reklama
jolek - to będziesz przede mną. Ja mam na 17, bo sama kończę przed 16, a jeszcze tatuś z drugiego końca miasta chce zdążyć dojechać.
Nie chcę się nastawiać za mocno że poznam płeć, żeby nie rozczarować się. Większe nadzieje wiążę z połówkowym 29tego, oni tam to mają taki wypasiony sprzęt że hoho, żaden fifolek i żadna bułeczka się nie schowają
Nie chcę się nastawiać za mocno że poznam płeć, żeby nie rozczarować się. Większe nadzieje wiążę z połówkowym 29tego, oni tam to mają taki wypasiony sprzęt że hoho, żaden fifolek i żadna bułeczka się nie schowają
Alex2712
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2009
- Postów
- 2 353
Ja też trzymam kciuki za nasze wizyty.
Po wizycie zawsze jadę na cmentarz do moich Synków podziękować im za ten cud, a potem jadę do pracy zawieźć zwolnienie i pewnie będę w domu dopiero gdzieś ok. 15. Ale na pewno dam znać jak najszybciej
Po wizycie zawsze jadę na cmentarz do moich Synków podziękować im za ten cud, a potem jadę do pracy zawieźć zwolnienie i pewnie będę w domu dopiero gdzieś ok. 15. Ale na pewno dam znać jak najszybciej
ewcia3004
Nadzieja umarła...
- Dołączył(a)
- 4 Grudzień 2009
- Postów
- 4 792
Jestem wściekła...
Miałam dziś wizytę i co się okazało, że nie ma mojego doktorka
a ja jakoś po tym wszystkim tylko Jemu ufam:-(
i co? Lekarz zbadał, wsio pozamykane... na całe szczęście, ale nie dają mi spokoju wyniki...
W moczu miałam liczne bakterie- nic na ten temat nie powiedział...
Przepisał mi clotrinazol ( na upławy, bo mam sporo) i żelazo, bo anemia mnie dopada...
Zastanawiam się czy na te bakterie nie powinien czegoś dać?
Niby lepiej się nie faszerować lekami, ale jak ma to nam zaszkodzić...
a i cukier po glukozie wyszedł mi 146, zapytałam czy będę musiała znów pić glukozę, tyle, że 75g, to powiedział, że nie, tylko, że mam ograniczyć słodycze...
no i żadnych badań nie kazał robić...
gdzie mój doktorek zawsze dawał, a mocz to na każdą i tak i tak zrobię mocz, ale jestem jakaś niepocieszona...
No to się wyżaliłam:--(
normalnie ryczeć mi się chce:--(
Miałam dziś wizytę i co się okazało, że nie ma mojego doktorka
a ja jakoś po tym wszystkim tylko Jemu ufam:-(
i co? Lekarz zbadał, wsio pozamykane... na całe szczęście, ale nie dają mi spokoju wyniki...
W moczu miałam liczne bakterie- nic na ten temat nie powiedział...
Przepisał mi clotrinazol ( na upławy, bo mam sporo) i żelazo, bo anemia mnie dopada...
Zastanawiam się czy na te bakterie nie powinien czegoś dać?
Niby lepiej się nie faszerować lekami, ale jak ma to nam zaszkodzić...
a i cukier po glukozie wyszedł mi 146, zapytałam czy będę musiała znów pić glukozę, tyle, że 75g, to powiedział, że nie, tylko, że mam ograniczyć słodycze...
no i żadnych badań nie kazał robić...
gdzie mój doktorek zawsze dawał, a mocz to na każdą i tak i tak zrobię mocz, ale jestem jakaś niepocieszona...
No to się wyżaliłam:--(
normalnie ryczeć mi się chce:--(
reklama
Ewcia nie dziwię się ze czujesz się ze tak powiem "źle obsłużona"
Alex - domyślam się że dla ciebie każde pozytywne wieść o maluszku to potrójna radość. Kciuków niestety nie mogę potrójnie trzymac za was, musi wystarczyć jeden a dobrze zaciśnięty.
Alex - domyślam się że dla ciebie każde pozytywne wieść o maluszku to potrójna radość. Kciuków niestety nie mogę potrójnie trzymac za was, musi wystarczyć jeden a dobrze zaciśnięty.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 11 tys
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 22
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: