reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze wizyty u lekarza i zdjęcia usg

z jajecznicą chodzi o to ,że smażone.Dostałam zakaz od gin smażonego, bo ciężkostrawne.Wiele tych zakazów, wyszło na to ,że mogę tylko gotowane,chude i bez smaku(bo nie mocno pikantne) .ble
Także jedzcie ze smakiem, jeśli możecie:) smacznego

na ograniczenia przyjdzie czas po ciąży jak będziemy karmiły piersiami a teraz dziewczyno korzystaj tylko oczywiście z glową;-)
 
reklama
No właśnie, oby z głową ale bez paranoi. Kiedy sobie pojemy znowu? Przy piersi wiadomo jakie ograniczenia na początku a potem będziemy wracać do wagi... A poza tym ja wyznaję zasadę, że dziecku trzeba dać pokosztować wszystkiego (oczywiście z głową) bo smaków toto małe uczy się w okresie prenatalnym pijąc wody płodowe do których smaki podobno przenikają więc nie żałowałam sobie w pierwszej ciąży ani pikantnych rzeczy, ani czochu, słodycze też jadłam, smażone rzeczy też. Dziecko się urodziło i nie miało kolek, narazie nie ma alergii pokarmowych, lubi nowe smaki i nie marudzi na jedzenie ogólnie. Może nie ma w tym zasady medycznej ale wtedy tak wyczytałam w książkach i teraz uważam co jem ale raczej pod kątem chemii i szkodliwych bakterii a nie czy coś smażone, pikantne czy kwaśne. Niech się małe uczy że w życiu nie tylko słodko jest ;)
 
jajecznica nie tyle smazona, co moze byc slabo scieta, a slabo scieta rowna sie lekko surowe jajko, a surowe jajko salmonella. A z kawa to tez tak nie do konca, ja mam takie fane gazetki ciazowe, wiec nie sa ta madrosci internetowe, ze kawa rozpuszczalna nie jakas mocna siekiera jest dopuszczalna nawet do 2 filizanek dziennie, wiec jak chlupniemy sobie jedna kawke to nic sie nie stanie. Nie trzeba popadac w paranoje, bo to juz bedzie przesada. Ja zawsze pilam kawe, wiec jak dziecko sie poczelo i zylo juz te 4 tyg zanim dowiedzialam sie o nim to juz "jechalo" na mojej rozpuszczalnej kawie, wiec jak teraz mialabym ja nagle odstawic to tez dobre by to nie bylo, poza tym jak nie wypije jednej malej filizaneczki to czuje sie zle, a jezeli ja sie zle czuje to moje malenstwo tez.
 
Z tym jedzeniem to rowniez jestem zdania, ze nalezy unikac zlych bakterii w jedzeniu oraz produktow bardzo nafaszerowanych chemia, a co do reszty to jem to co akurat moge i co nie przyprawia mnie o mdlosci na sama mysl... np. jajka obecnie mnie odrzucaja, chociaz cykl przed zajsciem w ciaze zarlam je co rano!
Lubie teraz jedzenie kwasne, lekko pikantne, nadal jem smazone, no i co do kawy to nadal ja lubie (czyli jak zawsze), jedynie w poprzedniej ciazy odrzucilo mnie od kawy jeszcze zanim sie dowiedzialam, ze nosze Aleksia. Teraz pijam - nie codziennie - 1 kawke dziennie, jak mam na nia chec po prostu...

A w kwestii USG, jutro mam pierwsze USG w UK, ciekawe ile urosl Dzidziulek i co tam mi powiedza :)
 
Dzieki Julisia jeszcze raz za &&&&&&!

No i pierwsze USG w szpitalu mamy za soba :)
Dzidziulek rosnie, wyglada na to, ze ma juz ponad 8cm, mam kolejne piekne zdjatko bardziej wyrazne niz to z PL, bo widac raczki i nozki :)
Przeziernosc wyszla tu 1,50, czekamy tez na wyniki z krwi, a kolejne USG w 20 tc, wtedy juz moze podejrzymy plec ;) hihihihi...
 
Ja mam dzisiaj wizytę u mojej ginekolog. Może wreszcie założy mi kartę. Dziś się ważyłam - przybył kilogram. A kiedy kolejne USG - nie mam pojęcia. U nas w przychodni osobno przychodzi się na zwykłe wizyty i osobno na USG :baffled:.
Mam zamiar dziś zdobyć skierowanie na USG genetyczne do kliniki mającej umowę z NFZ (do Poznania), byłabym spokojniejsza, gdyby mnie zbadano porządnym sprzętem, bo ten w mojej przychodni budzi moje zastrzeżenia, bo nie dosyć, że nie drukują zdjęć :baffled:, to nawet serduszka nie było widać, tylko dzieciątko.
 
No i pierwsze USG w szpitalu mamy za soba :)
Dzidziulek rosnie, wyglada na to, ze ma juz ponad 8cm, mam kolejne piekne zdjatko bardziej wyrazne niz to z PL, bo widac raczki i nozki :)
Przeziernosc wyszla tu 1,50, czekamy tez na wyniki z krwi, a kolejne USG w 20 tc, wtedy juz moze podejrzymy plec ;) hihihihi...

wow to super :tak: że wszystko dobrze :tak: duża już ta kruszynka, z krwią pewnie też będzie wszystko dobrze
jak masz fotkę z usg to koniecznie wklejaj

Ja mam dzisiaj wizytę u mojej ginekolog. Może wreszcie założy mi kartę. Dziś się ważyłam - przybył kilogram. A kiedy kolejne USG - nie mam pojęcia. U nas w przychodni osobno przychodzi się na zwykłe wizyty i osobno na USG :baffled:.
Mam zamiar dziś zdobyć skierowanie na USG genetyczne do kliniki mającej umowę z NFZ (do Poznania), byłabym spokojniejsza, gdyby mnie zbadano porządnym sprzętem, bo ten w mojej przychodni budzi moje zastrzeżenia, bo nie dosyć, że nie drukują zdjęć :baffled:, to nawet serduszka nie było widać, tylko dzieciątko.

trzymam kciuki &&&&
 
reklama
No to wklejam fotke z USG w UK z 20/10/10.
Jest to dokladnie koniec 12tc.

Dla objasnienia - jedna raczka jest oparta o czolko :-) fajne nozie i paluszki, nie? :-)
 

Załączniki

  • 1USG UK.jpg
    1USG UK.jpg
    29,5 KB · Wyświetleń: 73
Do góry