super ruda gratulacje........ ja juz sie swojeo doczekac nie moge a tu jeszcze tyyyyyyyyyyyle czasu
reklama
Ssabrinaa
Podwójna Mama ☺️
Ja juz po wizycie :-) byla dluga trwala 1h duzo gadania i wypelniania papierkow :-) teraz tylko czekac az szpital zaprosi mnie na USG a kolejna wizyte mam za 7tygodni 14.09 :-) najgorsze bylo pobieranie krwi najpierw jedna reka nie udalo sie jej to proba drugiej i bylo ok ale co za koszmar
Ja właśnie dotarłam do pracy ze szpitala. Byliśmy zrobić badania krwi, utoczyli jej ze mnie 4 duże probówki. I jak zawsze się nasłuchałam o swoich zapadniętych żyłach. Siadam, daję łapkę, a przeurocza pielęgniarka do mnie "A żyły to gdzie ma? Specjalnie schowała?". Obśmiałyśmy się jak norki
fifronka, z tymi żyłami to mam odwieczny problem. W Polsce jeszcze sobie pielęgniarki czy laborantki radzą. Ale jak w USA kiedyś wylądowałam w szpitalu, to dopiero chyba za 11 czy 12 razem udało się komuś wkłuć, próbowali mi już nawet na kostkach u nóg. Ale tam w ogóle opieka medyczna jest dość "specyficzna".
futrzakowa
yea! to ja!
Bosonóżka... ja bym chyba zeszła z tego świata jakby mi tyle razy próbowały się wkłuć... bleah:/
futrzakowa, ja to w takim stanie wtedy byłam, że już mi absolutnie wszystko jedno było. Poza tym jeżeli chodzi o takie rzeczy jak igły, krew i badania wszelakie to ja jestem twardziel po kursach pierwszej pomocy Jeszcze z zainteresowaniem się przyglądam. Ale mój M. chciał już kogoś pobić.
reklama
futrzakowa
yea! to ja!
wiesz... ja to też byłam nie przy jednym zabiegu z dużą ilością krwi...i sama wbijałam igły innym... więc takie sprawy mnie nie robią... robią mnie wtedy gdy wyobrażę sobie siebie na tym miejscu...:-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 157 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 270 tys
Podziel się: