Dbdg z takim podejsciem to trzeba bylo sobie psa albo kota (lub inne zwierze) kupic a nie decydowac na dziecko, bo z tego co zauwazylam to ono Ci bedzie tylko przeszkadzac w intensywnym zyciu.
No cóż... Jedni sobie kupują psy, a ja dla kaprysu zrobiłam sobie dziecko... [emoji1]
I to biedne dziecko z wyrodną matką będzie głodowało, bo przecież butelką się nie naje i będzie brudne i zaniedbane, gdyż od czasu do czasu zostanie z babcią lub z opiekunką.
Pewnie nawet kochane nie będzie. No straszny los je czeka...
Zastanawiam się skąd u Was dziewczyny taka łatwość w ocenianiu innych. Skąd przeświadczenie o monopolu na rację w kwestii wychowywania potomstwa?
Ty, Blair, zdaje się nie masz dzieci, więc może mimo siedzenia z dzieckiem 24h i karmienia piersią (o ile w ogóle będziesz mogła karmić, bo przecież dzieci karmione mm są gorsze, co nie?) będziesz gorszą mamą ode mnie? Tego nie wiesz...
Uważasz, że dzieci karmione mm są gorsze? Gorzej się rozwijają? Ja tak nie uważam. Moja córka nie będzie głodowała, będę ją karmić i będzie mi to zajmowało tyle samo czasu ile Tobie piersią, jak sądzę.
Po za tym, znam dzieci, które mimo siedzenia z matkami są zaniedbane i znam dzieci, w których opiece uczestniczy opiekunka i które są bardzo kochane i szczęśliwe i niczego im nie brakuje.
Tak naprawdę życie zweryfikuje to jakimi mamami będziemy, a tego typu "dobre rady" jak Twoja są obraźliwe i krzywdące.