reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

NDT-Bobath

Rubi ;-) i juz nic nawet staram sie nie myslec.
Na wszystko trzeba zaczekac :-D puki co ćwiczymy. dzis nam rehabilitacja przepadla, 3h w jedna strone, 3h w druga w samochodzie, potem bieganina po przychodni w te i wewte, tu wizyta, tam badanie, tu jakies niedomowienia... W tej chwili Adasko powinien byc juz po 3 cwiczeniach. Zrobie mu najwyzej jedno na wieczor. Alez mam wyrzuty sumienia ze nie dalam rady z nim cwiczyc, tydzien temu tez i wogole.... pofolgowalismy sobie ;-)
 
reklama
Kari, czasem taka przerwa naprawde jest potrzebna:)
A Rubi dobrze mówi - o żadnym opóźnieniu umysłowym nie może być mowy!!!!!!!!!!!!!!!!!
I u Frania dzisiejsze usg WRESZCIE prawidłowe:)
 
NO TO SUUUUUPERRRRRRR!!!!!!! ;-) Nasze dzieciaczki wspaniale sie spisuja. Buziale dla Franuli, wlasnie czytalam wpis na wasz watek i czekam na zdjecie maluszka ;-)
 
Pisze jako juz Bobathka ;-) Dzis byla nasza pierwsza wizyta na bobathach.
Niesamowicie fajne te cwiczenia, kurcze bawiac sie mozna tak wiele zrobic. Poniewaz sa to nasze poczatki pani rehabilitantka pokazala nam proste cwiczenia jakimi przez 2tyg (do nastepnej wizyty) mamy sie przyzwyczajac. Stopniowo bedziemy rozszerzac nasza wiedze i uczyc sie nowych rzeczy. Na poczatek mamy zalecony masaz plecow (przez baaardzo napiete barki), sciaganie ramion w dol (bo Adas chowa w nich szyje przez co jest mu ciezko byc swobodnym z tymi raczkami), i kolysanie (Adas jest lekliwy jak ma cokolwiek zrobic, wyglada jakby sie bal zmienic pozycje) np w kocyku. Jestem strasznie zadowolona, ze to takie spokojne cwiczenia. Pani rehabilitantka mowi ze potem bedzie trudniej, ale po Vojcie juz nic trudniejszego nas chyba nie moze spotkac w cwiczeniach.
Nie obylo sie bez panicznego wymiotowania, przyduszania przez naciaganie sie i placzu co nie miara. Nasza pani powiedziala ze ona nic nie chce sugerowac, ale ona zrezygnowalaby z Vojty bo pracujac 8 lat nie spotkala sie jeszcze nigdy z az taka reakcja dziecka. W sumie niewiele sie z Bąblem dalo zrobic. Polozylo sie go- placz. rozebralo- wymioty. Pani rehabilitantka go dotknęła- przestal oddychac, tak go naciągało. I to skutkiem 2miesiecy cwiczen Vojtą. Wiec nasza wizyta skupila sie na tlumaczeniach i pokazywaniu na pani rehabilitantce. w sumie sa to tak proste rzeczy ze ten jeden raz mozna malemu odpuscic. Ale jestem w kropce. W tej przychodni nie ma lekarza, ktory kontrolowalby skutki rehabilitacji tak jak jest to w przychodni z Vojta. Wiec nie wiem czy zrezygnowac i poprostu kontrolowac sie co 3mies w krakowie u neurologa, czy jak to zrobic... W polowie wrzesnia mamy wizyte u lekarza od Vojty ale nie wiem czy Adasko tyle jeszcze zniesie :-( Rehabilitanta Bobathowa stwierdzila ze gdyby lekarz zobaczyl zachowanie dziecka to na pewno odradzilby kontynuowania Vojty. tak sobie mysle ze chyba pójdę prywatnie do lekarza, bo innego wyjscia za bardzo nie mam. I raz na zawsze zrezygnujemy z Vojty.
Za tydzien bedziemy sie uczyc masazu buziaka, bo Bąbel jeszcze nie gaworzy. I w jakis specyficzny sposob uklada usta (robi ciagle rulonik).
Faktycznie po Vojcie te Bobathy zdaja sie byc malo przekonujace, znaczy tu Vojta taka drastyczna a bobathy taka zabawa i czy to starczy? Mam nadzieje ze tak i ze moj maluszek odzyska spokój ducha, przestanie byc rtaki nerwowy i ze ruszy z rozwojem do przodu.
 
