reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze wizyty u lekarza i zdjęcia usg

koniczynko - nie martw się, grunt, że jesteś pod kontrolą - i że masz przepisane lekarstwa. Najważniejsze, że z dzidziusiem wszystko w porządku. i tego trzeba się trzymać!!!

Futrzaczku - to ja tak po cichutku trzymam kciuki...ciekawe kto tam u Ciebie w brzuszku rośnie???Mi lekarz powiedział, że jak na jego oko to widzi wargi sromowe, nic nie wystaje - ale będziemy sprawdzać - ale jak coś to i z synka będę się bardzo, bardzo cieszyć;)tak jak pisałam juz w wątku o płci. trochę się staraliśmy o nasze dzieciaczki i musze powiedzieć, że w sierpniu pierwszy raz zastosowałam testy owulacyjne, ale w sumie tylko dlatego by potwierdzić, czy rzeczywiście owulacja u mnie jest czy nie...i kochaliśmy się neizależnie od wyników na teście, choć zwięksozna częstotliwość jak już pokazywały się te dwie kreski - a jak już była ta najmocniejsza, świadcząca o nadchodzącej owulacji to kochaliśmy się ostatni raz jakieś półtora dnia przed tym wynikiem i zaraz po tym jak test taki wyszedł. Na drugi dzień drugiej kreski na teście już nie było, więc uznaję, że kochaliśmy się w sama owulację - więc z teorii na synka - a jaka będzie prawda - tego się dowiemy na porodówce....ja tam jedno wiem, ze jakie dzieci będziemy miały to już jes dawno postanowione - oczywiście można celować, próbować - ale to nigdy nie będzie tak na 100% - no może przy dokładnych badaniach samych zarodków do zapłodnień invitro, gdzie płeć jest ważna np pod względem chorób genetycznych dla danej płci - dwojga konkretnych rodziców...tak więc ja naprawdę sie nie nastawiam sie zbytnio - będę się szykować jak juz będzie pewne na 200%


Zrobiłam sobie kawkę z mlekiem - no piję, ale jakoś tak..bez smaku;/
a z tą moją wagą...ja wciąż jestem głodna i aż wstyd się przyznać, ale jak nie zjem to tak mnie ssie w żołądku, że nie mogę wtrzymać - no trudno musżę się przygotować na małe tu i ówdzie...ale ciąża to ciąża - choc staram się nie jeść jakiś głupot, ale jak się je na noc to tłuszczyk też się odkłada~~ mam nadzieję, że może ten apetyt mi spadnie!!!

a co do mojego optymizmu - to inaczej nie mogę myśleć i tylko i wyłącznie myślę pozytywnie - ta świeczuszka na dole...to nasze dzieciątko stracone w 6tyg ciąży....z Bartusiem miałam przedwczesne skurcze i krwawienia w ciąży - ale nigdy, przenigdy nie chcę i nie chciałam myśleć o najgorszym!!!odsuwam takie myśli jak najdalej - bo co to zmieni????czy chorego dziecka bym nie urodziła?nie pokochała?...tak więc nawet nei chciałam słuchać krwawych historii ciotek dobra rada na temat porodów - mówiłam stop, nie chce nic wiedzieć;) i z uśmiechem szłam do porodu:):):)bolało - ale jakanajbardziej idzie wytrzymać - nie bałam się, cały czas powtarzałam sobie, że za momencik zobacze swój skarb:):):) i to powtarzałam jak mantrę:) i urodziłam, nawet nie nacinali mnie ani nie pękłam - i dla nie była to czysta magia!!!wiem, ze tym razem może być gorzej, może mocniej boleć, mogą być komplikacje - ale po co mam zaśmiecać sobie tym głowę? BĘDZIE CO MA BYĆ:):):):) i zawsze dostrajam się do zastanej sytuacji, tak jest najlepiej;)
 
reklama
Mnie też wkurzają wszystkie historie na temat długich i ciężkich porodów. Co ma być to będzie, a po co mam się na zapas stresować - to mi akurat bardziej zaszkodzi niż pomoże. Trzeba być dobrej myśli. Mam nadzieję że skoro po mamie odziedziczyłam bezobjawową ciążę to i lekki poród będzie (ze mną mama o 14 była na spacerze, a potem ledwie do szpitala zdążyła i o 17 już się urodziłam).

Marttini - a spróbuj może kupić sobie taki syrop do kawy, ja mam amaretto (bezalkoholowy) i czasami sobie kapnę. Od razu inny smak :) Tylko że ja normalną kawę z mlekiem też lubię i piję (z tym, że teraz bezkofeinową).
 
Marttini- kochana to dla Twojego utraconego maleństwa [***] Jesteś dzielna!
Pewnie - złe myśli trzeba odganiać jak najdalej , nie słuchać właśnie opowiastek w koło bo każdy przechodzi ciąże poród inaczej na swój sposób. Jasne można podzielić się doświadczeniami ale nie ma sensu od razu się bać że u mnie może być tak samo.
Ja też mam bardzo ale to bardzo pozytywne nastawienie do życia i do tego co dla mnie przygotował los i przeznaczenie.Trzeba korzystać i brać z życia tyle ile można najwięcej.
A Nasze dzieciaczki niech się rodzą chłopcami czy dziewczynkami to nie ważne ... ważne aby czuły się przez Nas kochane bez względu na to kim są.
 
