reklama
U
użytkownik 902
Gość
Byłam u gina, zaczynamy wizyty co 3 tygodnie, Adaś siedzi miednicowo - żadna nowina, codziennie czuję to na szyjce i pęcherzu serduszko bije ładnie. Jajka i reszta na miejscu;-) Nie wiem ile waży, bo usg na szybko, ale po wysokości dna macicy można wnioskować, że sporo, bo jest wyżej niż być powinno na ten tydzień. Szyjka się trzyma - i oby tak dalej Dostałam macmirror na grzybka - bo dalej cholerstwo siedzi.
Edit: Gin powiedział, że ten cukier mieści się w normach, więc nie będzie mnie męczył i przyjmie do wiadomości, tą 50g Mocz na następną wizytę mam powtórzyć, krew jest ok i nie ma potrzeby
Edit: Gin powiedział, że ten cukier mieści się w normach, więc nie będzie mnie męczył i przyjmie do wiadomości, tą 50g Mocz na następną wizytę mam powtórzyć, krew jest ok i nie ma potrzeby
Ostatnio edytowane przez moderatora:
s.michalina
Fanka BB :)
Wybaczcie dziewczyny, będzie dużo i pewnie bezsensu ale muszę gdzieś się "wygadać" bo dzisiaj przeżyłam irytację, mega giga irytację u tego lekarza pożal się boże na NFZ.
Cała wizyta trwała może 10min z czego najwięcej czasu zajęło moje rozbieranie i ubieranie. Drugi raz u niego byłam, wcześniej chodziłam do takiej babki w Katowicach ale chciałam zmienić bo ona mi żadnych badań praktycznie nie chciała zlecać, a na tym mi zależało. No to sobie zmieniłam na gbura ostatniego. O jego wiedzy się nie wypowiadam, bo facet prawie nic nie mówi więc nie wiem czy się zna.
Na moje dzień dobry nie odpowiedział. Badanie na fotelu zrobił ale nie powiedział czy dobrze czy źle wypadły, a kiedy zapytałam - powiedział "ok"!
Zrobił USG, monitorka w moją stronę nie odwrócił i słowem się nie odezwał. Jakby nie to że mała jest dzisiaj wyjątkowo aktywna to bym nawet nie wiedziała czy dziecko się rusza czy nie - milczy jak grób. Zapytałam czy mała rozwija się prawidło, czy waga odpowiednia. Jak stwierdził "na tym urządzeniu nie da się tego stwierdzić" koniec cytatu. Tyle. To gdybym nie chodziła prywatnie nigdy bym się tego nie dowiedziała? Dodam tylko, że fakt, że poszłam na badania prenatalne bardzo dosadnie skrytykował. Niepotrzebne, zbędne, szkoda czasu i pieniędzy jeżeli nie ma podejrzeń i wskazań z najbliższej rodziny. Szczerze mówiąc, że nie chciało mi się wdawać z nim w dyskusję. Wariactwo jakieś.
Na koniec z wielkim żalem stwierdził, że zapomniał o cytologii! Ja podjęłam decyzję, że nie chcę tego badania na tym etapie ciąży. Więc powiedziałam mu, że czytałam, że cytologia niesie ze sobą pewne ryzyko na tym etapie i chciałabym zapytać czy nie lepiej zaczekać i zrobić badanie po ciąży. Słuchajcie, byłam tak miła i urocza jak tylko się da! Serio. Ale to na nic.
Lekarz: "Zdecydowanie za dużo Pani czyta" - cholerka no, skąd on wie ile ja czytam i jak to wywnioskował po tym jednym zdaniu! Dosłownie! Ale naiwnie drążę, o ja głupiutka i prosta istota: "chyba dobrze, że szukam informacji" na co lekarz "nie trzeba wszystkiemu wierzyć, informacje trzeba jeszcze zweryfikować" "właśnie próbuję to weryfikować, rozmawiając z panem czyż nie?" facet się nie odezwał, więc dorzuciłam tylko "właśnie, wszystkie informacje trzeba weryfikować a nie ślepo wierzyć".
Kurcze, ja naprawdę niewiele wymagam, tylko trochę empatii i umiejętności zawiązania dialogu. Jak ktoś jest zmęczony swoim zawodem to niech zmieni zajęcie. Trudno, czasem można się wypalić.
Sorki za takie długie narzekanie, ale ten facet dzisiaj do szaleństwa mnie doprowadził.