Kari, uciekaj z Vojty.. Ja za długo dawałam tak Franulę rehabilitować. Mały ruszył dopiero przy bobatowaniu, nasza dr powiedziała mi (szkoda ze tak późno do niej trafilam), że niewłaściwie dobrana rehabilitacja do dziecka może powodować zamykanie się dziecka, wręcz uwstecznianie.. I faktycznie - u Frania dopiero przy bobatowaniu zaczęły się obroty na brzuch, chwycił stópki rączkami a było to dopiero w 10 mies życia!
 
Witam się. Cos tu cichutko ostatnio.
Kari, nie umiem ci doradzic, czy masz zrezygnowac z Vojty, bo nie cwiczylismy ta metoda, ale jedno mogę przyrzec...bobath czyni cuda:-D Wcześniej już pisałam, że po tygodniu ćwiczeń Alex zaczął podnosić główkę leząc na brzuszku. Dzisiaj kolejny sukces. Maluch dźwiga głowę podnoszony za ręce do siedzenia:-) dodam, że nie jest to raczej zasługa częstego kładzenia na brzuch, bo mimo, że często go kładę, to trwa to kilkanascie-kilkadziesiat sekund... Jeszcze wczoraj, jak małego sprawdzałam, głowa zwisała do tyłu przy podciąganiu, a dzisiaj szok:) Jestem przeszcześliwa:) Niestety jak nie urok, to sr...ka, za przeproszeniem. Maluch zaczął robić mostek, unosi sie na stopach, szyja i łopatki lezą, a pupa w górze:wściekła/y: strasznie mnie to niepokoi a nic na ten temat konkretnego nie moge znalezc i zdania wszedzie bardzo podzielone. Bede czekac do wizyty, chyba, że któras z was wie cos na ten temat?
Kari, mysle, że na rezultaty nie bedziesz musiała długo czekać:)

Franiowamamo-super, że Franio ma takie dobre wyniki:) strasznie sie ciesze. Widzialam też modlitwe-słoooodko:-)

Pozdrawiam i oby do przodu:)
 
Kasiu, a może mały robi po prostu małe mostki???
To baaaaaaaaaardzo pożądany etap rozwoju!!! Ciesz się kobito!!!
Gorzej gdyby go tak wyginało, że opierałby ci się na głowie!!! A jak łopatki na podłożu, doopcia w górze, to...swiętujemy!!!:)
 
moj maly jeszcze w 6msc robil mostki a teraz juz jest to przeszloscia, coraz ladniej swiruje z nogami i stara sie je unosic, zaczyna bawic sie kolankami, moj dzielny dzidzius :-)
My mamy 2 dni do tylu z cwiczeniami :-( kolejne... od wczoraj rano bylismy w szpitalu z podejrzeniem jakiegos zatoru na jelitku, zaczelo sie od duzych wtymiotow, okazalo sie jednak ze urwis musial cos wsadzic w buziaka i polknac. Dzis po dobie obserwacji nas wypuscili bez lekow- Adasko zdrowy.
 
Kari, to uważaj na Twojego odkurzaczyka:)))

A Franiu podciąga się na przedramionach do przodu!!! Dzis tak już z 1,5 metra pokonał.
Kocham państwa Bobath:)))

Nóżki nadal nic:( Miałam powazną rozmowę z rehabilitantką, że..trzeba się na wszystko przygotować ale nie wolno tracić wiary itd. No nie tracę!!!!!
A teraz idę coś zjeść:)))))
 
reklama
FraniowaMamo czyli co z nozkami Franuli??? przeciez chyba jakos nimi rusza, dzwiga w gore, pisalas ze obraca sie wokol osi to chyba tez nóżkami cos majstruje? A co do mojego Bąbla to ja nie wiem co on to zrobil bo przeciez uwazam na niego jak na jajko :-) najwazniejsze ze to nie to co diagnozowal w pierwszej chwili lekarz bo przepowiadal nam ostra biegunke na nastepny dzien (dzis) i 2tyg w szpitalu. Ojj ile on mi nerwow zje ;-)
 
Do góry