reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania,wyniki,zdjęcia USG)

reklama
Ja juz po wizycie :-) byla dluga trwala 1h duzo gadania i wypelniania papierkow :-) teraz tylko czekac az szpital zaprosi mnie na USG a kolejna wizyte mam za 7tygodni 14.09 :-) najgorsze bylo pobieranie krwi :szok: najpierw jedna reka nie udalo sie jej to proba drugiej i bylo ok ale co za koszmar :eek:
 
Ja właśnie dotarłam do pracy ze szpitala. Byliśmy zrobić badania krwi, utoczyli jej ze mnie 4 duże probówki. I jak zawsze się nasłuchałam o swoich zapadniętych żyłach. Siadam, daję łapkę, a przeurocza pielęgniarka do mnie "A żyły to gdzie ma? Specjalnie schowała?". Obśmiałyśmy się jak norki :)
 
nie zazdroszczę takich żył. ze mnie to się śmieją, że jako narkomanka nie miałabym najmniejszych problemów. wszędzie żyły na wierzchu.
 
fifronka, z tymi żyłami to mam odwieczny problem. W Polsce jeszcze sobie pielęgniarki czy laborantki radzą. Ale jak w USA kiedyś wylądowałam w szpitalu, to dopiero chyba za 11 czy 12 razem udało się komuś wkłuć, próbowali mi już nawet na kostkach u nóg. Ale tam w ogóle opieka medyczna jest dość "specyficzna".
 
futrzakowa, ja to w takim stanie wtedy byłam, że już mi absolutnie wszystko jedno było. Poza tym jeżeli chodzi o takie rzeczy jak igły, krew i badania wszelakie to ja jestem twardziel po kursach pierwszej pomocy ;) Jeszcze z zainteresowaniem się przyglądam. Ale mój M. chciał już kogoś pobić.
 
reklama
wiesz... ja to też byłam nie przy jednym zabiegu z dużą ilością krwi...i sama wbijałam igły innym... więc takie sprawy mnie nie robią... robią mnie wtedy gdy wyobrażę sobie siebie na tym miejscu...:-)
 
Do góry