reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasze wizyty: terminy, zdjęcia USG, wyniki

Dziewczyny ja trochę z innej beczki, bo wizytę mam dopiero w przyszłym tyg, a lekarka powiedziała mi , że gdyby coś się działo to nie do niej tylko szpital... więc bez sensu jechać do niej wcześniej, a nie chcę też zbytnio panikować i niepotrzebnie jechać do szpitala, ściągac wszystkich (bo całymi dniami siedzę w domu sama, mąż pracuje do późna).

A więc zacznę od początku, dużo ostatnio miałam na głowie, ślub, a wiadomo wcześniej do niego przygotowania, zaraz po ślubie wyjazd w góry na kilka dni (oczywiście bez chodzenia po górach, jakieś dolinki jedynie, ale jednak). Zaczęło się w ostatnią noc przed wyjazdem z gór. Już leżąc w łóżku zauważyłam ,że bardzo napina mi się brzuch. Dosłownie na moment robiła mi się górka z lewej strony na wysokości pępka, po czym po chwili puszczało. Było to całkowicie bezbolesne jednak sprawiało dyskomfort i powtarzało się co 2 min. Byłam tak wystraszona, że nawet nie zdajecie sobie sprawy :no:, następnego dnia wszystko ustąpiło. Wróciłam do domu. Już następnego dnia rano, czyli w poniedziałek pojawiła się biegunka, na pewno nie zjadłam niczego nieświerzego, poza tym, lekko trzyma mnie do dziś, dosłownie co zjem to organizm się oczyszcza... nie ma jakiejś tragedii ,że biegam co 5 min jednak z domu na dłużej boje się wyjść. Wieczorami znów lżejsze skurcze i twardnienia, już nieregularne i bezbolesne, ale wczoraj nie wiem czy przez te problemy żołądkowe, czy przez co, ale zaczął mnie pobolewać brzuch jak na okres, po prawej stronie w dole, promieniuje trochę na plecy. Żadnych plamień nie mam, mały aktywny.
To moja pierwsza ciąża, może te objawy są normalne a ja panikuję :dry:Nie bardzo uśmiecha mi się jechać do szpitala, bo boję się, że mnie tam zostawią... a mam straszny uraz do szpitali i bez potrzeby tam siedzieć nie chce :confused: Nie chcę też zacząć rodzić nie mając też o tym nawet pojęcia, bo po prostu nie znam oznak zbliżającego się porodu...
 
reklama
Marta ponieważ z telefonu to nie widzę, w którym jesteś tygodniu, jak pojedziesz do szpitala to nie muszą Cie zostawiać, podłącza pod ktg sprawdza czy to skurcze i puszcza do domu no chyba, że coś nie tak. Ogólnie jest za wcześnie na poród dlatego na Twoim miejscu bym pojechała chociażby po to żeby się uspokoić bo nerwy tylko nakręcaja sytuację. Jedz i sprawdź a jak trzeba to polez w szpitalu ostatecznie przecież to dla dobra dzidziusia.
 
Może idź do innego ginekologa, albo poprostu idź do przychodni powiedz co sie dzieje i ktoś napewno Cie przyjmie.
Może to napinanie, to dziecko tak się wypina?
Ja generalnie tez mam szybsze trawienie teraz.
 
Normalnie pomyślałabym , że to dziecko się wypina i brzuch się napina w danym miejscu, zdarza się to praktycznie tylko wieczorem gdy już się położę, ale już tak na prawdę niczego pewna nie jestem bo doszła biegunka i ten lekki ból brzucha (może faktycznie niestrawność). Jestem w 29 tyg. Cóż, pozostaje mi się spakowac na wszelki wypadek do szpitala :-(
 
Martia, takie napinanie brzucha i robienie się górki to dziecko się wierci. Mam to samo i przy kto w takim momencie skurcze się nie piszą. Na Twoim miejscu wzięłabymy nospe i podwójną dawkę magnezu i położyła się. Jeśli nie przejdzie to wtedy na ip.
 
Słonko ale sliczna córeczka, ładnie się doktorkowi udało złapać twarzyczkę, mała ma pewnie jeszcze sporo miejsca jak fikneła, obstawiam że wróci na swoje miejsce :)

Martia ja bym zrobiła tak jak annte radzi, nospa, magnez, trochę odpocynku, jak nie przejdzie to podjechałabym na izbę sprawdzić, jak nic się nie będzie działo i będą Cię chcieli położyć na obserwacji zawsze możesz odmówić.
Ja już też miałam pare stresowych sytuacji, ale od paru dni odpukac czuję się super i niech tak zostanie do grudnia
 
slonko - śliczna dziewucha :)

martia - weź nospę i magnez, jak dziewczyny radzą i leż. Jak nie przejdzie to jedź na ip, może to nic takiego, a się uspokoisz. Mi też się robią takie "górki", "guzki", ale bez skurczy i twardnienia, więc wiem że to dzidzia się rusza (Z resztą to czuję że się rusza i nagle cyk i sterczy brzuch z jednej strony).
 
reklama
estranea- mam właśnie tak samo, czuję ,że młody się przesuwa i robi się górka, co wiąże się z napięciem brzucha, taki jakby skurcz, tak jak pisałam, to moja pierwsza ciąża więc ciężko mi stwierdzić czy to prawidłowe czy też nie, jak sytuacja znów się powtórzy to pojadę na ip, na wszelki wypadek się spakuję...
 
Do góry