Dziewczyny super porody :-)
Marma usmialam sie momentami - Ty to jestes dopiero krejzol
Nati bylas dzielna super!
Morgaine kurcze moj maly mial ten sam problem ze sluzem w pluckach... Przez to strasznie slabo jadl... A mi mowili ze to tylko przy cc sie dzieje lub jak za szybko dzidzia sie przez dziurke wyślizgnie... Kurcze dobrze Cie rozumiem, bo ja nie spalam i go obserwowalam tak charczał...
Wogole to po 14h polozne chcialy mnie postawic na nogi po CC (nie bede opowiadac bo kazdy chyba wie jak to wyglada, ja mialam fajna ekipe muzyka leciala na sali operacyjnej anastezjolog tak zartowal ze nie moglam sie uspokoic jak mial mnie kluc
genialna ekipa - mowili ze swietuja bo mi sie dziecko rodzi
kochani :-) ) a ja od porodu mialam strasznie niskie ciśnienie jakos srednio 88/50 :-( nosz truposz normalnie, ale czulam sie pozatym dobrze. No i wstaje, one do mnie ze mam sobie usiasc na fotel obok to mi odświeza łozko i podklady, no i ja czuje ze siadam na fotel i koniec ciemno...
Budze sie a tam z 12 ludzi w tym 2 lekarzy, maska na twarzy i nie wiem o co chodzi, co sie stalo.
Pierwsze co zerwalam maske i krzycze gdzie jest moje dziecko... Boszz jak ja sie przestraszylam jak go nie widzialam obok. Oni go przewiezli obok bo musieli do mnie dojsc i mnie na lozko wsadzic, ale tego momentu w zyciu nie zapomne. Pierwszy raz poczulam taka silna wiez ze swoim dzieckiem... A zarazem tak slaba ze nic nie moge zrobic nawet sie ruszyc... Balam sie ze odplyne i osieroce 2 dzieci...Boze jak ja sie wtedy balam...
Dobra ale nie smutam tu wam :-) to ma byc mily watek. :-)