długo milczała. Mamy dać jej teraz spokój, niech kontynuuje rozwój ruchowy. A najbardziej ucieszyła mnie wiadomość (tfu, tfu żeby nie zapeszyć), jak Łucusia zaśpiewała swoje la, la, la (mówi tylko mama, am am i lalala) Łada stwierdziła, ze pięknie i bez nosowania, być może podniebienie da radę i nie trzeba bedzie operacji!!!!!!!!!!!!!! I zero masaży, no ostatnio nam średnio to wychodzi bo Łucja jak tylko zbliżam palec ostrzy na nim swoje ząbki.
Nic nam nie pokazała, bo Łucja zasznurowała buźkę i stwierdziłą, że na wszelki wypadek nic od tej pani brać nie będzie. Ja służyłam jako królik doswiadczalny i gryzałam jabłuszko przez gazę.
Czuję się dzisiaj super, gotowa do dalszej walki...
 
Juz Ci pisałąm, ale powtórzę - CUDOWNIE!!!!!!!!!!!!!
Teraz ognia i do przodu:tak:
A ja wierzę, że pod koniec sierpnia dostaniecie dodatkowego kopa do pracy:-)
 
reklama
SUPER WIADOMOŚCI!!! DZIELNE DZIEWCZYNY :tak::tak::tak:
Widzisz sylka nam powiedziała podobnie, inne dziecko, od kiedy spionizowana. I kazała dalej iść w tym kierunku, czyli tak rehabilitować, uczyć chodzić, a mową na razie się nie stresować. Paulinka odkąd w pionie nauczyła się pić ze szklanki i gryźć, teraz też mamy wprowadzić słomkę, a owoce dawać bez gazy nawet, ale ja profilaktycznie spróbuję przez gazę ;-) I butelkę mamy odstawiać. Z tym wydaje mi się najgorzej będzie, bo jednak więcej pije z butelki niż szklanki, ale to pewnie też kwestia mojego nastawienia i poświęcenie max czasu na to. Popróbujemy na urlopie.
A wiesz, że niedawno dopiero mała zaczęła intonować głos i śpiewać lalalala, ale to musi się jej chcieć, musi grać jej lalka albo my musimy się wysilać :-D
Dziś na rehabilitacji z nową panią (4 wizyta) Paulinka się przełamała i dzielnie ćwiczyła :tak: I niech tak zostanie :-D
 
Do góry