Cała wizyta trwała może 10min z czego najwięcej czasu zajęło moje rozbieranie i ubieranie. Drugi raz u niego byłam, wcześniej chodziłam do takiej babki w Katowicach ale chciałam zmienić bo ona mi żadnych badań praktycznie nie chciała zlecać, a na tym mi zależało. No to sobie zmieniłam na gbura ostatniego. O jego wiedzy się nie wypowiadam, bo facet prawie nic nie mówi więc nie wiem czy się zna.
Na moje dzień dobry nie odpowiedział. Badanie na fotelu zrobił ale nie powiedział czy dobrze czy źle wypadły, a kiedy zapytałam - powiedział "ok"!
Zrobił USG, monitorka w moją stronę nie odwrócił i słowem się nie odezwał. Jakby nie to że mała jest dzisiaj wyjątkowo aktywna to bym nawet nie wiedziała czy dziecko się rusza czy nie - milczy jak grób. Zapytałam czy mała rozwija się prawidło, czy waga odpowiednia. Jak stwierdził "na tym urządzeniu nie da się tego stwierdzić" koniec cytatu. Tyle. To gdybym nie chodziła prywatnie nigdy bym się tego nie dowiedziała? Dodam tylko, że fakt, że poszłam na badania prenatalne bardzo dosadnie skrytykował. Niepotrzebne, zbędne, szkoda czasu i pieniędzy jeżeli nie ma podejrzeń i wskazań z najbliższej rodziny. Szczerze mówiąc, że nie chciało mi się wdawać z nim w dyskusję. Wariactwo jakieś.
Na koniec z wielkim żalem stwierdził, że zapomniał o cytologii! Ja podjęłam decyzję, że nie chcę tego badania na tym etapie ciąży. Więc powiedziałam mu, że czytałam, że cytologia niesie ze sobą pewne ryzyko na tym etapie i chciałabym zapytać czy nie lepiej zaczekać i zrobić badanie po ciąży. Słuchajcie, byłam tak miła i urocza jak tylko się da! Serio. Ale to na nic.
Lekarz: "Zdecydowanie za dużo Pani czyta" - cholerka no, skąd on wie ile ja czytam i jak to wywnioskował po tym jednym zdaniu! Dosłownie! Ale naiwnie drążę, o ja głupiutka i prosta istota: "chyba dobrze, że szukam informacji" na co lekarz "nie trzeba wszystkiemu wierzyć, informacje trzeba jeszcze zweryfikować" "właśnie próbuję to weryfikować, rozmawiając z panem czyż nie?" facet się nie odezwał, więc dorzuciłam tylko "właśnie, wszystkie informacje trzeba weryfikować a nie ślepo wierzyć".
Kurcze, ja naprawdę niewiele wymagam, tylko trochę empatii i umiejętności zawiązania dialogu. Jak ktoś jest zmęczony swoim zawodem to niech zmieni zajęcie. Trudno, czasem można się wypalić.
Sorki za takie długie narzekanie, ale ten facet dzisiaj do szaleństwa mnie doprowadził.
elifit
Moderatorka
Michalina brak słów na tego lekarza :O
U
użytkownik 902
Gość
Michalina jest wyjście - przestań do niego chodzić po prostu i tak nic z tego nie masz, szkoda czasu i nerwów. Dla mnie wizyty u gina są przyjemnością i takie mają by dla obydwu stron. On się cieszy, bo zarabia, ja się cieszę, bo jestem pod jego opieką i czuję się bezpiecznie. Sama czasem mu mówię - macica mi się stawia, proszę zerknąć na szyjkę - ok zobaczymy, kiedyś mi nawet powiedział, że lubi takie pacjentki jak ja, bo widać, że mam wiedzę, że się wszystkim interesuję i nie pytam o głupoty i nie boję się mu zaufać, jeśli chodzi o leczenie - mówił, że pacjentki oczekują, że on rzuci zaklęcie i kobieta będzie w ciąży, a nie chcą się stymulować, o laparoskopii to pomarzyć można.
Minisiu, fajnie, że Twoje wyniki w normie
Minisiu, fajnie, że Twoje wyniki w normie
Smile_
Antek, Franek i Staś
Jejku jejku... dawno mnie nie bylo..
My po echu serca płodu w Katowicach i kolejny szkrab zdrowy jak rybka. Rośnie idealnie wg, suwaczka. Termin na 21.07 bez zmian.
