reklama
Ja też mam jeszcze troszkę czasu żeby poczytać gazetki na ławeczce
a co do tych spadających ślinek o których pisała mysza to mojemu mężowi przydarzyła się historia iście z śmiesznych filmików jakie się pocztą email rozsyła robił Piotrusiowi samolocik, potem go przysunął żeby dać mu buziaka a on wtedy zwymitkował sobie ... prosto w buzie tatusia tatuś się o mało też nie pochawtował ale uśmialiśmy sie wszyscy niesamowicie w końcu synuś rzyga na kogoś innego a nie tylko na mnie
a co do tych spadających ślinek o których pisała mysza to mojemu mężowi przydarzyła się historia iście z śmiesznych filmików jakie się pocztą email rozsyła robił Piotrusiowi samolocik, potem go przysunął żeby dać mu buziaka a on wtedy zwymitkował sobie ... prosto w buzie tatusia tatuś się o mało też nie pochawtował ale uśmialiśmy sie wszyscy niesamowicie w końcu synuś rzyga na kogoś innego a nie tylko na mnie
kacperek to spi mi na spacerze jakies pol godzinki i wtedy siedze sobie na ławce, a jak sie obudzi to jezdzimy i on wtedy gada z drzewami. chyba jakis lesniczy to bedzie;-). w ogole w ciagu dnie kacperek spi juz tlyko 1, czasem jak Bog da to 2 razy, ale nie dłuzej niz pol godziny.
kacperek to akurat chyba jak miał 2,5 czy 3 misiace to zaczął sie smiać w głos.
ja mam inny problem, bo synus moj chyba zapomniał jak sie przewraca z brzuszka i pleckow, bo juz długo tego nie robił. tydzien temu raczył mnie zaszczycic jednym fikniciem z brzuszka i na tym koniec.
od nie wiem w sumie kiedy, ale juz wiele razy to widziałam ,ze kapcer pakuje sobie sam naszego dydusia to buziaka. taki zadowolony jest wtedy z siebie.
a i jesczze coś. kacperek wynalazł sobie taką zabawe: kładzie sobie koc na buźke, poczym sciąga go i zaczyna się smiać głośno. wtedy mnie tez to rozbawia i sie smieje, a moj synuś jesczze głośniej.
ja mam inny problem, bo synus moj chyba zapomniał jak sie przewraca z brzuszka i pleckow, bo juz długo tego nie robił. tydzien temu raczył mnie zaszczycic jednym fikniciem z brzuszka i na tym koniec.
od nie wiem w sumie kiedy, ale juz wiele razy to widziałam ,ze kapcer pakuje sobie sam naszego dydusia to buziaka. taki zadowolony jest wtedy z siebie.
a i jesczze coś. kacperek wynalazł sobie taką zabawe: kładzie sobie koc na buźke, poczym sciąga go i zaczyna się smiać głośno. wtedy mnie tez to rozbawia i sie smieje, a moj synuś jesczze głośniej.
Wydaje mi sie, ze nie ma co sie martwic, moj DAwidek zasmial sie tylko kilka razy w glos, duzo sie usmiecha ale sie nie smieje.
Teraz zaczyna interesowac sie naszymi twarzami, dotyka je i przyglada sie bardzo uwaznie. musze sie pochwalic, ze pieknie pije z lyzeczki, i bardzo polubil marcheweczke, wcina jak najety.
Teraz zaczyna interesowac sie naszymi twarzami, dotyka je i przyglada sie bardzo uwaznie. musze sie pochwalic, ze pieknie pije z lyzeczki, i bardzo polubil marcheweczke, wcina jak najety.
Mój synek też leśnikiem chyba będzie, bo gada z drzewami:-). Najbardziej to lubi topole, one tak fajnie szumią. Czasem jak mi piszczy na spacerze to muszę zerwac gałązkę i machac mu przed oczamikacperek to spi mi na spacerze jakies pol godzinki i wtedy siedze sobie na ławce, a jak sie obudzi to jezdzimy i on wtedy gada z drzewami. chyba jakis lesniczy to bedzie;-). w ogole w ciagu dnie kacperek spi juz tlyko 1, czasem jak Bog da to 2 razy, ale nie dłuzej niz pol godziny.
moj tez gada z listkami - widzi je przez szybke w dachu gondolki;
my dzisiaj zrobilismy sobie basen w wannie - nalalam pelno wody, weszlam z syniem i pol godziny sie brzechtalismy, bawilismy gumowymi kaczuszkami, "plywalismy" pod ramionka, przegladalismy w pokretle podnioszacym korek od wanny, wkladalismy raczki pod lecaca wode... bylo super
my dzisiaj zrobilismy sobie basen w wannie - nalalam pelno wody, weszlam z syniem i pol godziny sie brzechtalismy, bawilismy gumowymi kaczuszkami, "plywalismy" pod ramionka, przegladalismy w pokretle podnioszacym korek od wanny, wkladalismy raczki pod lecaca wode... bylo super
reklama
Fajna zabawa musiała byc, zazdroszczę. Ja niestety mam kabinę:-(moj tez gada z listkami - widzi je przez szybke w dachu gondolki;
my dzisiaj zrobilismy sobie basen w wannie - nalalam pelno wody, weszlam z syniem i pol godziny sie brzechtalismy, bawilismy gumowymi kaczuszkami, "plywalismy" pod ramionka, przegladalismy w pokretle podnioszacym korek od wanny, wkladalismy raczki pod lecaca wode... bylo super
Podziel się: