reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

NDT-Bobath

FraniowaMamo do tego nam jeszcze ciut i troche ;-) ale nie narzekam, przeciez miesiąc temu tak opornie nam szły obraty wokół osi a teraz mały śmiga. Byleby do przodu. Jakby na to nie patrzec to mamy za sobą dopiero 3mies rehabilitacji, ktora dodatkowo zostala zalecona o wiele za późno.
Damyy raaaaaade. Przeciez musimy ;-)
 
reklama
Kari, Adaśko ruszył.. za miesiąc będzie innym dzieckiem. Mówię Ci..
Zobacz, Franek zaczął obracać się wokół własnej osi po 9 mies rehabilitacji.. Adaśkowi trzeba było pomóc po prostu. Zobaczysz, za chwilę kapcie zgubisz ganiając za krasnalem po domu:) I psychicznie od razu będzie lepiej.. Bo to ciężko tak strasznie bez wsparcia męża. Wiem, co mówię, bo mojego 6 lat nie było w domu jak się Nata urodziła, więc rozumiem cię doskonale.. Oj trzeba b uważać, żeby wszystko nie spieprzyło się do cna.. Ale Ty to wszystko wiesz kochana, prawda?
 
Wiem, dokladnie... Mnie to strasznie wkurza, ze mnie nie rozumie mąż, ktory jest przecież ojcem Adaska wiec powinien dzielic troski. No ale nieee, jemu najłatwiej mnie zbyc zawsze tymi samymi słowami "dasz rade". No i ma racje, dam rade, coraz bardziej sobie uświadamiam że przeciez dam :-)

Tylko ze z naszymi rodzinnymi wieziami naprawde nie dzieje sie najlepiej.. J widzial Adasia ostatnio 3 i pol mies temu Planuje jechac tam na kilka tygodni, moze nawet miesiąc żeby to troszke odbudować. Moze by sie udalo nawet i w listopadzie.... Nie Mahomet do góry to góra do Mahometa ;-)

No a co do postępów Adama, mam nadzieje ale taką cichutką, żeby nie zapeszać ;-)
 
Oj to jedź póki nie jest za późno... Bo można sobie zadać w którymś momencie pytanie: skoro dam radę, daję ze wszystkim sama tak czy inaczej to po co mi on?.. I ja miałam taki moment.. Tylko Natka mnie powstrzymała, jak widziałam jak się tacie rzucała na szyję.. Ale to było po prawie 5 latach rozłąki już.. Trzymaj się Kari. Walcz o rodzinę..
 
U nas jest zle bo jestesmy zaledwie 1,5roku po slubie. Zamiast sie nawzajem docierac, my zyjemy z osobna juz 9miesiecy. Wlasnie tyle ma Adas, czyli j wogóle nie zna syna. Widzial go kilkakrotnie wiec nawet sie nie dziwie ze nie czuje jako takiej wiezi, jakby na to nie spojrzec- ojciec to nie matka, on musi sie nauczyc kochac.

A co do mysli "po co mi on"... Tak... mam je coraz częściej. Adas nawet nie wie co znaczy tata. Kiedy się podłamywałam Bąblem, coraz bardziej tez watpilam w sens naszego małżenstwa. Dlatego pora najwyższa żeby J dowiedział się co znaczy być tatusiem z prawdziwego zdarzenia.
 
Masz rację Kari.. U nas było troche inaczej - mąż został przeniesiony jak N miała rok. Cały najtrudniejszy czas spędziliśmy razem. Działaj kochana, bo...szkoda by było.. Wokół nas rozpada się teraz tyle małżeństw naszych znajomych ze stażem 10-15 lat, że...aż niewiarygodne.. Walcz o waszą trójkę, bo Wasz Adaś to mały cud:)
 
Dostałam włąśnie maila od dr, która prowadzi Frania w Instytucie. Poczytajcie kobietki:

Pewnego dnia, piętnastoletni syn zapytał swojego ojca:
- Tato, chcesz przebiec ze mną maraton?
Ojciec, mimo jego choroby serca się zgodził. Przebiegli razem maraton.
Po jakimś czasie syn znów zapytał swojego ojca:
- Tato, chcesz przebiec ze mną maraton?
Ojciec znów się zgodził i przebiegli razem kolejny maraton.
Wkrótce znów syn zapytał swojego ojca:
- Tato, chcesz pokonać ze mną "Ironman"?
Ironman - jest to najtrudniejszy na świecie triatlon - przepłynąć
trzeba cztery kilometry, przejechać na rowerze sto osiemdziesiąt
kilometrów i przebiec czterdzieści dwa kilometry.
Ojciec się zgodził.

