reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nasze sierpniowe maluszki (rozwój, opieka..itp) :)

witam z rana:-)
Obalam plotki o tym ze Karol wyglada na mega grzeczne dziecko:dry:wczoraj znow nabil kolejnego guza wiec teraz ma 3 cm kreche a nad nia guza:no: dobrze ze ten z drugiej strony juz zdarzyl zejsc:eek: przy jego ruchliwosci to sumie nic dziwnego...
Teraz grzecznie bawi sie z niania bo od poniedzialku juz sami zostaja wiec musza sie troche do siebie przyzwyczaic.
Ja zmkam pobiegac po sklepach w takim razie bo dzis mam popoludnie i wroce o 22....juz teraz mi slabo jak pomysle...
 
reklama
Karolki- widzę, że twój Karolek to tak jak moja Olka istny szatan.:-D Moja też ostatnio przywaliła w deske od narożnika i miała rozcięte pod okiem. W tym tyg miała jeden wypadek ale to w sumie z winy Maciusia bo woziłam ich na sankach i przejedzałam pod hustawką i Maciuś ja podniusł niestety puscił za szybko i młoda oberwała centralnie w nos niestety krewka leciala ale chyba nic wiecej poważniejszego sie nie stało by by jej spuchło i bolało:eek:.
Młoda uwielbia przebywac na dworze co dziennie jest ok godziny. Chodzi jak taki mały bałwan w kombinezonie jeszcze sie tak smiesnie kołysze na boki. Jak wchodzimy do domu to zawsze płacze.
 
Hej
U nas niestetye poprawy niemam mały ma zapalenie krtani strasznie meczy go kaszel boje sie o niego bo sie troche o tym naczytałam niechce zebysmy znowu trafili do szpitala ale jak trzeba bedzie to trudno. Nabił sobie dziś takiego guza ze zadzwoniłam na pogotowi jeszcze takiego siniaka niewidziałam :szok: biegał sobie i walną głowa w bok od futryny. Ogólnie jest grzeczny chcoc broi jak każdy mały łobuziak. Teraz śpi mam nadzieje ze nie bedzie dzis w noy ataków kaszlu. Ide spać bo padam!
pozdrawiam i dobrej nocy
 
natalka - najlepiej żebyś zrobila małemu inhalacje jak nie masz inhalatora to pożycz jesli masz od kogoś , jedz do lekarza niech ci przepisze jakis lek do inhalacji albo chociaż samą sola fizjologiczną to przynajmniej nawilży śluzówki. Mojej kolezanki córeczka miała zapalenie krtani dosłownie szczekała jak piesek juz nawet miała wypisane skierowanie do szpitala. Zrobiła inhalacje i jak ręką odjął.
 
Jest minimalnie lepiej bo juz tyle niekaszle, mam inhalator robie mu rumanek jak sie obudzi wsypie sól tylko ze niechce mi mały siedziec wiec puszczam mu to w pokoju ale niewiem czy to podziała jeśli tego bezpośrednio przy masce niewdycha ale jak sie wchodzi do pokoju to czuć sam rumianek niewiem czy mu to pomaga.
 
natalka dobrze ze jest poprawa...duzo zdrowka...;-)ostatnio w faktach mowili o przepełnionych szpitalach dzieciecych i o odsyłaniu rodzicow z jednej placowki do drugiej na sama mysl strasznie sie robi:-(

Ale mi dzisiaj na wieczor Piotrek marudził...:wściekła/y::dry:dobrze ze juz spi:dry::-p

Uciekam musze sie troche pouczyc:sorry:
 
Ja też widziałam te przepełnionie szpitale które pokazywali w faktach i współczuję tym rodzicom.... ja byłam na sali jeszcze z jednym dzieciątkiem (za drugim razem, pierwszy raz byliśmy sami) i straaaasznie mi to przeszkadzało, miałam swoje łóżko, więc teoretycznie luksus bo niektóre mamy na karimatach śpią!!!! A i tak byłam padnięta.... więc byłam w szoku jak mówili o pokojach gdzie było 6 dzieci!!!!!
natalka a jaką Ty sól wsypujesz do tych inchalacji??? Nie robisz z takiej fizjologicznej którą kupuje się gotową w aptece? czy może masz inhalator a nie nebulator?
 
Dzisiaj Bartuś zasnął wyjatkowo wcześnie, mogę więc trochę poczytać i popisać:-). W środę idę z nim znowu do lekarza, bo ten dziwny kaszelek nie przechodzi. Zauważyłam tylko, że w dzień jest taki bardziej luźny,a w nocy raczej suchy:eek:. Poza tym okaz zdrowia, bawi się wspaniale, wesoły, uwielbia się wygłupiać, nauczył się wchodzić samodzielnie na stołki w kuchni, czym mnie przyprawia o zawał serca. Nauczył się też wchodzić na sedes i spłukiwać wodę w kibelku:tak:. W nocy budzi sie ostatnio tylko raz i raczej nie płacze tylko wychodzi w ciemności z łóżeczka i biegnie do nas, a my tylko słyszymy: tup tup tup. W zależności jak mi się chce, albo śpi dalej z nami, albo też odnoszę go do łóżeczka
 
kama- Olka tez jakiś czas miała kaszel i też nie wiem co było jego przyczyna tylko że ona dusila się tylko w nocy i własnie to był suchy kaszel.
Co do stołków coś wiem na ten temat ja mam w kuchni takie rokładane krzesła drewniane i Ola też wchodzi na te krzesła a z krzeseł na stół. One są niezbyt stabilne bo moga się złożyc wieć musze jej pilnować jak oka w głowie.
natalka - fajnie ,że z małym lepiej. Może własnie nawilżaj pokój na łózeczko rozłóż mokre reczniki i na kaloryfer.

Mam pytanko czy dajecie waszym dzieciaczkom do picia Kubusia? Ja daje od jakiś 3 tyg. Zauważyłam, że Olka dostała bardzo ładny odcień skóry bo była blada wcześniej. Oczywiście za każdym razem dolewam jej trochę wody bo kubuś jest dość gęsty. Uwielbia ten sok dziennie potrafi wypić nawet połowe tej dużej butli .
 
reklama
Wczoraj drugi raz poszlam na szczepienie z wikunia i drugi raz jej nie zaszczepili,. bo lakarka nie przyszła na szczepienie. Dzieci chorych były takie tłumy, że nie mieścili się w poczekalni i przedsionku i częśc widziałam przed wejściem.:wściekła/y::angry:
Czy tego nie można przeorganizować?? :szok: Nie można skrócić godzin szczepień? Pytałam, czy dziecka nie może zobaczyć inny lekarz, ale dowiedziałam się, że nie, nbo mój lekarz jet w pracy. Wyszłam po 50 minutach i umowilam sie dzięki miłej pielęgniarce na dziś na popołudnie, żeby nie musiec brać znowu dnia wolnego!!
 
Do góry