ja mam do kawy taki syrop orzechowy, kawa też jest o wiele lepsza:happy: Ja się nie martwię porodem, bo ile jest kobiet tyle rodzajów porodów i nie jest powiedziane, że skoro moja mama miała problemy i krwotoki to ja też będę mieć. Ja tez już raz byłam w ciąży i o tym nie wiedziałam, poprostu dostałam bóli brzucha i krwotoku okazało się, że to był 5 tydzień ( chociaż lekarz mnie poinformował ze do 6 tygodnia jeśli wystąpi samoistne poronienie to nie jest traktowane jako ciąża tylko opozniony okres, bo w karcie mam teraz wpisane jako pierwsza ciąża). Ale co było to było i nie rozpamiętuję bo widocznie tak miało być. Teraz mija mi 17 tydzień i jestem szczęśliwa jak nigdy, a porodem będę się przejmować jak przyjdzie na to czas:-) Narazie skupię się na zdrowym odżywianiu i tycjh witaminkach:happy:
 
Ostatnia edycja:
Alex wspaniałe zdjęcia

Styna ja w każdej ciąży miałam anemie a i teraz żelazo dostałam bo wyniki nie są najlepsze.U mnie anemia mija w raz z końcem 7 miesiąca a wcześniej nawet zastrzyki nie pomogły a miałam po nich przez 4 lata siniaki na tyłku:wściekła/y:
Teraz oprócz witamin mam łykać 3xdziennie Biofer folic i zobaczymy co dalej.

Marttini &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& za córe
Ja jestem potwornie ciekawa co u mnie siedzi ale skoro trafiły się bliźniaki to tyle szczęścia żeby to były chłopaki to chyba nie mam:-(

Koniczynko Ty ze swojej strony musisz się dostosować do wskazań lekarza a wszystko będzie dobrze;-)

Co do porodu jaki nas czeka warto spytać mamy i babci bo to po nich dziedziczymy jakieś skłoności.

A jeszcze a propo wagi to z Gabi przytyłam dopiero w 5 miesiącu i to 1 kg ( a żarłam nie jadłam) i tak na prawde waga skoczyła pod koniec. Teraz na początku przytyłam 3 kg a teraz schudłam 2 i wszystko jest ok.
Zbyt duży czy szybki przyrost wagi też jest niedobry
 
Witajcie majóweczki, ja po kolejnej wizycie. Troszkę się jej obawiałam,bo miewam jakieś bóle ciągnące od czasu do czasu, ale po badaniu wyszło wszystko dobrze i ulżyło mi:tak:
Niestety nadal walczę z grzybkiem,co doprowadza mnie do szału,ile można?:hmm::hmm:
No,ale gin powiedziała mi,że na razie nie może mi dać silniejszych leków niż pimafucin,bo inne szkodzą maleństwu i musimy się leczyć tym,co można. Za półtora tygodnia znów wizyta,bo potem ma urlop,a chce zobaczyć mnie po lekach:sorry:
A z innej beczki: nie denerwuje was pogoda????Bo mnie się oczy same zamykają w ciągu dnia i jest to silniejsze ode mnie (zwłaszcza gdy pada):sorry:
A co do kawy-ja czasem się zmuszę na kawę z mlekiem,ale i tak mi nie smakuje, a w mojej dziurze nie widziałam żadnych syropów do kawy,ale może jak będę w mieście to się rozejrzę po marketach
 
mnie pogoda też drażni, ciśnienie mam niskie, do tego jak było ładnie to mogłam wyjśc do ogrodu albo sobie spacer zrobić a tak to siędzę w domu, ciemno, szaro i zimno:-(
Odnośnie tego dziedziczenia porodu to nie przejmuję się tym , bo u mnie w rodzinie zupełnie brak co do tego prawidłowości i jakiejś reguły, co jest p[ocieszeniem bo moja mama przy obu miała pod górkę;-)
 
Ostatnia edycja:
persefona no niestety z grzybicą już tak jest jak nie można zastosować porządnego leku to ciężko jej się pozbyć, lepsze leki niestety mają wpływ na dzidziusia, ale wspomagająco możesz stosować czosnek który też ma właściwości grzybobójcze. W ciąży lepiej poprzestać na jedzeniu go, ale po ciąży już nawet przy karmieniu można śmiało robić tampony z czosnku przewleczonego nicią dentystyczną, bardzo skuteczna metoda i kuracja trwa 3 dni.
 
U mnie dziedziczenie porodu nawet by się sprawdziło bo moja mama mordowała się kilkanaście godzin a moja babcia... dwie doby :szok:. Ja pierwszego porodu nie doczekałam do końca bo skończyło się CC ale porody są różne. Jedne bolą okropnie inne mniej. Moja teściowa po pierwszym dziecku powiedziała nigdy więcej i tylko podstęp jej męża, który chciał syna i wyliczył sobie co i jak i o której i obiecał, że "wyskoczy" a z premedytacją tego nie zrobił :-p, sprawił, że mój mąż pojawił się na świecie. Po 11 latach jakoś przerwy między jednym porodem a drugim i ten drugi poród był niemal bezbolesny. Teściowa do tej pory opowiada, jak to przyjęli ją do szpitala już z rozwarciem a bez bóli, że coś poczuła jak jej przeć kazali. Więc nie ma się co nakręcać, bo jak będzie to chyba sam Bóg wie, jedno pewne: będzie maluszek po tym wszystkim, różowiutki i rozdarty :-)

A tak przy okazji gratuluję udanych wizyt i zdjątek. Ja znów mam wizytę w piątek. Pewnie z usg w celu obejrzenia krwiaka i może siurak się potwierdzi :D Zresztą mój lekarz woli mi usg zrobić niż badać.
 
reklama
Marttini, Koniczynka i Persefona, cieszę się, że wszystko z dziećmi dobrze. Nasze dolegliwości skończą się razem z ciążą, nie ma się czym zbytnio przejmować ;-)
 
Do góry