Gosia i Bartek- Oj zmartwiłaś mnie Odezwij się później!! Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze
A ja już po wizycie.. Wszystko z dzidziusiem ok. Gin zmierzył dzidziusia- waga to 2950 czy 2980.. Już nie pamiętam bo byłam zdenerwowana wizytą. Później sprawdził przepływy i też były ok i to tyke z usg- odetchnęłam.. Mimo że nic o łożysku mi nie powiedział..Natomiast szyjka mi się skróciła z 3,5 na 2,5.. No i zwiększył mi dawkę Luteiny dopochwowej i kazał brać no spe 3 x dziennie:/ Kurcze nie lubię się faszerować tym świństwem. Jeszcze przypisał mi no spe tą mocniejsz.. Ale ja będę brała tą normalną.. Brzuch jak zwykle twardy.. Leżeć, leżeć.. Czyli to co zwykle robie od ponad 2 miesięcy:/ Czy prawie 2. Gin chce żebym jeszcze z 2 tyg wytrzymała i później mówi że spokojnie i że waga już jest super super a to na duży plus Wyczekałam się na wizytę z 40 min - tak mi się niewygodnie siedziało, brzuch twardniał.. Później jeszcze pojechałam z mężem po 3 rzeczy do sklepu i na lody do McDonalda i już mnie coś brzuch na okres zaczynał bokeć.. Ale już leże i przestało..
Czy na prawdę takie skracanie szyjki jest niebezbieczne? Mój Gin mówi że jak będzie poniżej 2 cm to już zagraża porodem czy jakoś tak to ujął.... Wypowiedzcie się proszę..
A ja już po wizycie.. Wszystko z dzidziusiem ok. Gin zmierzył dzidziusia- waga to 2950 czy 2980.. Już nie pamiętam bo byłam zdenerwowana wizytą. Później sprawdził przepływy i też były ok i to tyke z usg- odetchnęłam.. Mimo że nic o łożysku mi nie powiedział..Natomiast szyjka mi się skróciła z 3,5 na 2,5.. No i zwiększył mi dawkę Luteiny dopochwowej i kazał brać no spe 3 x dziennie:/ Kurcze nie lubię się faszerować tym świństwem. Jeszcze przypisał mi no spe tą mocniejsz.. Ale ja będę brała tą normalną.. Brzuch jak zwykle twardy.. Leżeć, leżeć.. Czyli to co zwykle robie od ponad 2 miesięcy:/ Czy prawie 2. Gin chce żebym jeszcze z 2 tyg wytrzymała i później mówi że spokojnie i że waga już jest super super a to na duży plus Wyczekałam się na wizytę z 40 min - tak mi się niewygodnie siedziało, brzuch twardniał.. Później jeszcze pojechałam z mężem po 3 rzeczy do sklepu i na lody do McDonalda i już mnie coś brzuch na okres zaczynał bokeć.. Ale już leże i przestało..
Czy na prawdę takie skracanie szyjki jest niebezbieczne? Mój Gin mówi że jak będzie poniżej 2 cm to już zagraża porodem czy jakoś tak to ujął.... Wypowiedzcie się proszę..
Ostatnia edycja: