reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

NDT-Bobath

reklama
Aj wiec to to! :-) ja "sciagam" ramionka Adaskowi tak ze 2 razy dziennie a masaz pleckow robie po kapieli ale mamy wtedy krzyki i placze. Bo moj maly sie tak nauczyl ze jak kapiel to zaraz jedzenie i chocbym go wykapala godzine wczesniej to i tak bedzie sie domagal jesc. Zatem pewne czesci mamy wprowadzone. My wprawdzie dopiero zaczynamy z bobatami wiec zobaczymy co bedzie potem ;-) za tydzien kolejna wizyta.

A moja lubi masaż plecków, bardzo ją rozluźnia. Kładę na kolana pieluszkę i małą na brzuszku i masuję plecki. Ona musi mieć spuszczone rączki i nóżki. Lubi sobie wtedy ciumciać pieluszkę ;-) Ja ja od poczatku nauczyłam, że najpierw kąpiel, potem masaż i jedzonko. Zasypia jak aniołek. Nie dziwię się że twój Adaś nie lubi po kąpieli, jak nauczony, że wtedy jest kolacja. :-) Może spróbuj w innych godzinach to robić, wtedy będzie chętny.
 
KasiaiAlex oddałam głosik, a paczkę jak wiesz wysyłam i nie będzie jedna. Przeczytałam jej list kilka minut po tym jak go napisała i od razu zaoferowałam pomoc. Bo tak sobie myślę, że gdybym ja potrzebowała pomocy to też ktoś by się odezwał :-)
 
MamoPaulinki, widziałam, że twój post był jedna z pierwszych odpowiedzi na apel Ani. Super, że pomagasz. Ja wiem, co Ania czuje, bo sama przez to przechodziłam. 2,5 roku temu zmarł moj narzeczony, bylismy razem 5 lat, mielismy sie pobrać...Zachorował na raka i po 2 latach walki odszedl. Mimo, że nie byłam z nim w ciaży, to i tak rozumiem ból Ani...Niestety Ania ma jeszcze sporo cierpienia przed soba, a u mnie najgorsze juz mineło. Jedno wiem, że keidy urodzi sie jej Adas, będzie jej napewno łatwiej. Ja po urodzeniu Alexa zapomniałam o wszytskich smutkach a i z moim obecnym narzeczonym jestem bardzo szczęsliwa.

A co do masazu, moze macie jakies patenty na zachecenie malucha do takiej zabawy, bo mojemu to sie raczej wogóle nie podoba:)
 
No nie wiem moja przekonywała się ze 2 tyg. Napewno musi być ciepło bo inaczej szczęka jej lata ale to tak, że aż mi się śmiać z niej chce. Zmarzluch jest i tyle :-D Musi chcieć, być pobudzona a nie śpiąca, nasza rehabilitantka łączy masaż z ćwiczeniami ale mnie trudno utrzymać to naoliwkowane ciałko w rękach. No i zawsze ją zagaduję a że jest na etapie gadania po swojemu to się udaje, najgorzej jak dotykam klatki piersiowej. Nie wiem czy ma jakiś uraz ze szpitala?
Ja wolę robić ćwiczenia osobno, bo wtedy zawsze mamy wielką koopkę, która wyłazi z pampersa. :-D Jak tu jeszcze masować ?:sorry2:
 
u nas masaz puki co sie nie sprawdza. postaram sie wykorzystac inna pore, moze to jest sposob na malucha. A moj maluch nie chce dzis spac, zazwyczaj o tej godzinie juz twardo spi, dzis mu sie odwidzialo. noc bedzie meczaca... :-(
 
tez mam gorsze dni, martwię sie na zapas. Jeszcze każdego dnia mam widok na synka sąsiadki starszego od mojego Gabriela o dwa miesiące który śmiało biega po ogrodzie!! synek kuzynki urodzony dzien po moim tez juz zaczyna chodzic i nawet synek koleżnki dwa tyg. młodszy od mojego to juz spaceruje jak 3 letnie dziecko!!
I tez tak mam raz lepiej raz gorzej, dzis byłam okropnie zmęczona wróciłam z Opola gdzie byłam oddac dokumenty na studia, mały sie rozpłakał a ja miałam ochote wyjsc z pokoju. A on po prostu był juz tak samo zmeczony jak ja!!! Czasem mysle sobie ze jestem złą mama bo niema tyle cierpliwości do synka, a czasem wszystko idzie dobrze. !!
Chce tylko zeby te bobathy mu pomogły!!! tylko tyle chce zeby mój synek był zdrowy. Co tu więcej pisać każda z Was chce zdrowia dla swojego maluszka:)
 
Dokladnie DoubleFantasy. Ja wciaz to samo powtarzam, ze nic mi nie trzeba do szczescia prócz zdrowia Adasia. Wszystko inne dzielnie zniose. I tez irytuja mnie osiagniecia innych dzieci w wieku mojego... znaczy, zwyczajnie im zazdroszcze! nie zycze zeby inne dzieci byly takie jak Adasiu. Pragne zeby to moj maluszek byl zdrowy jak one :-(
 
reklama
Dziewczyny a jaki masaz robicie maluchom? Ja Franiowi robiłam masaz shantala. Na poczatku trudno bylo bo obejmuje tez twarz a mały po intubacji 2 mies miał nadwrażliwośc twarzy (bo plastry), ale ten masaz baaaaardzo mu pomógł. Jest rewelacyjny.

DobubleF, kazda z nas ma setki kryzysów..szczególnie jak się patrzy na zdrowe dzieci.. Ale jest tez drugi biegun - turnusy rehabilitacyjne... Bedac tutaj widze ile mieliśmy szczęścia..

W chwilach kryzysu dobrze jest wiedzieć,mze jest miejsce i ludzie którym zawsze mozna się wygadac i ktorzy pomogą, wesprą.. Bo rodzice zdrowych dzieci tylko mówią: taaaak, rozumiem cię. Ale nie rozumieją.. Czasem to "rozumiem" brzmi jak..skończ temat. No wiem, dość ogólnikowe to stwierdzenie, ale tak jest często, prawda?
 
Do góry