reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze wizyty u lekarzy, badania, USG i porady.

reklama
dahmarrka bardzo się ciesze. dzidzia piękna.

Moja szwagierka była na usg osttanio jest w 9,4 tygodniu a jej dzidziuś ma prawie 8 cm, wmurowało mnie:)
 
dahmarka no przepięknie się ułozyło :) albo mi sie wydaje <mimo że za duża ta kreseczka się wydaje> ale wygląda troszke na siuraczek heheh nie chce wróżyć ale jakby coś tam miał :D :szok::-D
 
dahmarka maluch mistrz! :D śliczności :)

Ja z m mieliśmy dziś szansę się napatrzeć na tego Robala naszego bo najpierw USG robił mi lekarz - przez całe badanie się nie odezwał więc dobre kilka min miałam nerwa że coś jest nie tak, na szczęście m patrzył w ekran monitora i mrugał do mnie, że wszystko w porządku. Potem lekarz dał stażystce "pobawić się" i ta już przekręciła mi monitor i pokazywała wszystko, maluch tak pluskał że miałam sporo śmiechu. Dziewczyna chciała mi pokazać profil a maluch siup i już plecy na ekranie. Poryczałam się później w samochodzie a mój m ma do tej pory banana na twarzy. O 12.00 poszłam z wynikami do swojego gin i tam dopiero sobie pogadałam. Ten lekarz zawsze sprawia, że się uspokajam i tak dowiedziałam się, że maluch rośnie faktycznie szybciej o tydzień ale to jest w ramach normy więc powinnam się cieszyć. Usłyszałam, że dobrze karmię maleństwo ;-) wszystkie wyniki w normie, dziwne rzeczy z moczu znikneły same:)
Pytałam o zaparcia :baffled: i powiedział żebym kupiła sobie laktuloze w aptece (syropek) i po wypiciu broń boże nie wychodziła z domu ;)
W związku z naciskami mojej mamy zapytałam o negatywny wpływ oparów z remontu na dziecko. Lekarz powiedział żebym nie przebywała w pomieszczeniu gdzie się pyli albo stosuje jakieś lakiery i kleje, wystarczy że wyjdę do drugiego pomieszczenia i otworzę okno...no chyba że mąż się chce mnie pozbyć to ma mu dać znać i on mi powie że jak najbardziej remont mi szkodzi i mam się wyprowadzić :)
Co do tego, że wróciły mi mdłości i wymioty powiedział że to dość normalne na koniec trymestru ale jeśli nie zwracam każdego posiłku to nie jest źle i mam czekać aż przejdzie.
No i 27 maja mam do niego wpaść to się przyjrzy czy to chłopak czy dziewczynka bo na razie na USG wyszedł co najwyżej wyraźny nos i on nie wie co to znaczy :) a oto i moje Maleństwo 7 cm i 2,2 mm, głóka ma 22 mm, przezierność karkowa 0,99 :) DSC_0302.jpg
 

Załączniki

  • DSC_0302.jpg
    DSC_0302.jpg
    17,6 KB · Wyświetleń: 59
Dahmarka piękności:-)

Ursula piękny wynik przezierności karkowej, u mnie niestety gorzej - 2,2.

