reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze wizyty u lekarzy, badania, USG i porady.

reklama
Cytologię robiłam w styczniu, więc teraz lekarz nie robił. Ale w poprzednich ciążach miałam zawsze robioną i lekarz nawet nie wspomniał o możliwości krwawienia. Na bank pojechałabym do lekarza, nie ma co zwlekać, a na zimne warto dmuchać.
 
cytologie miałam w poniedziałek na pierwszej wizycie lekarz mnie uprzedził o mozliwym plamieniu ale obyło się bez , więc może zadzwoń do swojego ginka zapytaj bo 3 dzień masz prawo do niepokoju.
 
Ja już po wizycie. Z dzidzią wszystko OK, wszystkie parametry wyszły bardzo dobrze (przezorność, kość nosowa, mózg, czaszka, pęcherz, żółądek). Następna wizyta za dwa tygodnie. Na płeć jeszcze za wcześnie, może na następnej wizycie coś będzie widać. Wziełam już zwolnienie i zaświadczenie o ciązy i wysłałam pracodawcy. Dostałam tez płytkę, zdjęcie i obszerny opis. Powiem Wam tylko szczerze, że w tak wczesnym etapie ciąży te badania nie robią takiego wrażenia jak na uSG połowkowym. jużnie mogę się doczekać połówkowego:-)
 
Domisia a mogę wiedzieć dlaczego wzięłaś zwolnienie? Złe samopoczucie czy praca nie ta? Ja się zastanawiam nad L4, ale z innych względów...
 
Ja jestem obecnie na wychowawczym, nie zamierzam wracać do pracy (rozpoczęłam studia w innym kierunku). Przerwałam aktualnie wychowawczy i przechodzę na l4 żeby mieć pensje. Wiadomo nie jest to uczciwe, ale my płacimy całe życie na ZUS i przez te kilka miesięcy można w jakiś sposób odzyskać stracone pieniądze.
 
DoMinisia ja właśnie też z takich względów myślę o L4, tym bardziej że mam możliwość nadal pracować... więc ze mną nie musisz rozmawiać na temat uczciwości, bo wiem coś o tym ;) A dodatkowa kasa zawsze się przyda ;D Zresztą całe życie odprowadza się ok. 150-200 zł miesięcznie na ZUS i opiekę medyczną, a wyobraźcie sobie, że wczoraj mój sąsiad 2 razy jechał do szpitala i 2 razy odmówili mu przyjęcia (stwierdzili, że jego stan jest na tyle beznadziejny, że nie opłaca im się go leczyć (nowotwór złośliwy)) BRAK SŁÓW ;((( Więc niech mi nikt nie mówi o uczciwości wobec państwa, skoro Państwo postępuje z nami w taki sposób...
 
DoMisia super:-) Jeju jak ja ci zazdroszczę, że już jesteś po badaniu prenatalnym:-) Mnie czeka dopiero 6 maja, a już rodzą się w mojej głowie schizmy, czasami jak o tym myślę, to aż mi się słabo robi...

Co do zwolnienia to ja zdecydowałam się na taki sam krok jak ty, co prawda mój ginek na pierwszej wizycie sam wspomniał o zwolnieniu (choruję na astmę, mam za sobą dwa poronienia), ale nawet jakby tego nie zrobił to bym go o nie poprosiła. I nie uważam żeby było to nieuczciwe. Tak jak napisałaś, po coś placimy składki, więc dlaczego miałybyśmy dalej ciągnąć wychowawczy skoro można go przerwać i dostać pieniądze, które i tak zostaną spożytkowane na dziecko. Ja pracuję od 19 roku życia, prawie nigdy nie chodziłam na zwolnienia lekarskie, jak byłam mocno chora wolałam wziąć kilka dni urlopu niż np dwa tygodnie zwolnienia. A jak zdecydowałam się wziąć wychowawczy, bo moje dziecko nie dostalo się do żłobka, a na prywatny nas nie stać, to się okazuje, że po przerwaniu urlopu miałabym trafić "karnie" do zamiejscowego wydziału.

Tosienka przykro z powodu sąsiada, ale masz 100% racji. Dam przykład z zeszłego roku, dostałam nagle potężnego ataku astmy, nie mogłam oddychać, nawet wstać i przejść się do toalety. Mąż zadzwonił na pogotowie (fak jest oddalone od nas jakieś 200m), pan na dyspozytorni powiedział, ze przecież mogę zejść, mój mąż do niego, ze nie ma takiej opcji, bo już prawie wogóle nie oddycham, pan z dyspozytorni był nieprzejednany. Po naciskach mojego męża połączył go z dyżurką lekarzy, tam pan doktro też upierał się, abyśmy podeszli. Nigdy nie słyszałam, aby mąż na kogokolwiek wydzierał się tak jak na tego lekarza. W końcu łaskawie przyjechali, decyzja była natychmiastowa - trzeba odwieźć mnie na oddział pulmonologii do szpitala. Tam mąż dowiedział się, ze jeszcze 15 min i nie byłoby kogo ratować. Więc ja również nie mam żadnych skrupułów.
 
Ostatnia edycja:
Ojej Gdynianka to faktycznie miałaś przeżycia ;( Ja niestety w związku z rakiem zaraz po urodzeniu dziecka będę musiała jechać na onkologię na co najmniej tydzień do izolatki na jod, ale w sumie nawet nie chce mi się o tym pisać - 4 tyg. przed pobytem w szpitalu będę musiała odstawić hormon, co wiąże się z ogromnie podwyższonym TSH a co za tym idzie - sennością, opuchlizną, brakiem chęci życia itd. A wystarczyło by dać mi 2 zastrzyki w dniu przyjęcia mnie na oddział, ale nie, bo kosztują one ok. 4tys. za sztukę, więc taniej im wychodzi kiedy pacjent męczy się 4 tygodnie ;/ I mówią, że ten ośrodek w Gliwicach to jeden z najlepszych w Europie... ;/
 
reklama
własnie płaciamy zus, nalezy nam sie, ale ja chce poruszyc jeszcze jeden problem..
statystycznie rzecz ujmując jest mało osób lubiących swoją prace, szanujących pracodawce,
ja do nich należe, i teraz dylemat jest ogromny
olać go iść na L 4 niech sie martwi że nie ma kto pracować, niech sobie radzi bo mi sie nalżey jak psu zupa odpoczynek bo płaciłam zus
czy chodzić choć do polowy ciązy, aby czuć się fair

ehhh codzień mam to w głowie, chciałabym móc wrocic tu gdzie pracuje, ale nigdy nie wiadomo czy za rok (no bo mamy chyba prawo do wydłużonego macierzynskiego) bedzie jeszcze mnie ktoś tu chciał
dodam ze pracuje tu ponad 5 lat, praca z dobrym wynagrodzeniem
 
Do góry