reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

NDT-Bobath

A chciałam jeszcze spytać jak to jest z tym ćwiczeniem do nauki samodzielnego siadania przez dziecko w bobtowaniu. Rehablitant powiedzział ze to jest moje zDANIE DOMOWE ja oczywiscie w rozdraznieniu zapomniałam jak to wykonywać, czy któraś mama moze mi pomóc i nakreślic co i jak??:)
Hej.Niewiem jak to u Was się odbywało ale nasza rehabilitantka robiła to tak:Kładła małą płasko na materacu,nóżkami do siebie i chwytając jedną rączkę przekładała ją na druga stronę zmuszając małą do podparcia się łokciem i usiąść.Bo moja córeczka tak jakby nie miała zakodowane w mózgu ze ma się podeprzeć aby usiąść tylko próbowała siadać napinając mięśnie brzucha a przecież dorosłemu ciężko jest usiąść bez podparcia a co dopiero dziecku.
Moja córeczka od urodzenia była ruchliwa w wieku 3 m obracała się na brzuszek ale tylko w jedną stronę i to w tą z której miała słabsze mięśnie a ja głupia cieszyłam się że jest w tym szybsza niż inne dzieci:no:
 
reklama
Mój synek zupełnie to samo ANEK M, tez tak jakby miał zakodowane w mózgu ze można sie podnieść tylko za pomocą mięsni brzucha!!! wiec podejmuje mało skuteczne próby. A no i mój Gabriel też odwracał sie na brzuszek tylko w jedną strone! teraz już turla sie w prawo i lewo:)
dZIEKI ZA info. związane z tym ćwiczeniem do wstawania, czyli już wiem jak mam robic. :)
 
Paulinka jest naprawdę niesamowita. Ja marzyłąm o dniu, w którym nie będę mogła zostawić Frania bez nadzoru. Wreszcie mam!:)

Wiesz co, wczoraj brzuszek ją trochę bolał, więc położyłam ją na brzuszku w łóżeczku oczywiście a ona z brzucha na plecy migiem się przekręciła, jeszcze głową w ochraniacz przywaliła ale nie zapłakała, no to ja znowu ją na brzuch a ona za chwilę na plecy, najlepsze jest to, że raz przekręciła się przez lewą stronę a raz przez prawą :-) Nawet rehabilitantka powiedziała, że nie musimy jej już kłaść na brzuchu tylko troszkę poćwiczyć, bo głowę trzyma pięknie i długo co najważniejsze. :-)
 
Problem w tym że nie widziałam jak to zrobiła bo jadłam pizzę ( kolacja to była ;-)). Ale już wcześniej próbowała tylko ją powstrzymałam, to było jeszcze w szpitalu :szok: Więc leżąc na brzuszku wyciągnęła lewą rączkę do przodu a prawą rączką i prawą nóżką odepchnęła się a że jest cholernie silna to machnęło ją na drugą stronę. Złapałam ją w ostatniej chwili bo nie trzymała jeszcze główki i latała jej we wszystkie strony ta łepetynka. Inne mamy były w szoku, dzieciaki czasowe jedynie z żółtaczką leżały i nic zero ruchu a ona potrafiła w poprzek łóżeczka się przemieścić.
Mamy takie ćwiczenie ale robimy je na boku, więc wie jak odepchnąć się nóżką, teraz pewnie tak samo zrobiła.
A że raz leżała po jednej stronie łóżeczka a potem po drugiej to wiem, że obraca się w obie strony. Zresztą nie ma u niej czegoś takiego jak jedna strona słabsza co się często zdarza.
 
Ostatnia edycja:
Powiedzcie mi, czy to normalne, ze kilka dni Bąbel radzi sobie tak świetnie z nowymi umiejętnościami, a są dni, że tak jakby o wszystkim zapomniał?? Zastanawiam się, czy nie powinno być tak, że skoro coś załapał to powinien tylko ulepszać te umiejętności podobnie jak było z przewracaniem się na brzuszek. W tej chwili, ma tak, że jeśli chce to dobrze radzi sobie z chwytaniem przedmiotów leżących przed nim w pozycji na brzuchu i jeśli chce to obróci się wokoło własnej osi za zabawką, ale wczoraj i dzis amnezja. Tak jakby to co umiał nie istniało. Powrót do punktu od którego zaczynaliśmy.
Tak ponadto dziś smyk wykonuje tylko ćwiczenie na plecach, na brzuchu odmawia :-( leży bezwładnie i czeka aż przestane. Bez współpracy nic z nim nie zrobię. Dzis dam mu spokój od 2giego Vojtowego ćwiczenia... oby tylko do soboty i bobatów.
 
Wiesz co, Franek tez miał taki czas. Pamiętasz jak zamieszczałam na Vojcie jego zdjęcia jak próbował się obracać przez odgięcie? (dlatego pytałam mamę PAulinki o wzorzec obrotów). Rehabilitacja mu przypomniała:)
 
A wiec w skrocie bo jestem zabiegana, niedawno wrocilismy z krk.
USG wyszlo prawidlowe :-D ojjj jak sie ciesze! Na pytanie "dlaczego dziecko ma takie opóźnienie?" Uslyszalam "na 100% jest to skutek niedotlenienia spowodowanego bezdechami i spotegowanego anemia". Co dalej?? Rehabilitowac i rehabilitowac. Na pytanie czy moge bez niczego zmienic dziecku cwiczenia z Vojty na Bobath uslyszalam "Bobath jest lepsza metoda, puki co prosze sprobowac obiema i zdecydowac po obserwacji dziecka". Nastepna wizyta w listopadzie. Dziecko na wszelki wypadek bedzie w przyszlosci obserwowane w kierunku epilepsji. Jeszcze nie wiemy co z opoznieniem umyslowym u Bąbla, dlaczego jest i jakie skutki przyniesie. Ale i tak jestem spokojniejsza ze sytuacja jest klarowniejsza, ze nie jest tragicznie.
 
reklama
Kari :-) super wieści :-)

mam tylko do Ciebie prośbę (o ile mogę się w ogóle wcinac...) - nie kracz o tym opóźnieniu umysowym... póki co to jest chyba tylko opóźnienie rozwoju psychoruchowego :-) bedzie dobrze i w tej kwestii ;-) zobaczysz :-)
 
Do góry