No to zacznę. Po pierwsze mąż stał w korku i dotarł dopiero jak wychodziłam z gabinetu.
Tak jak wspomniałam na wątku ogólnym mam bardzo mieszane uczucia co do dzisiejszego badania. Pani doktor i owszem miła, ale sprzęt o zgrozo, nawet nie miała możliwości przesunąć monitora (takiego starego rumpla), więc tylko mogłam posłuchać serduszka mojego Bąka (bije cudnie). Potem pani doktor miała lekki problem, ponieważ mój skarb ułożył się w sposób uniemożliwiający zrobienie pomiarów (dobrze, wypiął się na taki sprzęt i że mamusia nie może go zobaczyć). Po kilku minutach dzieciątko odwróciło się i pani doktor porobiła wszystkie pomiary. W trakcie pomiarów spytałam się czy wszystko w porządku, ona że tak. A jednak wspomniała od razu, że informuje mnie o możliwości zrobienia amniopunkcji i poleca to wszystkim pacjentkom w moim wieku. Troszkę się zdenerwowałam, bo wiem, że przy tym badaniu jest 1% przypadków poronienia (moja koleżanka 2 lata młodsza w grudniu po tym badaniu straciła dziecko, a jak się okazało płód był całkowicie zdrowy). Potem pani doktor usiadła do komputera, wprowadziła dane i oto jaki wynik jej wyszedł:
przezierność karkowa 2,2 mm (trochę mnie to wystraszyło, bo z Misiem miałam 1,4 mm) - po przekroczeniu 2,5 mm występuje duże ryzyko wystąpienia wad.
Trisomy 21 czyli Down 1:498 (ryzyko w mojej grupie wiekowej jest 1:102)
Trisomy 18 czyli Zespół Edwardsa 1:972 (ryzyko j.w. 1:257)
Trisomy 13 czyli Zespół Patau 1:8863 (ryzyko j.w. 1:803)
Ryzyko porodu przed 34 tygodniem ciąży 1:172.
Nie jestem za bardzo zadowolona z tych wyników (z Misiem miałam genialne) więc moje obawy nie do końca zostały rozwiane.
Pani doktor dała mi skierowanie na test PAPP-a, o ile coś będzie nie tak to wówczas da mi skierowanie do poradni genetycznej na amniopunkcję. Dała również skierowanie na powtórny test PAPP-a w 16tc oraz na usg połówkowe w 21tc.

Aha zdjęcia dostałam, ale takie marne, że nic na nich nie umiem znaleźć. Jutro ze wszystkimi wynikami idę do ginka na nfz, a w poniedziałek 13 maja do mojego ginka i mam nadzieję, że ustawi mnie do pionu, bo trochę jestem przybita. Wiem, że w moim wieku ryzyko chorób i wad dziecka jest duże, jednak i tak nie umiem myśleć optymistycznie. Może dlatego, że trzy lata temu wyniki przy takim samym usg miałam o niebo lepsze.

Aha i moja dzidzia to mały wielkoludek, ma 7 cm 15mm, a z nóżkami mierzy około 7 cm i 80 mm. Wg usg jestem w 13 tygodniu i 2 dniu. Ponadto pani doktor stwierdziła, ze skoro w pierwszej ciąży poczułąm ruchy już w 18tc, to wcale ją nie dziwi, że wyczuwam już teraz. Wg niej jest grupa kobiet, które dość szybko wyczuwają pierwsze ruchy m.in. szczupłe osoby (to nie ja;-) ) oraz takie, które mają bardzo wrażliwe (i tu dokładnie chyba nie zapamiętałam) zakończenia nerwowe (lub coś takiego)
 
Ostatnia edycja:
ursula - sliczny maluszek :-) gratuluje udanej wizyty

a Ty gdynianka nic sie nie martw. Sama powiedzialas ze sprzet byl slaby, a to sie mierzy w dziesiatych czesciach milimetra - wiec pewnie usg nie mierzy tez tak dokladnie. Po za tym moja szwagierka po naszym badaniu powiedziala ze do 2,5 to ciagle wynik w normie takze nie ma sie czym stresowac.

ja mialam robiona przeziornosc na dwoch USG maszynach i na tym gorszym ( w Polsce w szpitalu ) wyszlo mi o 0.3 mm wiecej niz na tym lepszym sprzecie. Bierz moj przyklad na pocieche :) z reszta nie potrzebujesz pociechy bo skoro miesci sie w normie tzn ze jest dobrze :-)

akaiah - kurcze nie przygladalam sie tak dokladnie jak Ty - ale ze mnie za matka :-D tak czy inaczej mam dziwne przeczucie od poczatku , ze to chlopiec i moja mama tez:-) niech bedzie co Bozia da :-)
 
reklama
ursula i gdynianka zazdroszczę takich dokładnych badań i wyliczeń, niby mój gin miał super sprzęt ale nie wyliczał mi nic :(
Gdynianka nic nie pękaj pójdziesz 13 do gina to pogadasz i Cię uspokoi, będzie dobrze i dzidź na 200% jest zdrowy :)
 
Do góry