Ja jako wydatek wyprawki zaliczyłabym jeszcze wózek i łóżeczko. Do łóżeczka potrzebny jest materac i pościel a to w sumie też daje kwotę, którą trzeba wydać.
Do przemywania pępka stosowałam gencjanę. Butelki Avent polecam, miałam takie dwie dla Igora; jedną mniejszą i jedną większą. Ale faktycznie, przydają się dopiero później. Śliniaka nie kupowałam od razu. Pieluszki flanelowe służyły nam jako nakrycie, czy żeby położyć na tym malucha np przy przewijaniu. Przewijak mieliśmy taki z ceraty, a na gołej ceracie się dziecka nie położy :-) Na początku najcenniejsze są pieluszki tetrowe. Mogą mieć naprawdę wiele zastosowań :-) Puder miałam, ale okazało się, że najlepszą "zasypką" jest mąka ziemniaczana. Więc tym razem jak będę kupować kosmetyki, na pewno nie skuszę się na żaden puder ani zasypkę. Myłam Igora myjką z frotte. Taką myjkę można spokojnie prać w pralce. Na początku do prania kupowałam płyn a nie proszek.
traschka - pomysł z przyjęciem jest bardzo fajny, mi też się podoba. Męża kuzynka urodziła na początku czerwca i tak się złożyło, że jeszcze do nich nie dojechaliśmy przywitać Mateuszka na tym świecie a rzeczy kupione dla niego leżą. Na początku to młodzi nie bardzo mieli jak, bo Mati był marudny, a później wakacje, u nas przeziębienia, moja ciąża i tak zeszło, że dziecko ma już pół roku :-) No i obawiam się, że w łaszki kupione dla niego już się nie zmieści :-/
Do przemywania pępka stosowałam gencjanę. Butelki Avent polecam, miałam takie dwie dla Igora; jedną mniejszą i jedną większą. Ale faktycznie, przydają się dopiero później. Śliniaka nie kupowałam od razu. Pieluszki flanelowe służyły nam jako nakrycie, czy żeby położyć na tym malucha np przy przewijaniu. Przewijak mieliśmy taki z ceraty, a na gołej ceracie się dziecka nie położy :-) Na początku najcenniejsze są pieluszki tetrowe. Mogą mieć naprawdę wiele zastosowań :-) Puder miałam, ale okazało się, że najlepszą "zasypką" jest mąka ziemniaczana. Więc tym razem jak będę kupować kosmetyki, na pewno nie skuszę się na żaden puder ani zasypkę. Myłam Igora myjką z frotte. Taką myjkę można spokojnie prać w pralce. Na początku do prania kupowałam płyn a nie proszek.
traschka - pomysł z przyjęciem jest bardzo fajny, mi też się podoba. Męża kuzynka urodziła na początku czerwca i tak się złożyło, że jeszcze do nich nie dojechaliśmy przywitać Mateuszka na tym świecie a rzeczy kupione dla niego leżą. Na początku to młodzi nie bardzo mieli jak, bo Mati był marudny, a później wakacje, u nas przeziębienia, moja ciąża i tak zeszło, że dziecko ma już pół roku :-) No i obawiam się, że w łaszki kupione dla niego już się nie zmieści :-/