reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

nasze sierpniowe maluszki (rozwój, opieka..itp) :)

chciałam się pochwalić, że Wikunia noc z soboty na niedzielę przespała bez pobudki od 20 do 7 rano:-D:-)
a druga sprawa, że przestałam chudnąć i przytyłam 1,5 kg. Ważę teraz 55,5 kg :tak:(173 cm wzrostu). Myślę, że skończył się wpływ karmienia, czytałam że może mieć wpływ na fizjologię i metabolizm do 2 lat u kobiet, które karminy ponad 6 miesięcy.:szok:

aneta - trzymajcie się dzielnie, Alunia już pewnie bez temperaturki, antybiotyk działa, więc wszystko na dobrej drodze. Ale skąd ta coli sie przypałetała?? dobrze, że ja coca coli nie lubię:-D
 
reklama
Aneta-to super,mam nadzieje ze teraz bedzie juz lepiej:tak:
Antylopka-no to super:tak:brawo dla Wikusi:-)
NataK-moge wysłac Ci słoiczek marynowanych gibków:-p
U nas takie grzybobranie to jak rodzinna tradycja.Od czasow podstawowoki cala rodzina-ok 13 osob jechalimy na mazury,do domków nad jeziorem,na caly tydzien i zbieralismy grzybki-takie przedluzone wakacje:-p
Dla mnie jako dziecka bla to srednia przyjemnosc-cieszylam sie bo wolne od szkoly:-Ddopiero jak bylam starsza,zaczelam docenmiac uroki grzybobrania:tak:w zeszlym roku mnie ominęło bo Adas byl malenki,ale w tym juz musialam jechac;-)
Troszke sie obawialam jak Adas zniesie takie łazenie po lesie-ale generalnie nie bylo tak zle:-)
 
Oj ja na grzybach to ostatnio bylam w podstawowce jak jeszcze u babci spedzalam kazde wakacje....dawno to bylo....:sorry2:

antylopka
super nocka ja w sumie nie narzekam bo Piotrek je raz nad ranem i odrazu zasypia ale dochodzi wiercenie:baffled:nieraz z 3 razy wstaje w nocy zeby go poprawiac:baffled:

A ja dostrzeglam dwa nowe zabki na dole z lewej 4 i 5 takie wystajace rożki:happy:juz mamy 11 ząbkow, mojego Andrzeja juz miesiac nie ma i w tym czasie 3 zabki sie pojawily:tak:
 
Czesc Dziewczyny! ja jak zwykle przelotem!
Wszystkim maluszkom zyczymy duzo zdrowka!!!

ja jak zwykle przelotem i w telegraficznym skrocie wrzuce co u nas, a wiec: liczba zabkow wzrosla od dwa i moje kochanie wyglada jak bajkowy stich, bo choc ma duzo zabkow, to ma spore przerwy miedzy nimi :) zaczyna juz sam chodzic, wiec teraz to dopiero jest nieznosny :baffled: wlazi wszedzie i wszystko sciaga, niestety na szafkach w kuchni nic nie moze byc, bo zasieg ramion ma spory :eek: co gorsze siega do klamki przy drzwiach i juz kilka razy sie zdarzylo, ze otworzyl drzwi na klatke:sorry2:. oczywiscie o serwetkach na stole mozna zapomniec. w przyszlym tygodniu wybieramy sie do lekarza na kontrole limfocytow ( powiekszone wezly chlonne), ale ogolnie jest dobrze :tak:
 
Hej kochane! Ja podobnie jak Katrins tak przelotem i musze sie wygadać,a raczej wyżalić tak na szybciacha no i co tam u nas.

Antylopka Szczęściara z ciebie. Moój Filip to nawet nie myśli przespać jeszcze nocy od A do Z:baffled::dry::sorry2: a co najgorsze to nawet nie zamierza się z cyckiem jeszcze rozstawać(w nocy oczywiście bo w dzień mu nie daje i jakoś się nie upomina)

Kira Brawa dla dzielnego Adasia na grzybach.Ja się nie mogę wypowiadać na temat grzybów bo nigdy nie byłam i nie wiem jak to jest

No to muszę wylać to co mnie dręczy, więc jak grom z jasnego nieba spadła na mnie oferta pracy w moim fachu jakim jest fizjoterapia na pół etatu(4 godziny diennie + ok. godz. dojazdu) no i zdecydowałam się przyjąć tą ofertę z ciężkim sercem bo planowałam posiedzieć z Flipkiem do końca sierpnia 2009r no i wtedy poszukać jakiejś nowej pracy a tu masz babo placek to już no i tak głupio mi by było odrzucić tą oferte tym bardziej że jak szukałam pracy w zawodzie to ciężko było. No i dziś byłam na rrozmowie(właściwie formalnej i już od jutra zaczynam na godz.14 do 18 a do Filipka moja mama przyjedzie strasznie się boję bo jak wyjdę z domu jak Filip śpi i sie obudzi a mnie nie ma to jest jeszcze ok.ale gorzej jak widzi jak wychodzę:-( Boję się jak Filip to zniesie a może bardziej jak ja to zniosę.Nie chce sie na tak długo rozstawać z Filipkiem:-( Wiem że dużo z was już dawno pracuje i sobie świetnie radzicie ale ja chyba za mięka.:-:)-:)-(
 