Ta historia byłaby całkowicie normalna gdyby nie jeden fakt - zobacz na filmie:
YouTube - Read before watching the video
 
Kari, rzeczywiście nieciekawa sytuacja. Nawet nie wyobrażam sobie, co musisz czuć, zostając ciągle ze wszystkim sama. Ale jeśli masz możliwość, to Bąbla pod pachę i dawaj tam do niego, niech się też trochę pomartwi, a co! Faceci to z reguły takie stworzenia nierozumne. Jak się im palcem błędu nie pokaże, to nigdy sami nie dojdą do sedna. U Ciebie trudniej, bo na odległość ciężko się porozumieć.

A skoro tak się już cieszymy postępami, to moje dziecko dziś samo usiadło! I w dodatku siedziało tak dobrych kilka minut. Fakt, że podpierał się rączkami o pałąk wózka, ale dla mnie to i tak nie lada wyczyn, biorąc pod uwagę, że pozycja na brzuchu u nas sto lat za murzynami i mięśnie jeszcze słabiutkie...

SDC11782.jpg

Jejku, tak bardzo się cieszę:) Ale żeby nie było za kolorowo, to oczywiście mam tez zmartwienie. Mianowicie, małemu zrobiła się strasznie płaska główka z tyłu. Normalnie jak deska. Miał już tak jakiś czas temu, ale teraz to już bardzo widać. Wszyscy mi mówią, że to się jeszcze wykształci, ale ja i tak zamartwiam się dzień i noc. Nie wiecie może jakie badania powinno zrobić się w kierunku zdiagnozowania krzywicy? Poziom wit d3 można chyba odczytać z morfologii? Może się mylę...Nie wiem już sama co mam myśleć. W tym tygodniu mamy szczepienie, to spytam lekarki.
 
Dostałam włąśnie maila od dr, która prowadzi Frania w Instytucie. Poczytajcie kobietki:

Pewnego dnia, piętnastoletni syn zapytał swojego ojca:
- Tato, chcesz przebiec ze mną maraton?
Ojciec, mimo jego choroby serca się zgodził. Przebiegli razem maraton.
Po jakimś czasie syn znów zapytał swojego ojca:
- Tato, chcesz przebiec ze mną maraton?
Ojciec znów się zgodził i przebiegli razem kolejny maraton.
Wkrótce znów syn zapytał swojego ojca:
- Tato, chcesz pokonać ze mną "Ironman"?
Ironman - jest to najtrudniejszy na świecie triatlon - przepłynąć
trzeba cztery kilometry, przejechać na rowerze sto osiemdziesiąt
kilometrów i przebiec czterdzieści dwa kilometry.
Ojciec się zgodził.

Ta historia byłaby całkowicie normalna gdyby nie jeden fakt - zobacz na filmie:
YouTube - Read before watching the video

Popłakałam się...
Swoją drogą, ta Wasza dr fajna babka musi być.
 
reklama
ja nie wiem czy to krzywica KasiaiAlex... Lekarka na zwyklej kontroli nawet przy szczepieniu na pewno zdiagnozowalaby krzywice dotykajac glowki i czujac ze jest miekka. Syn mojej kolezanki tez ma glowke z tylu bardziej plaska ale dlatego ze lubi lezec na plecach i zwyczajnie tak mu sie troszke spłaszczyla. Boooziu Ale super Alex zaczyna się dźwigać! :-)

Film PIĘKNY FraniowaMamo... wzruszające.

A co do mojego małżeństwa... w tej chwili ciężko mi jest się przekonać że robię to dla mnie, dla nas jako małżeństwa. Warto spróbować dla Adasia. Osatatnio moj maz powiedzial ze sie "pospieszylismy z tym całym dorosłym życiem, slubem itp". Wiec calkiem zwatpilam w jego choćby dojrzałość. No i cóż, znów na mojej głowie walczyć, bo dla niego najlepiej się poddac.

A ja jestem silna :-) bo sama zniosłam to co znosi kazda mama, typu kolki, nieprzespane noce, pierwsze ząbki, choroby, i to co dodatkowo musiałam, 2operacje na przepukline, szpitale, prokocim i wiele razy tu u nas gdzie po 2-3tyg spałam w pozycji pionowej na krzesle i zywilam sie suchymi drożdżówkami, bo nie mial mnie kto zmienic na noc czy obiad (takie warunki sa w szpitalu w sączu), bezdechy i w koncu rehabilitacje i wszystkie inne. A w między czasie sprzątanie, gotowanie, rachunki i duuuuzo innych obowiązkow z krorymi j zostawił mnie sama. I bylam sama (jestem sama) w kazdej sytuacji, mieszkam tylko ja i Adas, nikt nas nie odwiedza prócz czasem mojej przyjaciolki z czasow szkolnych. I jedyną dobą stroną tej sytuacji jest fakt że staje się naprawde silna.
 
Ostatnia edycja:
Do góry