Ja o dziwo mam hemoglobine na poziomie 12,8. Aż się wierzyć nie chce, bo w poprzednich ciążach to miałam na półmetku koło 10,5 ^^.
My po echu serca płodu w Katowicach i kolejny szkrab zdrowy jak rybka. Rośnie idealnie wg, suwaczka. Termin na 21.07 bez zmian.
Ja o dziwo mam hemoglobine na poziomie 12,8. Aż się wierzyć nie chce, bo w poprzednich ciążach to miałam na półmetku koło 10,5 ^^.
pola.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2011
- Postów
- 5 448
Jagódka, super ze wizyta udana. Gratulacje!
Michalina, brak słów po prostu... Jedyna rada to po prostu nie powtarzaj tego błędu i nie chodź do niego wiecej.
Ja chodzę prywatnie na wizyty ale ostatnio gin mi przepisała sporo badan wiec stwierdzilam ze pójdę na NFZ. Byłam przemile zaskoczona. Raz, ze zapisałam sie na wizyte z dnia na dzien. Dwa, ze nie musiałam czekac w kolejce (a nawet na wizytach prywatnych zawsze czekam minimum 20 minut). Trzy, ze lekarka była tak miła i wyrozumiała ze nawet sie nie musiałam tłumaczyć ze swojej wizyty. Zrobiła mi badanie (bardzo delikatnie), jednocześnie informując mnie o kazdym kroku ktory zamierza wykonać. Odpowiedziała na każde moje pytanie. Poczułam sie nawet bardziej zaopiekowana niz na wizycie prywatnej. I na dodatek dostałam skierowanie na wszystkie mozliwe badania.
Mozna? Mozna!
Smile, miło Cie widzieć. Super, ze dzieciątko jest zdrowe! Teraz możecie odetchnąć z ulga
Michalina, brak słów po prostu... Jedyna rada to po prostu nie powtarzaj tego błędu i nie chodź do niego wiecej.
Ja chodzę prywatnie na wizyty ale ostatnio gin mi przepisała sporo badan wiec stwierdzilam ze pójdę na NFZ. Byłam przemile zaskoczona. Raz, ze zapisałam sie na wizyte z dnia na dzien. Dwa, ze nie musiałam czekac w kolejce (a nawet na wizytach prywatnych zawsze czekam minimum 20 minut). Trzy, ze lekarka była tak miła i wyrozumiała ze nawet sie nie musiałam tłumaczyć ze swojej wizyty. Zrobiła mi badanie (bardzo delikatnie), jednocześnie informując mnie o kazdym kroku ktory zamierza wykonać. Odpowiedziała na każde moje pytanie. Poczułam sie nawet bardziej zaopiekowana niz na wizycie prywatnej. I na dodatek dostałam skierowanie na wszystkie mozliwe badania.
Mozna? Mozna!
Smile, miło Cie widzieć. Super, ze dzieciątko jest zdrowe! Teraz możecie odetchnąć z ulga
makota89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2013
- Postów
- 12 137
Smile, Minisia - cieszę się, że wszystko OK
Jagódka - tak myślałam, że machnie ręką i nie będziesz musiała robić 75
Michalina - pewnie to jakiś stary dziad, który uważa, że ciąża to nie choroba i że powinnaś pracować do samego porodu i nie być mądrzejsza od niego, tylko siedzieć cicho i ufać w 100 %
teraz poddałyście pod moją wątpliwość moją cytologię, którą mam zrobić w kwietniu...
Jagódka - tak myślałam, że machnie ręką i nie będziesz musiała robić 75
Michalina - pewnie to jakiś stary dziad, który uważa, że ciąża to nie choroba i że powinnaś pracować do samego porodu i nie być mądrzejsza od niego, tylko siedzieć cicho i ufać w 100 %
teraz poddałyście pod moją wątpliwość moją cytologię, którą mam zrobić w kwietniu...
reklama
U
użytkownik 902
Gość
Jagódka - tak myślałam, że machnie ręką i nie będziesz musiała robić 75
3 jednostki więcej i musiałabym robić Heheh ja to mam farta
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 887
- Wyświetleń
- 103 tys
- Odpowiedzi
- 40
- Wyświetleń
- 9 tys
- Odpowiedzi
- 454
- Wyświetleń
- 39 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 206 tys
Podziel się: