Kasiasunia,
Niestety, tak jak pisze Zanag branie żelaza może powodować silne zaparcia i właśnie problemy z wyprożnianiem.
Dziewczyny,
Nie było mnie trochę wiec zbiorcze gratuluje udanych wizyt
Wczoraj miałam swoją i moja dziewczynka ładnie urosła i przybrała od poprzedniej wizyty. Wazy 523 gr i z pomiarów jest idealnie w swoim terminie i TP z USG znów wróciło na 6.12 (ostatnio troszkę wolniej rosła i była poniżej norm na tydzien ciazy co była wizyta ale jak widać pobyt u jej dziadków posłużył malutkiej
Długości całkowitej nie mam podanej bo zwinięta była w kłębek.
Serduszko, ładnie równiutko bije. Niestety nie mam zdjęcia bo moj lekarz nie drukuje ich.
Ech dalej uparciuch leży nisko, głowa do dołu, mimo ze upominam ją że ciągle ma jeszcze czas i moze wygodniej umieścić sie wyżej a nie tak kłębić przy tej miednicy...i przy tej mej nieszczęsnej szyjce. No a szyjka niestety dalej delikatnie mi sie skróciła. Jest zamknięta ale bardzo miękka, cyt pana doktora "jak masło", wiec pozostaje mi bardzo oszczędny tryb, leżący. Co prawda dalej ma powyżej 2 cm (28 mm wiec nie jest źle, choc w czerwcu miała jeszcze 60, na początku lipca mi poszło o 50% w dół i miałam 31mm, od tego czasu głownie leze i przez ten miesiąc poszło 3mm w dół, jak mi zejdzie poniżej 20mm to bede mieć krążek czy szew zakładany... Nie mniej walczę by sie nie skracała , bo jak taka miękka to niestety wraz ze wzrostem ciężaru dziecka wzrasta ryzyko dalszego skracania.
Pozdrawiam wszystkie szyjki i życzę by były długie, twarde i zamknięte do momentu kiedy ciaza jest donoszona!
Niestety, tak jak pisze Zanag branie żelaza może powodować silne zaparcia i właśnie problemy z wyprożnianiem.
Dziewczyny,
Nie było mnie trochę wiec zbiorcze gratuluje udanych wizyt
Wczoraj miałam swoją i moja dziewczynka ładnie urosła i przybrała od poprzedniej wizyty. Wazy 523 gr i z pomiarów jest idealnie w swoim terminie i TP z USG znów wróciło na 6.12 (ostatnio troszkę wolniej rosła i była poniżej norm na tydzien ciazy co była wizyta ale jak widać pobyt u jej dziadków posłużył malutkiej
Długości całkowitej nie mam podanej bo zwinięta była w kłębek.
Serduszko, ładnie równiutko bije. Niestety nie mam zdjęcia bo moj lekarz nie drukuje ich.
Ech dalej uparciuch leży nisko, głowa do dołu, mimo ze upominam ją że ciągle ma jeszcze czas i moze wygodniej umieścić sie wyżej a nie tak kłębić przy tej miednicy...i przy tej mej nieszczęsnej szyjce. No a szyjka niestety dalej delikatnie mi sie skróciła. Jest zamknięta ale bardzo miękka, cyt pana doktora "jak masło", wiec pozostaje mi bardzo oszczędny tryb, leżący. Co prawda dalej ma powyżej 2 cm (28 mm wiec nie jest źle, choc w czerwcu miała jeszcze 60, na początku lipca mi poszło o 50% w dół i miałam 31mm, od tego czasu głownie leze i przez ten miesiąc poszło 3mm w dół, jak mi zejdzie poniżej 20mm to bede mieć krążek czy szew zakładany... Nie mniej walczę by sie nie skracała , bo jak taka miękka to niestety wraz ze wzrostem ciężaru dziecka wzrasta ryzyko dalszego skracania.
Pozdrawiam wszystkie szyjki i życzę by były długie, twarde i zamknięte do momentu kiedy ciaza jest donoszona!