Kludi, rozumiem twój stres i żal. Każda z nas (tych pracujących już) przeżywała to samo. ALe pociesz się, że to tylko pół etatu, to chyba komfortowa sytuacja dla młodej mamy, tak sądzę, zupełnie inaczej niż ja, bo mnie nie ma 8 godzin przez 5 dni w tygodniu. Ale zobaczysz, że praca i wyjście do ludzi też ma dobre strony:tak:

A ja chciałam się pożalić że już z jakieś 2 tygodnie codziennie wieczorem Bartuś zasypia z tatą. tzn. ja się cieszę, że jestem odciążona, wykąpię go, nakarmię i idzie do taty usnać. ale okazuje się, że Bartek tak sie do tego przyzwyczaił, że ze mną za nic nie zaśnie:no:, mogę go tulić, to się odpycha, może padać ze zmęczenia i nic, nie śpi tylko marudzi, a tata go weźmie, chwila minie i mały śpi. Nieźle co?:baffled:
 
Kludi kochana trzymaj sie....ja wprawdzie nie pracuje tylko chodze do szkoly ale codziennie na ok 5,6 godz zostawiam piotrka z tesciowa a dwa razy w tyg nocuje u niej...napewno sie przyzwyczaicie i wyjdzie to wam na dobre :tak: im szybciej mały sie przyzwyczai ze mamy nieraz nie ma tym lepiej;-)Ja jak odwoże Piotrka to on na pozegnanie daje mi buzki i robi tak słodko papa w oknie i nie ma zadnych płaczow czy histerii:tak:
 
Kludi trzeba to przetrzymać, bywa różnie ale zostawiasz go przecież z mamą to chyba najlepsze rozwiązanie co?

A co do zasypiania to ja muszę się też pochwalić bo mój Kuba od jakiegoś czasu zasypia SAM w ŁÓŻECZKU!!!! Kąpię go, daję butlę słuchamy kilku kołysanek a potem zanoszę go do pokoju obok i zostawiam, nie jęczy, nie płacze, czasem coś pogada i śpi. Aha chciałam dodać że wszystko odbywa się bez udziału smoczka! Mam nadzieję że to nie etap przejściowy....
 
reklama
Dzięki dziewczyny za miłe słowa otuchy, naprawdę dużo to dla mnie znaczy.Ja wiem że jest dużo takich mam które zaczęły pracę dużo wcześniej niż ja,ale inaczej jak usłysze (czy w tym wypadku przeczytam) sama od was doświadczonych w tej kwesti mam.No a najgorzej jest zacząc więc postaram się zdać jutro relacje jak mi i Filipkowi poszło, trzymajcie kciuki.

Kama No zgadzam się z Natalią, tata dumny że ho ho co?Ale ci dobrze, przynajmniej cię odciązył, ja to do dziś muszę się męczyć z usypianiem Filipa co nieraz nie jest łatwe tym bardziej że jeszcze zasypia przy cycku:angry: czasem się uda bez ale to kropla w morzu.
Zresztą jest jakiś bąbel który cyca cycka w nocy czy tylko mój Filip to wybryk natury:confused::sorry2::dry:

No i teraz powiem wam jaki Filip cwaniak, złośliwiec i jakie sobie zabawy znajduje.Po pierwsze to taki cwany że najpierw niewinnie chce na ręce,jak już jest na rękach to pokazuje że chce "tam" cvzyli zazwyczej kieruje mnie w stronę kuchennych szafek jak ja go przystawię bo myśle że coś tam zobaczył a nie daj boże że się zagadam z kimś to on myk i już siedzi na blacie i urzęduje przy czajniku i czym tylko się da a jak go chce ściągnąć to broń boże cyrk na kółkach dzrze się jak ze skóry obdzierany i ostatnio moja mama się tak dała wrobić i musiała z nim tak siedzieć a on tak łaził po blacie (tyłkiem) że wkońcu do zlewu zaszedł i wlazl tam i nie chciał za żadne skarby wyjś tylko se jeszcze wode odkręcał i się tak bawił.Niestety nie mam żadnej fotki z tego wydarzenia bo aparat w samochodzie został a tak śmiesznie wygladał że pękalismy ze smiechu.

Ale się rozpisałam:zawstydzona/y: ale to dlatego że dawno mnie tu tak na dłużej nie było
 
Do góry