reklama
Gaal
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2006
- Postów
- 2 872
dziewczyny, zawsze z pełnym zaciekawieniem i niesamowitym wrażeniem czytam o osiągnięciach waszych dzieci.
Tak jak pisze Kasro, na tym etapie widać różnice jak kto zaczyna mówić, chodzić, robić "pa pa" itd.:-)
Gratuluję wszystkich wyjątkowych małych i dużych ale równie ważnych osiągnięć!!!
A Aletko, Tobie wyjątkowo zazdroszczę synia, który po sobie posprząta ;-);-)
Tak jak pisze Kasro, na tym etapie widać różnice jak kto zaczyna mówić, chodzić, robić "pa pa" itd.:-)
Gratuluję wszystkich wyjątkowych małych i dużych ale równie ważnych osiągnięć!!!
A Aletko, Tobie wyjątkowo zazdroszczę synia, który po sobie posprząta ;-);-)
ZuMiKa
maj 2007
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2006
- Postów
- 1 771
mam niestety identyczniea moj Jasio reaguje na "nie wolno" mowione przez tate - z mojego niewiele sobei robil niestety... Ale tata jest stanowczy i patrzy troche groznie wiec Jasio naprawde potrafi zostawic w spokoju kabel lub inne ciekawe rzeczy
Żania7
mama kochanych urwisków
Krupko brawa dla sprytnego Kapsia:-) no ale teraz to juz oczy dookoła głowy trzeba miec.
W związku z tym że ja spędzam większość czasu z córcią to moje nie wolno jest tak samo groźne jak taty choć czasem zastanawia sie z uśmiechem na twarzy czy dalej broic czy dać sobie spokój bo przecież mówię nie wolno
córcia umie pić już z kubka przez słomkę;-)
W związku z tym że ja spędzam większość czasu z córcią to moje nie wolno jest tak samo groźne jak taty choć czasem zastanawia sie z uśmiechem na twarzy czy dalej broic czy dać sobie spokój bo przecież mówię nie wolno
córcia umie pić już z kubka przez słomkę;-)
M.M
Mamusia majowa'07 :)
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2007
- Postów
- 2 629
U nas dziś pierwszy raz mały zaprotestował gdy podjechał pod klatkę schodową po spacerze Normalnie do domu nie chciał wracać Nie było mnie przy tym bo mąz akurat z nim był a gdy podszedł na chwilę pod klatkę (miał sprawę "przez domofon" ;-)) to mały podobno wielka awantura, odwracał sie w inną stronę itd A gdy tylko mąż obrócił wózek w strone wolności i ruszył to mały od razu przestał i jeszcze jakieś fochy pod nosem mamrotał Dopiero po pół godzinie tęskno mu sie do domu zrobiło i wrócili bez dalszych protestów
Ewitka
Majowo-lutowa mama
U nas ostatnio postęp intelektualny, nie gryzie już książeczek, tylko je ogląda, tylko robi to tak szybko, że nie nadążam czytać :-) no i przy tym gada po swojemu (tak jaky je czytał :-))
Najlepsza zabawa to darcie gazety i jeżdżenie samochodami po podłodze, bardzo lubi jak mu puszczam bańki mydlane, a na spacerku jak go posadzę na huśtawce to jest radość w głos, piszczy na cały plac zabaw. No i drugie ulubione zajęcie na spacerku, to pchanie wózka (stojąc na ławce).
Najlepsza zabawa to darcie gazety i jeżdżenie samochodami po podłodze, bardzo lubi jak mu puszczam bańki mydlane, a na spacerku jak go posadzę na huśtawce to jest radość w głos, piszczy na cały plac zabaw. No i drugie ulubione zajęcie na spacerku, to pchanie wózka (stojąc na ławce).
reklama
Ewitka
Majowo-lutowa mama
Krupko gratulacje na synka alpinisty :-)
A u nas wczoraj M był w siódmym niebie, bo synuś wreszcie powiedział TATA i mówił to takim cieniutkim głosikiem, że leżeliśmy oboje. W dodatku tak się rozgadał, ze na mamę też w pewnym momencie powiedział tata, a jak mu zwróciłam uwagę, że ja jestem mama, to nastepnym razem już się poprawił :-). Ponadto udało mu się powiedzieć dzie dziadzia, dada, a dziadzia wczoraj u niego był i był zachwycony. Coś w stylu ciocia też mu już wychodziło, baba i mama już mówi od dawna, więc prawie wszystkich członków rodziny już potrafi nazwać :-) Tylko wujek zostaje pominięty :-)
Chciałam się też ostatnio pochwalić, że tydzień nie mieliśmy kupy w pampersie, tylko w nocniku, ale to już nieaktualne, bo ostatnio nie dopilnowaliśmy po południu. Ale i tak w pieluszce już zdarza mu się sporadycznie.
No i nie wiem kogo się bardziej słucha, chyba po równo.
A u nas wczoraj M był w siódmym niebie, bo synuś wreszcie powiedział TATA i mówił to takim cieniutkim głosikiem, że leżeliśmy oboje. W dodatku tak się rozgadał, ze na mamę też w pewnym momencie powiedział tata, a jak mu zwróciłam uwagę, że ja jestem mama, to nastepnym razem już się poprawił :-). Ponadto udało mu się powiedzieć dzie dziadzia, dada, a dziadzia wczoraj u niego był i był zachwycony. Coś w stylu ciocia też mu już wychodziło, baba i mama już mówi od dawna, więc prawie wszystkich członków rodziny już potrafi nazwać :-) Tylko wujek zostaje pominięty :-)
Chciałam się też ostatnio pochwalić, że tydzień nie mieliśmy kupy w pampersie, tylko w nocniku, ale to już nieaktualne, bo ostatnio nie dopilnowaliśmy po południu. Ale i tak w pieluszce już zdarza mu się sporadycznie.
No i nie wiem kogo się bardziej słucha, chyba po równo.
Podziel się: